Przed tegorocznymi maturzystami kilka sobót studniówkowego szaleństwa. Rozpoczęli ten okres uczniowie liceum salezjańskiego na... 120 dni przed nową maturą
Boska integracja
Dzięki szczodrości mińskich radnych i burmistrza Grzesiaka, Towarzystwo Salezjańskie na dobre zagnieździło się w pałacu przy ul. Kościuszki, obchodząc we wrześniu 2004 roku 10 rocznicę edukacyjnego posłannictwa. Od początku liceum salezjańskie (a później również gimnazjum) stało się elitarną mekką oświatową w powiecie, konkurując z najlepszymi liceami w Mińsku.
Od czasu wybudowania sali sportowej rodzice maturzystów mogą organizować bale u siebie, wynajmując tylko muzyczno-biesiadny catering. W minioną sobotę rolę tą pełniła didżejowska grupa Piotra Nalazka i pałacowa kuchnia Pawła Bęsia. Po obfitym w figury i długim polonezie w wykonaniu ponad 30 par, dyrektor SLO – ks. Ryszard Woźniak i mec. Maciej Żbikowski życzyli wszystkim dobrej zabawy z przypomnieniem, by nie zapominali, że są uczniami szkoły, której patronuje ks. Adam Czartoryski i św. Jan Bosko. Hasłem studniówki ogłoszono integrację. W zwiewnej, japońskiej dekoracji (z kwitnącymi wokół gałęziami wiśni) młode pary prezentowały się wyśmienicie. Chłopcy w standardowych garniturach, dziewczęta w różnobarwnych sukniach - od srebrnej bieli po głęboką czerń, ale też w białych uczniowskich bluzkach (jedna w szkocką kratę) ozdobionych delikatną biżuterią.
Polonez i szampan okazały się jedynie uwerturą do programu artystycznego pełnego gracji, wdzięcznej ironii i... psychoanalizy w strawestowanych fragmentach polskiej poezji, którymi częstowano księży i nauczycieli liceum. Towarzyszyły im salwy śmiechu i brawa oglądających ten spektakl, który uczniowie okrasili różami i dobraną dla każdego belfra piosenką.
- To naprawdę była kulturalna krytyka wychowawców, jak w rodzinie – oceniali występ rodzice i zaproszeni goście, wśród których i w tym roku nie zabrakło burmistrza Grzesiaka z małżonką. To dla nich Mike i Nero puścili z głośników kilka starych szlagierów z wiązanką walców, by później już całkowicie oddać parkiet we władanie młodym. W 2005 roku maturę w SLO będzie zdawało 31 abiturientów – 13 w klasie humanistycznej Tomasza Płochockiego i 18 w klasie Roberta Gałązki (obaj są nauczycielami wychowania fizycznego). Wśród przyszłych maturzystów przeważają dziewczęta (dwie na jednego), ale za to wśród chłopców mamy znane w Mińsku Mazowieckim nazwiska jak Żbikowski, Szczerski, Gromulski czy Kaliński. Wszystkim życzymy połamania starych piór na nowej maturze, która rozpocznie się 10 maja 170-minutowym sprawdzianem z polszczyzny bez maskotek i wychodzenia z sali.
Numer: 2005 03
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ