Okuniew w PR 1

Na wsi wydatki na kulturę, zwłaszcza tą ambitniejszą często przegrywają z innymi potrzebami. Ale są gminny, których władze nie zaniedbują także duchowych potrzeb mieszkańców. Taką właśnie gminą jest Halinów, a jedną z prężniej działających placówek jest dom kultury w Okuniewie. Prężnie działająca placówka bez własnej siedziby

Siła kultury

Dom kultury jest de facto bezdomny – mówi dyrektor Piotr Siła (na zdjęciu). Mamy już w dorobku spektakle plenerowe czy też uliczne. Nie jest to kwestia siedziby, ale grupy zapaleńców no i publiczności. Mieszkańcy Okuniewa bardzo aktywnie uczestniczą we wszystkich naszych działaniach, często sugerując, co możnaby zrobić lub kogo zaprosić. Jest to dla nas bardzo cenne. Tak samo jak postawienie na tej samej szali kultury oraz innych potrzeb, jak kanalizacja czy też drogi. Mimo bliskości Warszawy, gdzie można zetknąć się z kulturą przez duże „K”, nasza też jest taka. Mieszkańcom po pracy jest łatwiej przyjść do naszego domu niż stać w korkach i wracać późnym wieczorem do domu. Można zrobić ambitne rzeczy za małe pieniądze np. koncert za 200, 500 czy też 1000 złotych. To wszystko zależy tylko od tego, kto się tym zajmuje.
Trzeba także wyjść do ludzi z tym, czego oni oczekują. Może to być koncert gdzie będzie zespół kameralny, śpiewaczka czy też skrzypce. Tylko trzeba tego chcieć i umieć to ludziom zaprezentować. To wszystko co robimy w domu kultury ma i musi mieć cechy sztuki. My sobie nie możemy pozwolić na dyskoteki czy też muzykę typu disco-polo. U nas tego nie ma. U nas jest Gałczyński i Herbert, jest Bach, Szopen czy Beethoven. Gdybyśmy zaprosili gwiazdę pop czy też disco-polo, to byłaby duża konkurencja dla Szopena. Ja nie chcę sobie pozwolić na to by była to kultura popularna. Nie tędy droga – kończy dyrektor Piotr Siła.
Okuniewski dom kultury jest najprężniej działającą placówką artystyczna w regionie. Co roku organizuje ponad 50 imprez kulturalnych, spektakli, koncertów, recitali, wernisaży i wieczorów poezji. I nigdy nie brakuje publiczności. Przyjeżdżają tu zarówno mieszkańcy gminy jak i okolicznych miast. A wszystko to w skromnych pomieszczeniach po byłej „GS”.

Numer: 2009 35   Autor: (jac)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *