Dożynki czas zacząć. A skoro miesiąc sierpień jest ich patronem, to tym razem jesteśmy w Dobrem. Choć może podniosłe i odświętne rozpoczęcie nie harmonizuje z nieposkromioną zabawą, to właśnie to przyciąga nas w takie miejsca jak magnes
Korowodem po radość

Czy Dobre, jak na swoją nazwę przystało, zasłużyło i tym razem na miano godnego organizatora i gospodarza gminnych dożynek? Po raz kolejny impreza o wiejskim charakterze ściągnęła do siebie tłumy. Tłumy nienasyconych swojskim klimatem i chwil o zabarwieniu disco – polo. Nie przeszkodziło nawet słońce i prawie wrząca temperatura.
A wszystko rozpoczęło się niedzielną Mszą świętą 16 sierpnia w Dobrem, odprawioną przez nowego proboszcza – Zdzisława Gniazdowskiego. Ksiądz, dumny ze swojego niemiejskiego pochodzenia, wywyższył wszystko, co związane z polską wsią. Pokładał nadzieje w najmniejszych, których na placu przed kościołem nie brakowało. A te, jakby zwabione dobrymi słowami proboszcza, zaglądały ukradkiem do wnętrza świątyni.
Ze starostą - Józefem Kaimem i starościną - Ewą Świętochowską prowadzącymi cały pochód, uczestniczący w uroczystości przeszli na stadion, gdzie rozpoczęto dalszą część dożynek. Oczywiście najpierw przekazanie chleba wójtowi gminy Dobre – Krzysztofowi Radzio, a później powitanie gości - sołtysów, radnych, ale przede wszystkim tych, bez których dożynki nie były by dożynkami – rolników.
Uroczystość prowadziła Grażyna Mańkowska i to jej przypadło zapowiedzenie pierwszego występu, jakim była Kasianiecka z Kałuszyna. Po niej była jeszcze Tęcza, istniejąca od 5 lat i zespół Abba Cover, który przyciągnął pod scenę miłośników lat 70. i pamiętnego szwedzkiego zespołu ABBA. Prawdziwy talent aktorski objawiło koło teatralne z Dobrego. Dzieci ze szkoły podstawowej i gimnazjum genialnie sparodiowały znane nam z mediów sylwetki, przypomniały jak wyglądał program „Mam talent” i pokazały, że ćwiartkę można nie tylko wypić, ale nawet – wydoić.
Ale wróćmy do wieńców dożynkowych. Czekają przecież pod sceną na wybór tego najpiękniejszego. Pierwsze miejsce zdobyła pani Bożena Śliwińska z Dobrego. Drugie przypadło mieszkańcom ulic Głowackiego i Skrzyneckiego z Dobrego, a trzecie – Helenie Walewskiej z Rudzienka. A kto w tym roku najlepiej zadbał o swoja wiejską zagrodę? Niewątpliwie trzy panie Agnieszki. W konkursie „Piękna zagroda wiejska” zwyciężyła Agnieszka Wójcik z Wólki Czarnogłowskiej. Na drugie miejsce wybrano zagrodę Agnieszki Radzio z Wólki Kokosiej, a trzecim zadowoliła się Agnieszka Bodecka z Walentowa.
Zatroszczono się również o najmłodszych. Ci nie tylko mogli obejrzeć „Akademię Pana Kleksa” warszawsko – krakowskiej grupy teatralnej, ale i zabawić się licznymi atrakcjami wesołego miasteczka. I chociaż przeznaczone dla dzieci, to dorośli z większym zachwytem i odrobiną zazdrości patrzyli na maluchy w szalonych karuzelach.
Zabrakło wiejskich potraw, ale wystarczyło za to darmowej grochówki. Był i kufel piwa, a nawet więcej. Pragnienie czymś trzeba było ugasić, a że piwne parasole zapraszały do siebie chłodem i cieniem, przyciągały nie tylko tych spragnionych trunku. Miała być zabawa pod chmurką, ale na szczęście obyło się bez niej, a w zamian firmament niebieski zaoferował piękny gwiazdozbiór. Im bliżej występów zespołów disco-polo, tym trudniej było odnaleźć się na stadionie. Dźwięki mało wyszukane i niezbyt skomplikowane, ale nie ustępujące gwiazdom zagranicznym.
Na wspomnienie zasłużył nie tylko gminny ośrodek kultury, który przygotował uroczystość, ale także szereg sponsorów. Miejmy tylko nadzieję, że zapału i gorliwości do przygotowania kolejnych dożynek nie zabraknie.
Numer: 2009 34 Autor: Dominika Osica
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ