Przeglądając fora internetowe i nasłuchując głosów z ulicy (tudzież w kolejce do okienka), można łatwo dojść do przekonania, że właściwie wszystkie banki funkcjonujące na rodzimym rynku to bezwzględni łupieżcy. Każdy jest w coś umoczony, każdy szuka sposobu na omamienie Kowalskiego. Tak naprawdę współczesna bankowość jest rodzajem psychologicznej i socjotechnicznej gry, zaś jedyny sposób, by nie stracić w niej życia to gromadzenie jak najrozleglejszej wiedzy o finansowych mechanizmach
Skazani na banki
Miękkie uzależnienie
To truizm, ale nie można dziś obejść się bez banków i ich usług. Chcemy mieć wszystko jak najszybciej, bez czekania na wypłatę, a co dopiero na dzień, kiedy w kuferku zakopanym pod ogrodowym dębem albo w przysłowiowej skarpecie uzbiera się potrzebna sumka. Każdy, lub prawie każdy, może obecnie pochwalić się posiadaniem konta osobistego oraz kartą płatniczą. Banki prześcigają się w tworzeniu coraz dogodniejszych dla klienta ofert konta osobistego.
W niektórych bankach możemy więc zapomnieć o opłatach za jego prowadzenie. Większość oferuje tzw. konto internetowe, dzięki któremu mamy stały dostęp do informacji, ile nam jeszcze zostało, gdzie możemy dokonywać bezpłatnych przelewów, a także oszczędzać, gdyż konta osobiste także są oprocentowane - choć nie będzie to z pewnością zysk aż tak wysoki, jak np. w przypadku lokaty.
Podstępne lokaty
Czerwiec przyniósł podwyżki oprocentowania lokat i coraz większą liczbę depozytów z dzienną kapitalizacją odsetek. Klienci lokujący oszczędności na lokatach mogą odetchnąć z ulgą, w czerwcu zahamowany został bowiem trend do obniżek oprocentowania, a co więcej – stawki najlepszych depozytów wzrosły. Jest niestety kilka „ale”… Mianowicie twórcy lokat wykazują się nie lada pomysłowością w określaniu warunków, od których zależy ostateczne oprocentowanie. Wszystko to sprawia, że wybór lokaty stanowi duże wyzwanie dla przeciętnego zjadacza chleba. A jeszcze kilka lat temu byłoby to trudne do pomyślenia. Konstrukcja produktu, jakim jest lokata terminowa, wydaje się niezwykle prosta. Nic bardziej błędnego. Zwykle banki w swoich reklamach posługują się najwyższą stawką podając hasło typu „Oprocentowanie do 8%*”, gdzie owe 8% dotyczy jedynie ostatniego miesiąca trwania lokaty. Faktycznie jednak, mając na uwadze sposób naliczania odsetek, średnie oprocentowanie z całego okresu będzie znacznie mniejsze, niż reklamowane 8%. Może to być np. 6,5%.
Plastikowe pokusy
Jak wiadomo karta kredytowa umożliwia dokonywanie zakupów bez posiadania gotówki lub środków na koncie - w momencie korzystania z niej to bank płaci za nasze zakupy, udzielając nam pewnego rodzaju kredytu zaufania, bowiem po jakimś czasie (zazwyczaj dość ściśle określonym) będziemy musieli należność spłacić. W przeciwnym razie grozi nam debet, a co za tym idzie - problemy finansowe, które mogą zakończyć się nawet niezbyt przyjemnym kontaktem z komornikiem. Błędem jest zatem dość, niestety, powszechne niefrasobliwe myślenie, że posiadając kartę kredytową, mamy właściwie nieograniczone możliwości i wszystkie sklepy stoją przed nami otworem. Należy więc zachować szczególną ostrożność, zwłaszcza jeśli nasza karta umożliwia zaciągnięcie wysokiego kredytu, możemy bowiem nagle np. stracić pracę.
Na swoje
Chyba nie trzeba nikomu udowadniać, jakie korzyści wypływają z własnego mieszkania. Młode małżeństwa, chcące urządzić się „na swoim” bez ciągłej kontroli rodziców i teściów, osoby wychowujące dzieci, a także wszyscy, którzy pragną krótszego dojazdu do pracy, większej swobody, możliwości wyboru mebli i kolorów, po prostu - własnych czterech kątów, najlepiej wiedzą, co mogą oznaczać owe korzyści. Obecnie na rynku usług finansowych kredyty mieszkaniowe są jedną z najczęściej wykorzystywanych możliwości. Banki, chcąc pozyskać jak największą liczbę klientów, starają się maksymalnie uatrakcyjnić i ułatwić zaciągnięcie tego typu pożyczki - zapewniają zatem długi okres spłacania kredytu (nawet do pięćdziesięciu lat), uproszczone procedury, kredyt nawet do 100 % wartości wybranej przez nas nieruchomości, możliwość zaciągnięcia pożyczki
w różnych walutach, a także bezpłatną wycenę nieruchomości, którą zapragnęliśmy zakupić.
Jazda na biedzie
- Potrzebowaliśmy gotówki na kolonie dla dzieci. Zadzwoniliśmy do „Providenta” i pożyczkę dostaliśmy od ręki.
Kto z nas nie zna tej i podobnych reklam firmy Provident. Ta instytucja parabankowa rzeczywiście szybko i sprawnie udziela pożyczek w każdej kwocie i na dłuższy okres spłat. Jednym słowem – raj. Schody zaczynają się dopiero przy podpisywaniu umowy. Działa tu pewna socjotechnika. Uszczęśliwiony pożyczkobiorca szybko podpisuje umowę nie czytając przysłowiowego małego druku oraz warunków ubezpieczenia pożyczki. A tam właśnie ukryta jest cała prawda.
Dotyczy to nie tylko spłaty kwoty pożyczki, ale także jej ubezpieczenia. Gdy już opanujemy emocje związane z ratunkiem finansowym, okazuje się, że musimy spłacić nie tylko kwotę pożyczki i odsetki, ale także koszty ubezpieczenia. A te są prawie równe wysokości samego kredytu. No i raty spłacamy nie raz w miesiącu, ale co tydzień. Nie zagłębiając się w skomplikowany system liczenia podamy to na przykładzie jednego z pożyczkobiorców, który ujęty miłą reklamą firmy skorzystał z jej usług. Wziął pożyczkę w wysokości 2 tys. zł. Dwutysięczna pożyczka wyciągnęła z jego portfela dodatkowo prawie drugie tyle. To było jego pierwsze
i ostatnie spotkanie z Providentem.
Oprócz Providenta szybkich pożyczek udziela także firma Activa 500. Mechanizm udzielania pożyczek jest podobny. Różnica polega na tym, że pożyczkę spłacamy po miesiącu z opcją ratalną. Możemy także wystąpić o prolongatę spłaty całej pożyczki w dogodnym dla nas terminie, musimy jednak co miesiąc wpłacać tzw. opłatę manipulacyjną, która przykładowo dla pożyczki 450 zł wynosi 130 zł. Czy warto zatem kusić się na pożyczkowy ekspres?
Parafrazując napis na jednej z popularnych używek „Droga pożyczka czy kredyt? Wybór należy do Ciebie!”
SKOK na kasę
Należy zauważyć, że instytucjami niebankowymi działającymi w sektorze instytucji finansowych są też spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe, które również udzielają swoim członkom kredytów i pożyczek. Obecnie SKOK-i nie są zobligowane do stosowania przepisów ustawy „Prawo bankowe”, nie podlegają również nadzorowi ze strony KNF. Niemniej w obszarze SKOK-ów funkcjonuje Kodeks dobrych praktyk i zasad działania SKOK, który jest wiążący dla wszystkich instytucji systemu SKOK i określa prawa i obowiązki członków systemu, zasady działania oraz zasady dobrego zarządzania. Aktualnie przygotowywany jest projekt ustawy, zgodnie
z którą SKOK-i zostaną poddane nadzorowi ze strony KNF. Oprócz najbardziej znanego SKOK-u Stefczyka działają pod tym szyldem także inne kasy spółdzielcze: Chmielewskiego, Kopernik, Piast, Wołomin, Wesoła czy też Opolska. Ich nazwy są związane z regionem w którym działają.
Gminy zapożyczone
Wiadomo że gminy, zwłaszcza biedne i rolnicze, niejednokrotnie muszą się zapożyczać na realizację infrastruktury komunalnej. Obecnie przepisy krajowe i unijne postawiły wysoko poprzeczkę w dziedzinie ekologii, bezpieczeństwa zdrowotnego i ochrony społeczeństwa. Trzeba budować sieci wodno-kanalizacyjne, stacje uzdatniania wody, oczyszczalnie ścieków. Modernizacji wymagają ośrodki zdrowia, budynki szkolne drogi i dojazdy. Szczupłe dochody wielu gmin nie wystarczają na niezbędne w tym zakresie wydatki. Dotacje unijne umożliwiają złagodzenie tej sytuacji. Maksymalne wsparcie może sięgać do 75% kosztów, a w niektórych programach nawet 85%. Jednak w praktyce maksymalne wsparcie należy do wyjątków. Najkorzystniejsze dla gmin są pożyczki z NFOŚiGW lub WFOŚiGW przyznawane na infrastrukturę sanitarną. Oprocentowane w skalach od 2% do 5% mogą zostać zredukowane od 15% do 30% wielkości pożyczki. Na inne inwestycje, np. drogi, gminy muszą szukać tanich kredytów preferencyjnych. Takim źródłem jest Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej, który po zakwalifikowaniu wniosku kieruje go do odpowiednich instytucji finansujących, np. BGŻ. Kredytobiorca samorządowy może liczyć tu na umorzenie ostatnich dwóch rat kredytu. Względnie nisko oprocentowane są kredyty w Banku Ochrony Środowiska w Warszawie. Linia kredytowa banków spółdzielczych ma raczej komercyjny charakter. Gmina zmuszona do zaciągnięcia kredytu komercyjnego (od 8% w górę) korzysta z wybrania najkorzystniejszego banku w trybie postępowania konkursowego. Odwrotnie ma się sprawa, gdy poszukuje banku na zdeponowanie wolnych środków. Wtedy stara się wynegocjować oprocentowani maksymalne.
Kwestia humanizmu
Informacja o złym potraktowaniu klienta przynosi większy spadek zaufania do banku niż wiadomość o napadzie na jeden z jego oddziałów. Tym, co najbardziej podkopuje zaufanie są np. doniesienia o złym zarządzaniu środkami finansowymi, złym traktowaniu oraz zagrożeniu włamaniem do systemu informatycznego. Na sygnały o złych relacjach na linii klient – bank ponoć szczególnie wrażliwe są kobiety, które takie sytuacje oceniają bardzo surowo. Co zaś się tyczy wspomnianego powyżej napadu, to sam jego fakt właściwie pozostaje bez wpływu na ocenę danego banku, okazuje się jednak, iż ważny dla konsulentów jest sposób, w jaki już po zdarzeniu placówka potraktuje… swoich pracowników. Duże są też oczekiwania wobec działalności społecznej instytucji finansowych – według firmy doradczej On Board PR wśród najczęściej wskazywanych dziedzin, które powinny wspierać banki, są: zdrowie (48,3%), pomoc społeczna (37,6%) oraz edukacja i wychowanie (25,2%). A zatem wszystko sprowadza się do tego, by człowiekiem być. Tylko który bank na to stać?
Numer: 2009 30
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ