Kąty na ludowo

Wydawać by się mogło, że moda na nowoczesność i awangardę jest najbardziej popularna i przyciągająca. A jednak to prostota i czasy, które pamiętają tylko najstarsi, zwabiły tłumy w niedzielę 9 sierpnia na piknik ludowy do kołbielskich Kątów

Masy nostalgii

Kąty na ludowo / Masy nostalgii

Po wielu przygotowaniach i próbach, o godzinie 11:30, Mszą polową rozpoczęto powiatowy piknik ludowy. Mszę, w intencji chorych dzieci, poprowadził ks. Paweł Dobrzyński z parafii w Otwocku. Kazanie o życiu i śmierci, opowiadania o małych istotach poddanych cierpieniu jakim jest choroba, z pewnością wzruszyły i skłoniły wielu uczestników pikniku do głębszych refleksji. Ks. Dobrzyński apelował o jakąkolwiek pomoc materialną na powstające domowe hospicjum dla dzieci w Otwocku. Mszy towarzyszyły mocne brzmienia instrumentów orkiestry dętej z Trąbek, pod batutą Grzegorza Zakrzewskiego. Sołtys wsi Kąty, Dariusz Sokół, powitał wszystkich zebranych gości. Podziękował również zastępcy dyrektora Departamentu Kultury, Promocji i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego województwa mazowieckiego – Bożenie Żelazowskiej, za wsparcie w zorganizowaniu pikniku, jak i coroczny w nim udział.
Program artystyczny rozpoczął ludowy zespół Kurpi od Myszyńca, w składzie którego mogliśmy zobaczyć redaktora Zbigniewa Piątkowskiego, nie tylko śpiewającego i tańczącego, ale przede wszystkim prowadzącego zespół przez cały jego występ. Usłyszeliśmy najpiękniejsze kurpiowskie pieśni, swoimi głosami popisały się puszczańskie słowiki – Zofia Charamut, Zofia Warych, Weronika Gwiazda i Stefania Dąbkowska, a kurpiowskimi żartami zjednali sobie publiczność Władysław Gwiazda i Przemek Plocharczyk. Zespół będziemy mogli zobaczyć po raz kolejny już 12 września na Festiwalu Chleba w Mińsku Mazowieckim.
Ludowy zespół młodzieżowy Kątowiaki, pod skrzydłem sołtysa Dariusza Sokoła, przyciągnął jeszcze większy tłum. Góralskie iludowe przyśpiewki zachęciły publiczność do zabawy, a „Hej, sokoły!” dedykowane sołtysowi, zabrzmiały wraz z głosem niejednego uczestnika.
I to, na co wielu czekało – spotkanie z balladą „Kopydłowo”. Komendant miejscowej OSP, Leszek Benke z żartem i lekkością opowiadał o sołtysie i „dobrobycie” w Unii Europejskiej. Sprytnie wplecione podteksty polityczne wywoływały śmiech i oklaski wśród publiczności. Występ zakończony piosenką „Kochaj nas Polsko” złagodził zabawny charakter kabaretu i nadał poważny ton atmosferze.
Nie mogło zabraknąć obserwatora życia kościelnego - ks. Bogusława Kowalskiego i jego humoru, a cygańskie przyśpiewki „Andro-Verde” przypadły do gustu zebranym.
Smakosze lokalnych przysmaków zachwycali się pierogami, sójkami, cepelinami i podpiwkiem z wiejskiego stołu. Zwykły chleb ze smalcem cieszył się dużą popularnością, a swojak „nocny świt księżycowy” zawrócił niejednemu w głowie. Każdy, kto chociaż na chwilę chciał zrelaksować i oderwać się od rzeczywistości, mógł z powodzeniem poddać się temu na piknikowi, bo atrakcji było wiele. Przejażdżka samochodem Monster (za blisko sceny!), parada motocykli i wesołe miasteczko – to tylko nieliczne znich. Co odważniejsi zdecydowali się polecieć paralotnią w przestworza i zobaczyć malownicze Kąty i ich okolice z wysokości kilkudziesięciu metrów. Wieczór z nutą disco-polo, tańcami i sztucznymi ogniami, jak na taką imprezę przystało, zakończyły piknik ludowy.
Jeśli to miało być promowanie rodzimej kultury, to cel został osiągnięty. Może inne wsie wezmą przykład z Kątów i również pokażą to, co warte jest pokazania. Bo przecież swojski dorobek kulturowy ma w sobie to „coś” co przyciąga wszystkich spragnionych oryginału i nostalgicznych wrażeń.

Numer: 2009 33   Autor: Dominika Osica





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *