W Mrozach

Aż 24 pary zaprosił wójt Dariusz Jaszczuk do świetlicy w Mrozach Południowych, by im wręczyć prezydenckie medale za 50 lat wspólnego życia i dyplomy uznania za wytrwałość i pracę na rzecz rozwoju gminy. Mimo ładnej pogody aż dziewięć par nie mogło uczestniczyć w dorocznych złotych godach, ale za to obecni popisali się radością życia

Złotka z ikrą

W Mrozach / Złotka z ikrą

Przez rok nic się tu nie zmieniło – ten sam wystrój świetlicy, a w niej wójt Dariusz Jaszczuk, proboszcz Eugeniusz Jankowski, kierownik USC Stanisław Rzyszkiewicz i dwie gospodynie – sołtys Mirosława Sekular i radna Zofia Wiącek.
Zmienili się tylko jubilaci, których kolejno po dwie pary wołano do odznaczeń. Wójt przypinał medale, miejscowa sołtys i radna wręczały kwiaty, a sekretarz gminy – listy gratulacyjne. Obyło się bez stania na baczność, bo – jak słusznie zauważono – jubilaci to już starsi i często schorowani ludzie.
Ale nie do tańca. Już po szampanie nabrali kolorów, a gdy Kapela Małego Stasia zagrała fokstrota, niemal wszystkie pary ruszyły na parkiet. A podczas białego walca Stanisław Woźnica namawiał ich, by panie wybrały sobie nowych partnerów, czym wcale nie złamią małżeńskiej przysięgi. Większość była jej wierna przez pół wieku, ale jakimś zbiegiem okoliczności znalazły się pary biorące ślub rok wcześniej, a trzy – państwo Chróstowie z Guzewa, Kornaccy z Mrozów i nieobecni na gali Aniela i Marian Karpińscy - nawet w 1953 roku.
Pominięci w poprzednich latach jubilaci uznali, że lepiej później niż wcale i równie radośnie przeżywali dekorację, a Władysława Chróst popisała się pieśnią o małżeńskim szczęściu.
Wielu z nich nie wygląda na swój wiek, choć wcale tak wcześnie się nie pobierali. Najmłodszą parą młodą była Barbara Standziak, która w wieku 18 lat wyszła za 21-letniego Czesława. Równie młody był Jan Kiciński i Witold Kornacki z Mrozów, a najdłużej (do 28 lat) czekał z ożenkiem Józef Żydak z Małej Wsi, który wybrał sobie na całe życie o 3 lata młodszą Kazimierę.
- Akurat założyli nam światło i mieliśmy we wsi pierwszy telewizor, więc proszę się nie dziwić, że nie mielismy warunków i czasu na liczne potomstwo – żartował jeden z jubilatów. Rzeczywiście, tylko Janina i Jan Osińscy wychowali czwórkę nastepców, a reszta par miała po dwoje, troje dzieci. Za liczbę wnucząt należy pochwalić dzieci Heleny i Janusza Durków oraz Janinę i Stanisława Mochów – obie pary z Mrozów i obie po ośmioro wnucząt.
W sumie 15 złotych par dochowało się 36 dzieci, 66 wnucząt i tylko 7 prawnucząt. To jedna z najniższych średnich w gminach powiatu i nie wszystko da się złożyć na nadmiar światła i rozrywki telewizyjnej.
Za to złoci nowożeńcy nadrabiali humorem, osobistym wdziękiem i wigorem w tańcu. Niech im się tak szczęści w kolejnych latach małżeństwa, by nigdy nie zaznali żalu i samotności.

Mroziańskie złotka:

Obecni:
Marianna i Stanisław Anuszewscy ze Skrudy
Marianna i Zygmunt Cegiełkowie z Sokolnika
Władysława i Wacław Chróstowie z Guzewa
Jadwiga i Stanisław Cichoccy z Mrozów
Helena i Janusz Durkowie z Mrozów
Janina i Henryk Gójscy z Grodziska
Jadwiga i Piotr Kicińscy z Mrozów
Bartosz i Witold Kornaccy z Mrozów
Janina i Stanisław Mochowie z Mrozów
Janina i Jan Osińscy z Małej Wsi
Janina i Ryszard Pieńkowie z Natolina
Adela i Remigiusz Sobiechowie z Mrozów
Barbara i Czesław Standziakowie z Trojanowa
Janina i Jan Szydłowscy z Woli Paprotni
Kazimiera i Józef Żydakowie z Małej Wsi

Nieobecni:
Janina i Marian Chojeccy, Zofia i Henryk Dziugłowie, Aniela i Marian Karpińscy, Irena i Karol Koncowie, Janina i Marian Maksjanowie, Anna i Tadeusz Owczarczykowie, Jadwiga i Jan Proczkowie oraz Stanisława i Marian Tkaczykowie

Numer: 2009 26





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *