W Mińsku

Życie nie znosi próżni. Wirtualna rzeczywistość również, bo przecież tworzą ją ludzie dla ludzi. Pewne więc było, że po niesmacznym upadku komercyjnej witryny Mińska Mazowieckiego, powstanie jej następczyni. Na pomysł stworzenia nowego wirtualnego miasta wpadli przed rokiem trzej młodzi zapaleńcy – Leszek Siporski, Marcin Drabarek i Mariusz Włodarski

Cyber-muszkieterowie

Oficjalna premiera strony www.minskmaz.com.pl była ukoronowaniem dwóch miesięcy pracy, głównie wieczorów i nocy. Leszek wymyślił wygląd strony, zaprojektował bazy danych MySql, grafikę, moduły php i animację flash, Marcin programował forum i zarządzanie bazami danych, a Mariusz pomagał w programowaniu realizując głównie migracje i konwersje baz danych. I tak powstała oryginalna witryna miasta, która od razu spodobała się nie tylko młodym mińszczanom.

Przez 8 miesięcy funkcjonowania serwis zdobył 340 zarejestrowanych użytkowników, 53 linki do mińskich stron i aż 1624 firm w katalogu branżowym. Ma też 273 zdjęcia w galerii, 168 ogłoszeń giełdowych, 121 wysłanych kartek i prawie 1200 postów (wpisów) na forum. To tylko statystyka, ale dzięki niej wiemy, że strona jest odwiedzana i dynamicznie eksplorowana. Żyje tak intensywnie, bo redakcja wprowadza co jakiś czas nowości (w menu jest specjalna zakładka). Pierwszą były mińskie panoramy, tj. zakręcone na 360o zdjęcia z atrakcyjnych punktów miasta, jak okolice starostwa, magistratu, placu Kilińskiego, kościoła NNMP, pałacu i parku. Internauci przyjęli panoramy z należytą atencją dla pomysłodawców, ale była też propozycja, by także okrężny Mińsk Mazowiecki pokazać z lotu ptaka. – To byłoby dopiero cool i zajefajne – cieszą się w swoim forumowym języku.
Miasto dawniej i dziś to całkiem świeży eksperyment na stronie, ale już doczekał się 15 fotografii pokazujących Mińsk Mazowiecki sprzed lat oraz zdjęć aktualnych wykonanych z tego samego miejsca i w podobnym kadrze. Pomysł prosty (stare zdjęcia są dostępne na oficjalnej stronie Mińska), ale efekty wprost imponujące, bo mamy jak na dłoni architektoniczną historię miasta. Może jeszcze – dla pełni tej historii – przydałyby się krótkie opisy zmian (nawet z anegdotami), bo nawet najlepsze zdjęcie nie opowie wszystkiego o przedstawionym fragmencie miasta. Internauci już obiecują, że poszukują fotek z czasów PRL-u, bo na razie przeważają przedwojenne i okupacyjne.
Widać, że twórcy witryny nie próżnują, szukając w zasobach internetowych coraz to nowych inspiracji. Jedną z nich jest ciesząca się powodzeniem na wielu stronach aplikacja przywołująca klasowe roczniki. Mińskie szkolne generacje dotyczą absolwentów szkół średnich i służą odświeżaniu znajomości, które często urywają się po maturze. Wystarczy założyć klasę (swoją) i czekać na inne wpisy. Każda klasa ma księgę gości, a założyciel jest jednocześnie jej moderatorem. Generacje absolwentów mińskich szkół mają szansę na jeszcze większą popularność od działającego aktualnie forum.
W odróżnieniu od innych for mińskie jest nieźle cenzurowane, ale nawet regulaminy i blokady wulgaryzmów nie uchronią publicznej dyskusji przed błędami (aż roi się od ortografów), miałkimi sądami i zwyczajną głupotą lub kompleksami. Jeśli już więc coś czytać na „wirtualnym mieście”, to artykuły (niektóre z zacięciem felietonowym) na stronie głównej. Szczególną dziennikarską żyłkę przejawiają Michał Chabera, Piotr Borowski i Marcin Stosio. A trzon administracyjny witryny znacznie wypiękniał, odkąd serwisem zajmuje się żona Leszka Siporskiego – Renata.
Ze strony minskmaz.com.pl można bezpośrednio przejść do witryny naszego tygodnika. Łączy nas partnerstwo i tym milej zaglądać tam codziennie.
PS. Już wkrótce – o czym i w jakim stylu dyskutują forumowicze.

Numer: 2005 33   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *