Nasze interwencje

Co sprzyja jednym, niekoniecznie muszą chwalić inni. Tak się stało z odprawianiem wycieczkowych autokarów, które ostatnio trwa zbyt długo. Policja twierdzi, że usprawniła kontrolę, organizatorzy wycieczek - wręcz odwrotnie

Nerwowy rentgen

Nasze interwencje / Nerwowy rentgen

Nasz czytelnik - Paweł Płoski uważa, że nowa organizacja wyjazdów szkolnych w naszym mieście to w zasadzie  ich dezorganizacja. Jego córka, uczennica pierwszej klasy Dąbrówki miała wyjazd o godz. 7:30 na wycieczkę. O wyznaczonej godzinie dzieci z rodzicami były na placu przed szkołą, cierpliwie czekając na autobus zamówiony z miejscowego PKS-u. Ich cierpliwość została wystawiona na solidną próbę, bo autobus przyjechał o godzinie 9:05. Przewoźnik tłumaczył, że jest to naturalna konsekwencja organizacji przeglądów pojazdów przed wyruszeniem w trasę, czyli wszystkie autobusy z okolicy stawiają się w jednym miejscu, co jest bardzo wygodne dla policji, bo nie trzeba jeździć w kilka  miejsc i angażować wielu patroli.
Niestety ta oszczędność sprawiła, że dziś zbyt mało policjantów było przeznaczonych do sprawdzenia wielu pojazdów, co spowodowało aż takie opóźnienie.
Daniel Niezdropa, rzecznik prasowy mińskiego komendanta policji twierdzi, że odkąd działa punkt kontroli autobusów na parkingu przy ulicy Przemysłowej w Mińsku, nie było żadnych głosów krytyki ani ze strony szkoły i rodziców, ani też przewoźników bądź kierowców.
Taka kontrola -  tłumaczy - nie wynika z oszczędności, jaką zarzuca policji autor listu, ale z racjonalnej potrzeby i możliwości czasowych policjantów. Wyobraźmy sobie, ile czasu trwałyby kontrole, gdyby policjanci musieli przemieścić się z jednej części powiatu na drugą. Pamiętajmy o tym, że funkcjonariusze drogówki są wzywani na miejsca kolizji i wypadków drogowych i to są priorytetowe zadania tej służby.
Kontrola autobusów jest przeprowadzona na uprzednio wniesiony wniosek i w umówionym przez organizatora wycieczki terminie. W tym czasie policjanci tak dostosowują swoje obowiązki służbowe, aby w miarę sprawnie ją przeprowadzić, jednak może ona trwać nawet kilkadziesiąt minut.
Niezdropa przypomina, że obowiązek przekazania do użytku pojazdu sprawnego technicznie należy do przewoźnika, który odpowiada za wszelkie niedogodności spowodowane podróżą niesprawnym autokarem.  Tamtego dnia policjanci sprawdzili stan techniczny aż 9 autokarów i trzeźwość tyluż kierowców.  Organizator powinien wziąć pod uwagę fakt ewentualnej kolejki i tak ułożyć plan wyjazdu, aby spóźnienie z przyczyn od policji niezależnych, nie było niedogodnością w rozpoczęciu podróży.
Poza tym kontrola stanu technicznego nie jest przeglądem technicznym. Policjanci podczas kontroli sprawdzają wpisy mówiące o przejściu takiej kontroli przez autokar na specjalistycznej stacji diagnostycznej. Sprawdzają też istotne dla bezpieczeństwa elementy, jak właściwe wyposażenie, stan płynów, hamulce czy oświetlenie.
Zapewnia, że ze strony mińskiej policji dołożono wszelkich starań, aby wszystkie kontrole przeprowadzono sprawnie i szybko. Fachowość policjantów w tym przypadku nie powinna być podważana, a zarzuty dotyczące rzekomej oszczędności nijak mają się do podjętej inicjatywy, jaką było stworzenie jednego punktu kontroli.
Policjanci przypominają, że kontrolę autokaru należy zgłaszać kilka dni wcześniej, żeby KPP mogła odpowiednio przygotować służby ruchu drogowego.

Numer: 2009 23   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *