Plamy powiatowe

Podczas wielkiego koncertu jubileuszowego, zorganizowanego przez Dom Muzyki we współpracy ze Starostwem Powiatowym w Mińsku, na placu przy Zespole Szkół im. Kazimierza Wielkiego przypomniano o 10-leciu stowarzyszenia nie tylko mieszkańcom powiatu, ale i setkom gości z całej Polski – zachwycają się na witrynie powiatu mińskiego jego specjaliści od promocji. Mińszczanie oceniają, że nie był to żaden koncert, a diabelski cyrk z piekła rodem

Koncert z piekła

Plamy powiatowe / Koncert z piekła

Według współorganizatorów niezwykłą atmosferę wydarzenia stworzył fakt, że razem ze stowarzyszeniem swoje rocznice świętowały występujące na koncercie zespoły tj. 15-lecie Cree oraz 30-lecie Oddziału Zamkniętego. To jego występ był punktem kulminacyjnym programu, a na placu bawiło się wówczas około półtora tysiąca osób.
Dodatkowo Oddział Zamknięty na prywatkę zaprosił z widowni zachwycone fanki. - Koncert był również dedykowany pamięci lidera Dżemu, Ryszarda Riedla oraz Michaela Jacksona, który wprawdzie z ideą Domu Muzyki, ani z Powiatem Mińskim nie był związany, jednak w ostatnich dniach przed koncertem dołączył do grona nieśmiertelnych gwiazd estrady – tłumaczą powiatowi PR-owcy. Przed Budowlanką wystąpili m.in. Kamasutra, Paralyzing Unity, Harlem, Zemollem, Kasia Nowak, Daniel Gałązka, Remigiusz Szuman, a z Oddziałem Zamkniętym zaśpiewała
gościnnie Krystyna Prońko. Gośćmi specjalnymi byli m.in. Jerzy Styczyński, Maciej Zembaty, Krzysztof Daukszewicz, Krzysztof Jaryczewski, Marek Piekarczyk, a dzięki pośrednictwu multimediów Mińsk Mazowiecki odwiedziła również Ewa Błaszczyk. Wieczór zakończył występ Cree Sebastiana Riedla oraz nocny pokaz filmu „Skazany na bluesa”.

A co na to nasza czytelniczka, Lidia Prazińska? Otóż twierdzi ona, że tytuł tygodnika „Co słychać?” jest
najbardziej odpowiedni w sytuacji, o której chciałaby napisać. Tak więc 2 maja było słychać w Mińsku Mazowieckim wielki hałas właśnie z powodu tegoż koncertu.
- Nie sposób o tym nie wiedzieć, bo nawet u mnie w domu, a mieszkam przy Mrozowskiej, trudno było wytrzymać ten straszliwy huk. Mimo zamkniętych okien nie tylko nie można było zasnąć, trudno było nawet zebrać myśli –
żali się pani Lidia, dając przykład Amerykanów, którzy znęcali się na więźniach podejrzanych o terroryzm, zmuszając ich do wielogodzinnego słuchania bardzo głośnej muzyki. Taką właśnie rozrywkę zorganizowały w czwartek mieszkańcom władze Mińska, zezwalając, aby tak hałaśliwy koncert trwał do godziny 0.15. A przecież cisza nocna obowiązuje od dwudziestej drugiej, zwłaszcza w środku tygodnia! Ktoś zapomniał, że nie wszyscy mają wakacje i że istnieją osoby, które muszą rano wstać do pracy, a piątek jest przecież dniem roboczym!

- Dawno nie zetknęłam się z takim lekceważeniem praw i potrzeb mieszkańców miasta. Jaki procent mieszczan bawił się na koncercie? A pozostali - w tym małe dzieci i osoby starsze - przeżywali katusze. Czy nie można było przynajmniej grać ciszej? Pewnie było można, ale po co? Komu zależy, żeby ludzie poszli rano do pracy wypoczęci?
Nie chciałabym jechać autobusem prowadzonym przez osobę, która z powodu hałasu przespała tylko dwie godziny, jak ja ostatniej nocy. Ale o tym też nikt nie myśli – konkluduje Lidia Prazińska. Prawo do ciszy nocnej jest gwarantowane ustawowo, wiec mińszczanie mogą wystąpić do prokuratury o ukaranie jej mącicieli. I tu sprostowanie – nie są nimi władze Mińska, a stowarzyszenie Dom Muzyki i starostwo powiatowe. Burmistrz Grzesiak, o czym z satysfakcją informujemy, nie chciał nie tylko promować, ale w ogóle słyszeć o współpracy z prezesem Kowalczykiem. Jakby przeczuł, że znowu nieładnie zapachnie. Teraz na wąchanie skazany jest starosta
Tarczyński oraz jego subwydział promocji z Konradem Roguskim, który nie przewidział nie tylko kilkugodzinnej obsuwy czasowej koncertu, piekielnego huku, ale też wyproszenia z placu dziennikarzy lokalnych czasopism,
którzy poszli na plac przy Budowlanej z dobrą wolą i szczerymi chęciami pokazania tego wydarzenia. To już nie nietakt, a chamstwo. Przyjmujemy przeprosiny starostwa z nadzieją na brak powtórki z tej nikczemnej rozrywki
mającej promować miński powiat.

Numer: 2009 28   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *