W Mrozach

Wakacje w pełni, a pogoda nas nie rozpieszcza. Jak nie duchota i upał, to znów deszcz i gradobicie, jeśli więc nie na plaży, na rowerze czy w lesie, to może spędzać wakacje na przykład na proponowany przez rozmaite instytucje kulturalne sposób? W niedzielę 19 lipca odbył się w mroziańskim GCK finał jego letnich zajęć, podczas których młodzież i dzieci z okolicy mogły rozwijać swoje pasje malarskie, taneczne, czy teatralne. Podczas obchodów samego „Finału wakacji w GCK” na scenie, oprócz samych podopiecznych Centrum, wystąpiły również zespoły „Mikroklimat” oraz „Rozdwojenie Jaźni”

Już po lecie

W Mrozach / Już po lecie

Artystyczne wakacje - bo tak nazywał się tegoroczny letni program dla dzieci w Centrum Kultury w Mrozach, miały ciekawy koniec. Znudzeni wakacyjną bezczynnością mieli okazję wziąć udział w różnorodnych atrakcjach, przygotowanych od 6 do 17 lipca w GCK i bibliotece.  Zajęcia z malowania na szkle, próby grupy teatralnej, zawody rowerowe, warsztaty florystyczne, wycieczki krajoznawcze po okolicy, dzień sportu, odwiedzenie miejscowej biblioteki i kina, a także pouczające pogadanki ze strażakami i policjantami na temat bezpieczeństwa w wakacje – wszystko w myśl starej, dobrej zasady – bawiąc uczyć. Niedzielny finał miał być również swoistym zakończeniem roku artystycznego w Centrum. Uroczystość rozpoczęła dyrektor Magdalena Sulich, dziękując wszystkim tworzącym i współpracującym z GCK. Na przybyłych czekał również tort urodzinowy z okazji drugiej rocznicy powstania centrum kultury. Po oficjalnych podziękowaniach przyszedł wreszcie czas na występy artystyczne, a rozpoczął je owoc pracy grupy z wakacyjnych zajęć teatralnych pod kierownictwem Małgorzaty Kroczyńskiej. Jej spektakl „Czerwone kapturki” wywarł bardzo pozytywne wrażenie na publiczności, zarówno pod względem wysokich walorów aktorskich młodych artystów, jak i bogatej, barwnej scenografii. Następnie swoimi ponadprzeciętnymi zdolnościami tanecznymi, popisywali się członkowie grupy „Kingz of Mrozy” składającej się z podopiecznych GCK. Zaraz po nich na scenie pojawiła się znana mińska grupa „Rozdwojenie Jaźni” z... Izą Furdal, a po nim - „Mikroklimat”, który w utworach Hanny Ordonówny czy Zuli Pogorzelskiej przeniósł publiczność w klimat lat 20 i 30 ubiegłego wieku. Tymczasem w holu urządzono warsztaty wyrobu naczyń glinianych z ich wystawą. O tym, że czynność ta wcale nie musi być nudna, przekonali nas już Patrick Swayze i Demi Moore w słynnej scenie z filmu „Uwierz w ducha”. Tym razem nie było aż tak ekscytująco, ale chętnych do sprawdzenia się w fachu garncarza, szczególnie wśród najmłodszych, nie brakowało. 

Numer: 2009 30   Autor: Michał Gołębiowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *