W 86 roku od utworzenia, 15 lat od odrodzenia, dekadę od ustanowienia komendy powiatowej i po pół roku współpracy z nowym komendantem mińscy policjanci mieli wreszcie prawdziwe powody do świętowania, słysząc i otrzymując zewsząd...

Dowody uznania

Zaledwie w osiem miesięcy od odzyskania niepodległości polski sejm ustanowił policję państwową, która z powodzeniem służyła II Rzeczpospolitej, ale tylko przez dwie dekady. Powojenną milicję wmieszano w rozgrywki polityczne, jednak już w 1990 roku zwrócono jej właściwą nazwę, a wraz z nią wraca powoli autorytet. 24 lipca stał się świętem policji przed dziesięciu laty i co rok towarzyszy mu wielka medalowo-nominacyjna pompa. Włączają się do niej władze administracyjne, samorządy, a nawet duchowni, niosąc policjantom jak nie prezenty, to przynajmniej słowa nadziei, że nie ulegną szerzącemu się złu.

Mińska Mazowieckiego komenda policji zorganizowała święto w piątek 22 lipca, by mieć czas na odpoczynek do obchodów centralnych i w komendzie stołecznej, na które zapraszał generał Ryszard Siewierski. Tym razem gospodarzem części oficjalnej nie był pałac i nieoficjalnej – jednostka wojskowa, a dwa w jednym odbyło się w gościnnych Mrozach. Wójt Jaszczuk wziął w tym roku główne powiatowe uroczystości (święto ludowe, strażackie) i – jak niosą wieści – na tym się nie skończy, bo przecież w zanadrzu mamy zawody sportowo-gaśnicze, dożynki i... wybory. Już bardziej domyślni mówią bez ogródek, że to przemyślana kampania wyborcza.
Policjanci nie zamówili mszy w miejscowym kościele, ale zamiast bożych łask spłynęły na nich krzyże zasługi, medale, nominacja i konkretne tj. kopertowe i paczkowe podziękowania od wójtów i burmistrzów.
Na scenie mroziańskiego kinoteatru działo się wiele, ale nic nie wskazywało, że po pierwszych, poważnych odznaczeniach nastąpi część artystyczna. Pewnie samorządowcy wiedzieli, że na cześć policji nikt nie powie żadnego wiersza i nie zaśpiewa piosenki (choćby o przebierańcach), więc sami postanowili zabawić publiczność. Aż miło było patrzeć, gdy wyczytani do odebrania nagród policjanci nie mogli się doczekać darczyńców, bo ich po prostu nie było na sali, a prezentów nie dostarczyli choćby przez posłańca. Większość jednak dotarła do Mrozów, racząc stróżów prawa sporymi paczkami lub wyjmowanymi z kieszeni kopertami. Inni jak np. wójt Witczak zapewniali, że nagrody zostaną przelane na konta funkcjonariuszy, więc dzisiaj wystarczy uścisk wójtowskiej dłoni.
I wystarczył, ale nie burmistrzowi Chachulskiemu, który przygotował kilka paczek „nie dla idiotów”, bo rzeczywiście jego policjanci nie przestraszyli się tajniaków z ABW, którzy we czwartek 21 lipca z magistratu chcieli zrobić salę przesłuchań. W ten sposób spełniły się choć w części życzenia komendanta Pergoła, byśmy traktowali policjantów jako naszych, a niekoniecznie państwowych stróżów prawa. Takie mentalne przyzwyczajenia po 15 latach demokracji powinny być już normą, ale tylko wtedy oni staną się naszymi, gdy policja będzie sama oczyszczała się z nieudaczników i łapówkarzy. Wtedy nawet krzyże, medale i prezenty nie staną się powodem do drwin, a na widok seledynkowych prewencjuszy młodzi zdejmą czapki z głów.

Odznaczeni policjanci
Krzyżami Zasługi: złotym - podinspektor Irena Dutkiewicz, srebrnym - aspirant sztabowy Elżbieta Andrzejewska, brązowym - starszy aspirant Marek Szlasa
Odznaczenia Resortowe: Srebrną Odznaką Zasłużony Policjant – aspirantki sztabowe Alina Pastor i Ewa Rosa, a brązową - starszy aspirant Adam Kania, komisarz Robert Kokoszka i sierżant sztabowy Zbigniew Pliszka
Mianowani na stopień nadkomisarza - Anna Gajowniczek, Robert Kokoszka, Arkadiusz Kopczyński, Danuta Krakuska, Zygmunt Paska oraz 3 osoby na aspiranta sztabowego, 4 - na starszego aspiranta, 2 - na aspiranta, 2 - na młodszego aspiranta 8 - na sierżanta sztabowego, 6 - na starszego sierżanta, 7 - na sierżanta i 10 - na starszego posterunkowego.

Numer: 2005 31   Autor: J. Zbigniew Piątkowski