W mińskim CE Omega

- Czy sobie poradzę w przyszłej pracy? Na pewno! Byleby ktoś dał mi szansę. - powiedziała pani Agnieszka, 35-letnia samotna matka i uczestniczka projektu „Bądź aktywna na (nie)przyjaznym rynku pracy” realizowanego przez firmę Makbud Centrum Edukacyjne Omega w Mińsku Mazowieckim, znaną i cenioną na mazowieckim i mazurskim rynku szkoleń. Projekt realizowany był w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego, Priorytet VII Promocja integracji społecznej, Działanie 7.2 Przeciwdziałanie wykluczeniu i wzmocnienie sektora ekonomii społecznej, Poddziałanie 7.2.1 Aktywizacja zawodowa i społeczna osób zagrożonych wykluczeniem społecznym.

Aktywne florystki

W mińskim CE Omega / Aktywne florystki

Pani Agnieszka skorzystała z propozycji szkolenia dla matek powracających z urlopów wychowawczych i macierzyńskich. Razem z nią w szkoleniu uczestniczyły 64 inne mamy, które po przerwie związanej z urodzeniem i wychowaniem dziecka poczuły, że są defaworyzowane na rynku pracy i potrzebują wsparcia w zakresie aktualizacji wiedzy i umiejętności lub zdobycia nowego zawodu. Firma Omega wsparła te panie kompleksowo, dając im zajęcia indywidualne i grupowe z psychologiem, doradcą zawodowym, z prawnikiem oraz wizażystą. Dzięki nim próbowały przełamać bariery psychiczne, podnieść własną samoocenę i poczucie bezpieczeństwa. Zwłaszcza to ostatnie jest bardzo ważne, jeśli samotnie wychowuje się dwójkę dzieci, jak pani Agnieszka. Przez 10 lat pracowała jako introligator. Po urodzeniu dziecka przebywała przez 3 lata na urlopie wychowawczym, zwolniła się z pracy i zarejestrowała jako bezrobotna. Zawsze chciała być księgową, dlatego kurs proponowany przez mińską Omegę spadł jej jak z nieba. Wkrótce zakończy 240-godzinne szkolenie księgowości i rozpocznie intensywne poszukiwanie pracy.
Ogromnie chwali kurs księgowości  Edyta Woźniakowska, 33-letnia mama dwóch córeczek, która przed urlopem pracowała przez 5 lat w Warszawie w małym osiedlowym sklepiku. Obecnie nie chce już wracać do handlu. Dostała propozycję pracy jako pomoc księgowej. Cieszy ją, że pracę w biurze rachunkowym rozpocznie jako pracownik dobrze przygotowany do swych zadań.
Należy mieć nadzieję, że pozostałe z 18 kandydatek do zawodu księgowej równie dobrze poradzą sobie ze znalezieniem zatrudnienia. Od stycznia przez 29 dni szkoleniowych uczęszczały na zajęcia do Centrum Kształcenia Ustawicznego w Mińsku Mazowieckim. W przyszły weekend pójdą tam na zajęcia zawodowe po raz ostatni.
Równie zadowolonych jest 18 pań uczestniczących w 225-godzinnym kursie florystycznym. W ramach kursu skończyły w CKU 30 godzin kurs obsługi kas fiskalnych. Nieobecności w ciągu 23 dni zajęciowych zdarzały się naprawdę rzadko, bo byłaby to zbyt duża strata dla ich umiejętności. Kontakt osobisty z fachowcem tej klasy, co prowadząca pani Anna Nizińska, jest dla uczestniczek bardzo ważny. Podpatrywanie jej pracy pobudza ich wyobraźnię twórczą. Nauczyły się już wiele. Po zajęciach teoretycznych i praktycznych potrafią robić wiązanki ślubne, żałobne, komunijne, dekoracje świąteczne, kompozycje w naczyniach, doniczkach, koszyczkach, szklanych kulach. Umieją udekorować butelkę, ozdobić kwiatami ramkę na ścianę. Wiedzą, jak postępować z kwiatami zwiędłymi odwracalnie, jakie są kształty kompozycji i style dekoracyjne. Po zdanym egzaminie otrzymają zaświadczenie wydane przez Naczelną Organizację Techniczną, potwierdzające ich umiejętności florystyczne. Wiążą konkretne plany związane z nowym zawodem. Kilka pań z kursu florystycznego wybiera się na szkolenie II-stopnia.
Renata Sikorska przez 11 lat zajmowała się dziećmi. Wolała wychowywać je sama. Florystyka interesowała ją od zawsze. Kilkakrotnie próbowała dostać się na kursy organizowane przez Omegę. Tym razem przeczytała reklamę prasową, zgłosiła się i udało się. Bardzo chciałaby pracować w kwiaciarni.
32-letnia Barbara przebywa na urlopie wychowawczym. Nie chce wrócić do poprzedniego zakładu pracy - hurtowni, gdzie praca trwała codziennie od godz. 7 do 19. Pragnie więcej czasu poświęcić rodzinie. Urządza ją nawet praca na pół etatu. Podkreśla, że kurs był dla niej odskocznią od codzienności. Przebywając przez 24-godz. z dziećmi popaść można w depresję: wciąż te same czynności, twarze. Kurs dał jej nowy zawód, ale także pomógł wrócić do aktywności innego typu, odmienić życie. Dokładnie na ten sam aspekt zwraca uwagę pani Maria Chechlińska, również kandydatka na florystykę. Pracowała jako kelnerka, ale zajęcie to wydało jej się nudne. Zastanawia się nad otwarciem własnej kwiaciarni. Wkrótce naprzeciwko kościoła stanie jej dom. To dobra lokalizacja dla kwiaciarni.
Również w CKU w Mińsku Mazowieckim 15 mam powracających do pracy zdobywało umiejętności w zawodzie profesjonalnej sekretarki-asystentki szefa (360 godz, 44 dni zajęciowe). Uczyły się obsługi programów i urządzeń biurowych, prowadzenia dokumentacji firmy, sekretariatu, wybranych zagadnień prawa gospodarczego, języka angielskiego. 14 innych pań kończy właśnie kurs komputerowy z zakresu obsługi pakietu Office. Zajęcia trwały 17 dni.
Dane mińskiego PUP wskazują, że w naszym powiecie istnieje duży problem z wejściem lub powrotem na rynek pracy kobiet po urlopach związanych z wychowaniem dzieci. Projekt „Bądź aktywna na (nie)przyjaznym rynku pracy” miał na celu ułatwienie tego procesu. Na podstawie rozmów z beneficjentkami można powiedzieć, że cel zostanie osiągnięty. Potrafią bowiem planować przyszłość zawodową, czują się pewniejsze i bezpieczniejsze. Mówiąc o zadowoleniu z kursu, jedna z pań powiedziała: - Poczułam się dużo lepiej, kiedy zobaczyłam wiele pań w podobnej sytuacji jak ja. Uwierzyłam, że dam sobie radę.

Numer: 2009 27   Autor: (r)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *