Lato – w strefie klimatu umiarkowanego jedna z czterech podstawowych pór roku charakteryzująca się najwyższymi temperaturami powietrza, zwykle średnia dobowa wynosi wtedy ok. 15 stopni Celcjusza. W krainie roślin – okres intensywnego dojrzewania owoców i nasion, u zwierząt – czas narodzin nowego pokolenia i przygotowania go do samodzielnego życia. U ludzi – pora wrzucania na luz. Między 22 czerwca a 23 września świat staje się lepszy
Lepsze wakacje
Urok zielonej książeczki
Co mogło łączyć gwiazdę polskiego rocka Karin Stanek i pisarza Adama Bahdaja? Oczywiście „Podróż za jeden uśmiech” i jazda autostopem, popularna forma podróżowania w latach sześćdziesiątych i na początku siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Młodzi i młodzież nieco starsza przemierzali wzdłuż i wszerz nie tylko Polskę, ale także „zgniły zachód”, jak w tamtych czasach określano kraje na zachód od Łaby. Dzisiaj ten rodzaj turystyki niekwalifikowanej znają jedynie zawodowi kierowcy, którym przychodzi często wracać do domu na przysłowiowego stopa.
Trochę szkoda tych romantycznych czasów, ale z drugiej strony pula pomysłów na skok w letni żywioł jest dziś o wiele większa.
W drogę
Wakacyjna migracja koncentruje się oczywiście tradycyjnie na dwóch biegunach. Na północy można wylegiwać się na nadbałtyckiej plaży lub wybrać na żagle, korzystając z uroków mazurskich jezior. Miłośnicy górskich wspinaczek z kolei wybiorą kapryśną tatrzańską, podhalańską lub beskidzką pogodę, którą jednak wynagrodzą im rozległe zielone hale i widoki rozpościerające się na górskich szlakach. Obie frakcje od lat przerzucają się argumentami, że to właśnie ich rejon jest najlepszy, ale tego sporu nie rozstrzygnie chyba nikt.
W wyjazdach zagranicznych – w tym roku z oczywistych względów nieco mniej popularnych – nadal przodują kraje słoneczne, gdzie – jak mówią spotykani w biurach podróży klienci – najlepiej ładuje się akumulatory po całym roku wytężonej pracy. Wśród ofert królują Włochy, ale coraz częściej do wyboru są też strony egzotyczne: Indonezja czy Tajlandia. Ceny też w zasięgu przeciętnego zjadacza chleba – np. na dwutygodniowy pobyt w Chorwacji można z Mińska Mazowieckiego wyjechać już za 377 zł, do Grecji wyprawimy się za 549 zł, a do Hiszpanii za 899 zł. W koszt pobytu zwykle wliczony jest przejazd autokarem klasy Lux, zakwaterowanie na 9 noclegów i podstawowe wyżywienie.
Jeśli wybieramy się na wczasy z dzieckiem, zwłaszcza małym, warto dokładnie sprawdzić ofertę pod kontem placu zabaw czy brodzika. Starsze dzieci, które nierzadko mają ochotę na odrobinę niezależności, można wysłać na kolonie w kraju lub zagranicą. W ofercie biur turystycznych coraz częściej można znaleźć kolonie tematyczne bądź edukacyjne – połączone z nauką tańca lub języka obcego, które realizują programy nauki przez zabawę, zapewniając przy tym całodobową opiekę i wykwalifikowanych opiekunów.
Stacjonarni
Większość mińszczan nie planuje dalekich wypraw – brak funduszy, nie dostali urlopu albo odstrasza tłok na drogach.
- Wie pan jak to jest – wzrusza ramionami Krzysiek – człowiek namorduje się przez trzy czwarte dnia, żeby dojechać do takiego, dajmy na to, Zakopca, a jak już tam się znajdzie to tylko dziki tłum. Nad Bałtykiem to samo. Po powrocie z takiego urlopu często trzeba jeszcze solidnie doodpocząć.
Wybieramy więc pobliską wieś, parę błogich chwil na Mariance lub nad Świdrem, względnie działkę jeśli ktoś takową posiada. Dzieci też raczej preferują wypoczynek na wsi u rodziny – szczególnie, że można tam szybko obrócić autobusem i jeszcze wieczorem wrócić do domu – z butelką po napoju pełną świeżo udojonego mleka. Starsi wolą powłóczyć się z kumplami po mieście, pograć w piłkę lub – co ostatnio jest zjawiskiem coraz częstszym – letnią pracę, np. przy roznoszeniu ulotek.
- Kolonie to raczej coś dla maluchów – kwituje 14-letni Kamil rozdający przechodniom barwne karteczki. – A tak przynajmniej będę miał trochę kasy. Za rok, dwa zrobimy sobie całą paczką wypad pod namiot. Teraz starsi nie chcą mnie puścić.
Służby w gotowości
Rzecznik prasowy KPP Daniel Niezdropa zapowiada, że policja wraz z innymi służbami podejmie szereg zintegrowanych działań mających na celu sprawić, by – na ile to tylko możliwe – letniego błogostanu nie mąciły przykre zdarzenia.
Patrole wzmożoną kontrolą obejmą dworce kolejowe i autobusowe. Obecne będą też w środkach transportu. Wszystko po to, by nie dochodziło tam do tak częstych w okresie letnim rozbojów, kradzieży i innych przestępstw z udziałem dzieci i młodzieży. Funkcjonariusze zapowiadają ponadto skrupulatne kontrole okolic wód ze szczególnym uwzględnieniem dzikich kąpielisk. Wspólnie z jednostkami samorządu lokalnego zamierzają oznakować miejsca, gdzie kąpiel jest zabroniona. Sprawdzać będą trzeźwość organizatorów letniego wypoczynku dzieci, w tym ratowników.
Nie wszystkie dzieci wyjadą na wakacje. Również o bezpieczeństwo tych, którzy pozostaną w miejscu swojego zamieszkania zadbają instytucje i organizacje. Policjanci wezmą udział w przedsięwzięciach profilaktyczno-edukacyjnych. Kontrolować będą boiska szkolne i place zabaw.
Podczas akcji prowadzonej do końca sierpnia, instytucje zaangażowane w realizację przedsięwzięcia informować będą na bieżąco o podjętych działaniach oraz za pośrednictwem mediów propagować bezpieczne formy spędzania wolnego czasu przez najmłodszych.
Letnie mity
Nim wyruszymy na wakacje, warto rozprawić się z kilkoma towarzyszącymi temu okresowi nieśmiertelnymi przekonaniami dotyczącymi zdrowia. Istnieje cały zestaw dziedziczonych z pokolenia na pokolenie receptur mających uchronić nas przed lipcowo-sierpniowymi pułapkami. Naukowcy niektóre z nich potwierdzają, inne bezlitośnie obalają.
A więc przede wszystkim największy postrach rodzimych lasów, kleszcze. Otóż bzdurą jest, że posmarowanie masłem tkwiącego w skórze kleszcza spowoduje, iż sam wyjdzie. Zazwyczaj powoduje to, iż kleszcz wwierca się jeszcze głębiej. By go wyeksmitować, można użyć specjalnej strzykawki dostępnej w aptekach lub wykręcić go pęsetą – koniecznie o płaskich końcówkach.
Gdy za mocno przypieczemy się na słońcu, rzeczywiście dobrze jest zrobić na obolałe miejsce okłady z kwaśnego mleka albo kefiru. Jednak przy oparzeniu pierwszego stopnia (zaczerwienienie i rumień) powinniśmy najpierw schłodzić zmienioną skórę chłodną wodą. Poza nabiałem można też stosować specyfiki farmaceutyczne zawierające pantenol i allantoinę. Przy oparzeniach drugiego stopnia (pęcherze) trzeba jak najszybciej schłodzić porażony obszar i zasięgnąć porady lekarza.
Nie istnieje natomiast żadne przekonujące wytłumaczenie dość powszechnego poglądu, iż osoby cierpiące na chorobę lokomocyjną powinny zakleić sobie pępek plastrem, by uniknąć wymiotów. Stary dobry Aviomarin będzie zdecydowanie bezpieczniejszy, choć
– i tu uwaga dla kierowców – może powodować senność. Korzystnie jest też podróżować przodem do kierunku jazdy, przed wyruszeniem zjeść tylko lekki posiłek, unikać napojów gazowanych, a podczas jazdy wpatrywać się
w jakiś jeden konkretny punkt na horyzoncie – obserwowanie migających w ostrym słońcu drzew nasila dolegliwości lokomocyjne.
Z olejkiem na słońce
Kwestia kąpieli słonecznych wymaga osobnego omówienia, jako że według europejskich dermatologów Polacy kompletnie nie potrafią się bezpiecznie opalać, w czym ponoć dorównują nam tylko Duńczycy i Hiszpanie. A podstawowa zasada brzmi: nigdy nie wychodź na plażę bez kremu z filtrem ochronnym.
Należy się nim smarować regularnie i obficie. Tuż przed wyjściem na plażę dobrze jest nasmarować się aktywatorem, czyli przyspieszaczem stymulującym wytwarzanie się w komórkach skóry melaniny. Dzięki temu czas, w którym uzyskamy wymarzony brąz, może się skrócić nawet pięciokrotnie przy znikomym ryzyku poparzenia. Nie od rzeczy będzie też sprawdzenie na opakowaniu przed jakim rodzajem promieniowania dany preparat ma nas chronić.
Słońce wytwarza trzy typy promieniowania: UVA, UVB i UVC. Tym ostatnim nie musimy się przejmować, bo wciąż niemal całkowicie pochłania je warstwa ozonowa. Dwa pierwsze – a zwłaszcza UVB – odpowiadają nie tylko za poparzenia skóry, ale wywołują też trwałe zmiany nowotworowe.
Leniwe lektury
Wysmarowani filtrem i ułożeni na ręczniku albo umęczeni całodziennym łażeniem po górach możemy sięgnąć po książkę. Większość z nas właśnie wtedy nadrabia zaległości lekturowe.
Wbrew pozorom jednak odpowiedź na pytanie co czytać podczas wakacji, wcale nie jest taka prosta. Na pewno nie warto sięgać po nic depresyjnego – czyli większość polskiej literatury współczesnej idzie w kąt. W sam raz natomiast będzie jakiś lekki romans czy powieść obyczajowa, a dla rozruszania szarych komórek możemy skonsumować dobry kryminał. Lato to również dobry czas na powolne delektowanie się poezją i rzeczami z górnej półki.
Czytać można różne rzeczy, bo tak naprawdę to co wybieramy do czytania w dużej mierze świadczy o nas samych, ale w wakacyjnym dekalogu obowiązuje jedno przykazanie, którego powinniśmy bezwzględnie przestrzegać. Wyjeżdżając na urlop wyrzućmy gazety, szczególnie kolorówki, i – na litość Boską! – zamknijmy internet.
Uroda z Venus
Zanim wypuścimy się na urokliwy wojaż, zadbajmy o urodę. Możemy to zrobić np. w gabinecie kosmetycznym Venus. Utrzymujący się od trzech do siedmiu lat makijaż permanentny (biotatuaż) z pewnością będzie niezawodnym towarzyszem aktywnego wypoczynku oraz słonecznych i morskich kąpieli. Tworzeniem tego typu makijaży gabinet zajmuje się już od dziesięciu lat, pracując na najwyższej klasy sprzęcie zapewniającym całkowitą sterylność. No, i teraz można rzucić się w złociste nurty lata.
Numer: 2009 26
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ