W Mrozach

Ku uciesze mieszkańców Mrozów na początku wakacji zakończyły się wreszcie prace nad budową zbiornika retencyjnego na rzeczce Trytwie. Miejsce zalewu szybko zapełniło się głodnymi kąpieli słonecznych i tych tradycyjnych. Wkrótce jednak postawiono tam tabliczki zakazujące wchodzenia do wody. Na samej tafli stawu natomiast pojawiły się, niezbyt estetyczne i cuchnące glony, skutecznie odstraszające od zażywania w tym miejscu kąpieli

Zalew glonów

W Mrozach / Zalew glonów

Wójt Dariusz Jaszczuk zapewnia, że w odpowiednim czasie zarówno glony jak i zakaz znikną na dobre. Tłumaczy, że fakt wykopania zbiornika nie tworzy z niego automatycznie kąpieliska, a opiewająca na kwotę ponad 2 mln złotych budowa zalewu, to dopiero pierwszy etap utworzenia w Mrozach całego parku rekreacyjno-wypoczynkowego. Zalew jest obecnie w fazie spiętrzania, czyli napełniania do zakładanego w planach, maksymalnego poziomu wody. Później zostanie on całkowicie osuszony. Wówczas rozpoczną się prace nad oczyszczeniem i zabezpieczeniem dna zbiornika. Dopiero po ponownym zalaniu stanem czystości wody będzie mógł zająć się sanepid, ale - jak twierdzi wójt Jaszczuk - nie powinno być z tym problemu. Na odcinku powyżej zalewu zapewnione jest zabezpieczenie przed przedostawaniem się do rzeki ścieków z gospodarstw domowych.
Kąpielisko z prawdziwego zdarzenia powstanie więc nie prędzej niż za rok, razem z zakończeniem prac nad drugim etapem budowy mroziańskiego parku. W miejscu nadal stojącego, starego magazynu ma powstać nowoczesny plac zabaw dla dzieci. Pojawią się też boiska do gier zespołowych oraz parkowe ławki, a wszystkie alejki mają być oświetlone. Ponadto teren planuje się obsadzić naturalną roślinnością występującą na terenie gminy, tworząc tym samym swoistym rezerwatem przyrody w pigułce.
Po drugiej stronie ulicy Tartacznej powstanie natomiast największa atrakcja turystyczna Mrozów, czyli od dawna zapowiadana kolejka konna do Rudki. Idea rekonstrukcji tej kolejki przewijała się już od dobrych kilku lat. Plany nad nią były na tyle zaawansowane, że (teoretycznie) powinna ona zabierać turystów przez malownicze plenery rezerwatu Rudka już od ponad roku.
- Miała to być gminna inwestycja. Kiedy jednak pojawiła się możliwość pozyskania funduszy z zewnątrz, nie zawahałem się. Ale to wymusza na nas położenie starych, zabytkowych szyn i zaniechanie prac na własną rękę – tłumaczy to opóźnienie wójt Jaszczuk. Rozmach na tym się nie kończy. Końcowa stacja kolejki, planowana w miejscu obecnej łąki naprzeciwko stadionu, ma być stylizowana na tzw. zagrodę mazowiecką. Kryte strzechą drewniane gospodarstwo ma być magnesem na turystów. - Bez pieniędzy z Unii byłoby to niemożliwe - dodaje wójt.
Mrozy coraz odważniej otwierają się na turystów, a marzeniem władz jest przywrócenie im (zaniechanej w czasach PRL-owskiej smuty) statusu miasta-ogrodu. Przyszłością ma stać się agroturystyka weekendowa, zarówno piesza jak i rowerowa, a także ściąganie tu obozów sportowych i zielonych szkół. Atrakcyjność Mrozów w tej kwestii stale wzrasta z powodu nie tylko uroków przyrody, ale także bardzo korzystnego położenia komunikacyjnego.

Numer: 2009 33   Autor: Michał Gołębiowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *