Kobieta XXI wieku ma dzisiaj dużo więcej zajęć, a co za tym idzie mniej czasu dla siebie i dla swojego wyglądu. Częstym problemem współczesnej kobiety jest sytuacja, kiedy po całym dniu pracy w biurze musi pędzić na służbowy bankiet. Trudno oczekiwać, że w ciągu godziny zmieni się ona z eleganckiej, skromnej pracownicy w czarującą, trochę seksowną damę.

Dwa w jednym

Pokażemy dzisiaj jak można wykorzystać dzienny makijaż wieczorem, oraz jak za pomocą małego gadżetu zmienić biurowy uniform w cudowną kreację. Pani Beata ma 39 lat i mieszka w Mińsku Mazowieckim. Na co dzień pracuje jako handlowiec w dużej warszawskiej korporacji. Po metamorfozie spodziewa się świeżego wyglądu, młodości i delikatności. Oprócz problemów z małą ilością czasu, bohaterka boryka się również ze zniszczonymi włosami. Jest to efekt wielokrotnego rozjaśniania i koloryzacji. Włosy pani Beaty straciły puszystość i miękkość. Dodatkowo dotychczasowa fryzura nie pozwalała włosom na ułożenie się, gdyż było ich po prostu za dużo.
Stylizacją klientki zajęła się mistrzyni fryzjerstwa Alicja Gradzińska oraz kosmetyczka i manikiurzystka Iwona Kołodziejczyk. Fryzura, jaką zaproponowano Beacie to krótkie wystrzępione cięcie odsłaniające twarz. Kształt został tak dopasowany, aby ukryć kwadratową żuchwę. Duża część zniszczonych końcówek została skrócona a cieniowanie sprawiło, że włosy układają się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Koloryzacja włosów to odcień platynowego blond z cienkimi refleksami nadającymi blasku. Makijaż został dopasowany do dziewczęcego wizerunku bohaterki. Zostały podkreślone oczy, które za pomocą perłowych cieni błyszczą jak brylanty. Lekki podkład i odrobina różu na policzkach nadaję się do biura oraz na wieczór. Do całości, stylistki dodały mały szczegół w postaci boa, które łatwo można ukryć w torebce, a wieczorem zabłysnąć i zaszokować pracodawców a w szczególności koleżanki z pracy.

Numer: 2009 36