Nasze epitafia

Przeszedł cztery udary mózgu, do końca kierował samochodem, bywał na weselach i pracował na swojej ojcowiźnie w Latowiczu. Tam 13 lipca dopadł go zator serca, którego już nie przetrzymał. Roman Pieniak zmarł
w wieku 75 lat, zostawiając żonę Janinę, córkę Agnieszkę, dwóch synów - Andrzeja i Krzysztofa oraz siedmioro wnucząt

Siłacz oświaty

Nasze epitafia / Siłacz oświaty

Urodził się 28 marca 1934 r. w latowickiej rodzinie rolniczej. Po ukończeniu szkoły podstawowej złożył egzamin wstępny do Liceum Pedagogicznego w Siennicy. Ukończył ją, ale już w Gostyninie, gdzie w 1950 roku przeniesiono szkołę z powodu... zbyt bliskiego sąsiedztwa z kościołem. Nakaz pracy otrzymał w powiecie ostrołęckim, ale nie na długo, bo już 1 września 1952 został zatrudniony na własną prośbę jako przewodnik drużyny harcerskiej w Latowiczu. Wkrótce otrzymał służbowe przeniesienie do pracy w Zarządzie Powiatowym ZMP w Mińsku, a w roku 1954 został powołany do służby wojskowej w marynarce wojennej. Po trzech latach słuzby został nauczycielem matematyki w Szkole Powszechnej w Jeruzalu, gdzie pracował do przejścia na emeryturę w 1984 roku i jeszcze 15 lat na niepełnym etacie. Po drodze skończył matematyczne studia nauczycielskie, a w 1977 - złożył egzamin kwalifikacyjny równoważny wyższym studiom zawodowym z tego przedmiotu.
Już w liceum wykazywał duże zdolności matematyczne, którymi dzielił się ze swoimi rówieśnikami. Jego zeszyty służyły im do utrwalania wiadomości przed maturą i przed większością klasówek. Jako nauczyciel pozwalał młodzieży brać udział w konkursach przedmiotowych, i to na wysokim szczeblu. Przykładem jest Monika Świątek, która w 1998 r została laureatką wojewódzkiego konkursu matematycznego. Był nauczycielem z powołania, dużo czasu spędzał z uczniami, chętnie udzielał im wskazówek, poszerzał wiadomości i rozbudzał zainteresowania. Szybko zyskał szacunek i duży autorytet uczniów, rodziców i środowiska. Jego uzdolnienia i umiejętności doceniły władze szkolne gminy i powiatu. Już w 1958 roku przejął zarządzanie szkołą w Jeruzalu, gdzie z energią, uporem i zapobiegliwością przystąpił do zagospodarowania terenu – budowy ogrodzenia, wybetonowania obejścia, ułożenia chodników, urządzenia boiska szkolnego i zagospodarowania działki szkolnej. Większość prac wykonano społecznie i sposobem gospodarczym. Młody kierownik spełniał swoje obowiązki z męską determinacją. Do tego stopnia, że w Jeruzalu jako pierwszej szkole wiejskiej od 1970 roku dożywiano uczniów, bo za pieniądze uzyskane z kolonii dla warszawskich dzieci, dyrektor Pieniak doprowadził do budynku bieżącą wodę i urządził sanitariaty.
Drugą pasją pana Romana był rozwój sportu, a szczególnie tenisa stołowego. Od 1968 r. uczniowie szkoły w Jeruzalu startowali w turniejach o puchar Kuriera Warszawskiego, a ich zwycięstwo zostało zarejestrowane przez TVP. Wtedy popularność ping-ponga w szkole sięgała 95%, a  Piotr Zieliński zdobył tytuł mistrza Polski w Poznaniu oraz II lokatę w Mistrzostwach Polski Juniorów Młodszych we Wrocławiu i wyjechał jako reprezentant kraju na mistrzostwa Europy do Ankary. Po tych i wielu innych sukcesach Jeruzal był przez ówczesne media postrzegany w Polsce jako kuźnia talentów celuloidowej piłeczki. Za wkład pracy w rozwój sportu Roman Pieniak został odznaczony w 1970 r Odznaką Zasłużonego Działacza ZSL, a w 1979 - Brązową Oznaką za Zasługi dla Polskiego Związku Tenisa Stołowego.
Przez 51 lat pracy nauczycielskiej był aktywnym członkiem ZNP. Sprawował różne funkcje w zarządzie związku, brał czynny udział w rejonowych konferencjach pedagogicznych i zebraniach ogniska. Za wyróżniającą się pracę pedagogiczną, zaangażowanie na rzecz szkoły i środowiska został odznaczony Złotą Odznaką ZNP, Medalem Komisji Edukacji Narodowej, Złotym Krzyżem Zasługi, a w 1987 roku - Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. W pogrzebie Romana Pieniaka uczestniczyło prawie dwieście osób. Od rodziny, przyjaciół, kolegów z pracy
i środowiska sportowego, po delegacje Stowarzyszenia Sienniczan, zarządu mińskiego ZNP oraz mieszkańców Mrozów, Jeruzala i Latowicza. Zasłużył na taką frekwencję  i słowa pożegnania, bo był człowiekiem przyjaznej kultury i odważnego czynu. I jeśli dzisiaj znamy Jeruzal głównie z serialu Ranczo, to pamiętajmy, że wcześniej rozsławił go Roman Pieniak - siłacz aktywnej oświaty.

Numer: 2009 30   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *