W Dobrem

- Są w życiu cele i wartości, których nie zniszczy nawet czas – śpiewali dobrzańscy gimnazjaliści, których w dziesiątą rocznicę istnienia i w siedem lat od obrania za patrona Henryka Sienkiewicza obdarowano sztandarem. Czy będzie on tak samo niezniszczalny jak nazwisko i dzieła krzepiącego serca Noblisty, gdy tuz za ściana podstawówkę wspiera słynny dobrzański rodak a moda na zespoły szkół nie ustaje…

Potop pod latarnią

W Dobrem / Potop pod latarnią

Dziś opowiemy, co naprawdę stało się z bohaterami Sienkiewiczowskich nowel czy powieści i jak dzisiejsza młodzież wyobraża sobie Stasia, Nel, Janko Muzykanta, Zagłobę czy Wołodyjowskiego. Trzeba jednak wcześniej przypomnieć, że w Dobrem od 10 lat funkcjonuje obok siebie podstawówka z gimnazjum, a każda ze szkół nosi imię innego patrona. Podstawówka jedynego w swoim rodzaju rzeźbiarza Konstantego Laszczki, a gimnazjum dołączyło w 2002 roku do prawie trzystu szkół sienkiewiczowskich, wśród których jest jeszcze mińska Szóstka i SP w Stanisławowie.
Jednak - jak twierdzi dyrektor Grzegorz Gadomski - nawet powstanie zespołu nie przeszkodzi gimnazjum w czczeniu Sienkiewicza i szerzeniu wartości jego literatury. Jest komu je przekazywać, bo obecnie w gimnazjum uczy się 274 uczniów, mających do dyspozycji salę gimnastyczną, pracownię informatyczną i bibliotekę z pełnym zbiorem dzieł patrona. Szkoła może się pochwalić nagrodami w konkursach wiedzowych, artystycznych, medalami siatkarek, a od roku działa tam spółdzielnia uczniowska. Natomiast uzdolnione plastycznie gimnazjalistki Anna Radzio, Paulina Laskowska i Anna Zbrzeźniak namalowały motywy do awersu i rewersu sztandaru.
To właśnie haftowany sztandar szkoły stał się okazją do zaproszenia licznych gości z powiatu, a nawet sejmu. Wielu z nich zatrzymały ważniejsze obowiązki, więc nie zobaczyli jak rodzice z Markiem Miroszem, Sabiną Foryś i Bożeną Śliwińską przekazują poświęcony przez księży sztandar dyrektorowi, a ten Jakubowi Bodeckiemu, któremu asystowały w poczcie Sylwia Michalska i Anna Zbrzeźniak. Nie obyło się bez wbijania w drzewce pamiątkowych tabliczek z nazwiskami władz i darczyńców, wśród których był także były wójt Zygmunt Kordalewski, ostatnio rzadko widziany na forach publicznych.
Miłym akcentem była obecność zaprzyjaźnionych uczniów ze szkoły w Łysych na Kurpiach, gminy słynnej z konkursów wielkanocnych palm. Czemu nie przyjechały delegacje z Mińska Mazowieckiego i Stanisławowa – nie wiadomo.
Zanim dyrektor Gadomski podziękował gościom za przybycie, a swoim nauczycielom i uczniom za przygotowanie uroczystości, gimnazjaliści ubrali siebie i scenę w teatralne rekwizyty, by pokazać wszystkim, że Sienkiewicz jest również strawny na wesoło. Już sam tytuł o Potopie, który zalał Latarnika zdradzał, że na scenie spotkają się bohaterowie z diametralnie różnych opowieści Noblisty, a więc może dojść do zgoła nieprzewidzianych wydarzeń. Nagorzej miał tytułowy latarnik, którego jednak nie zalała woda, a całkiem współczesna horda głodnych sensacji turystów. Czym? Infantylnymi pytaniami i koniecznymi na wycieczce zdjęciami. A na dworze Nerona omal nie doszło do walki o prawo do lirycznych wyznań. Na szczęście starożytnych artystów wyzwolił z kłopotu nasz umuzykalniony Janko.
Nieźle prezentowali się również bohaterowie sztandarowych dzieł Noblisty – od Stasia i Nel, przez Janka Muzykanta, Zbyszka z Bogdańca aż po Zagłobę i Wołodyjowskiego. Grali uczniowie klas trzecich, których przygotowaniem zajęła się Mariola Rek z Joanną Gołębiewską, konferansjerką zajęła się Dorota Plewnicka z Barbarą Kuligowską-Roman, a całość ubogacił chór pod batutą Stanisława Halagiery. Przemawiała poseł Teresa Wargocka i wójt Krzysztof Radzio, który podziękował dyrektorowi Gadomskiemu za dobrze przygotowaną uroczystość.
Teraz gimnazjaliści z Dobrego będą już mogli paradować ze swoim sztandarem w czasie świąt państwowych i kościelnych. Nie będą też zapominali o nauce i sercu, które dla ich patrona było wskaźnikiem człowieczeństwa.
PS. Przy okazji poświęcenia sztandaru dowiedzieliśmy się, że na kapłańską emeryturę odchodzi dobrzański proboszcz Franciszek Rutkowski. Dziękujemy za wspólne chwile, obiecując prasowy benefis.

Numer: 2009 25   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *