W Budach Barcząckich
Wiedząc, że cel może być szczytny, wiele więcej chęci i zamysłu tworzy się w ludzkiej świadomości. Pomoc innym nagle okazuje się naszym pragnieniem. Wzniosłe zadanie? Takie zdecydowanie mają mieszkańcy małej parafii w Budach Barcząckich
Kościół w marzeniach

30 sierpnia parafia pod wezwaniem Matki Bożej z Guadelupe w Budach Barcząckich zaprosiła do siebie na dożynki parafialne połączone z festynem rodzinnym. Uroczystość zorganizował ksiądz Adam Praszczałek wraz z parafianami. Pojawiły się i cztery wieńce dożynkowe z Bud Barcząckich, Barczącej, Starego Zakola i Zakola Wiktorowo. Wszystkie nagrodzono.
Zachęcano do wychodzenia z festynu z pustymi kieszeniami. A w szczególności wójta Sylwestra Dąbrowskiego - bo przecież cel szczytny. Kolejka jak za dawnych lat PRL-u. A za czym? Nie za mięsem, ani papierem toaletowym. Po los z loterii fantowej. Może trafi się ten ogromny wystawiony na pokaz pluszak, albo znany Mamrot z oglądanego przez wielu Rancza. Aukcja obrazów, przejażdżki bryczką i wiele innych atrakcji skusiło parafian i gości do pojawienia się w Budach Barcząckich na niedzielnym odpoczynku. Potrawy regionalne też były. Zapachy żurku i grochówki unosiły się w powietrzu festynu przyciągały sympatyków potraw regionalnych.
A wszystko na jeden cel. Dochód z pikniku z pewnością przyda się na potrzeby parafii. A jak wiemy, tą największą jest budowa kościoła w Budach Barcząckich, którego projekt już jest, tylko fundusze pod znakiem zapytania.
Numer: 2009 36 Autor: (dos)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ