Mińsk Mazowiecki chóralny

W niedzielne popołudnie w auli ZS1 w Mińsku Mazowieckim rozbrzmiał głos wszystkich chórów śpiewających tradycyjnie hymn „Gande Mater Polonia”, dyrygował im Tomasz Zalewski. Chwilę później starosta Antoni J. Tarczyński skwitował występ słowami: – To dla mnie najładniejsze wykonanie jakie mogłem słyszeć. Wśród tych chórów są nowe twarze, a to dobrze wróży tym spotkaniom

Śpiewne opowieści

Mińsk Mazowiecki chóralny / Śpiewne opowieści

Choć to już szóste powiatowe spotkanie chórów i zespołów śpiewaczych, to nadal jest tylko to zwykły przegląd i o formie konkursowej nie ma mowy.
Na scenie wystąpiło osiem chórów z dość rozbieżnym repertuarem, połączyło owe zespoły jedynie to, że większość wykonała pieśni religijne. Jako pierwsza wystąpiła Macierzanka. Zaczęli bardzo poważnie śpiewając chorały gregoriańskie, na koniec zaś wykonali lekki utwór pod tytułem „Kukułeczka kuka”. Owemu chórowi dyrygował Krzysztof Grzegorz Boruta, który przy ostatniej piosence zagrał na akordeonie.
Chór SP-1 pod batutą Tomasza Zalewskiego miał w swym planie cztery wesołe piosenki, takie jak „Żeby kózka nie skakała” czy „Tanie dranie”. W tym zespole wystąpiła również najmłodsza chórzystka niedzielnego spotkania, mająca zaledwie osiem lat. Kropelki przygotowały repertuar czysto religijny, jak przystało na scholę. W roli dyrygenta sprawdziła się s. Marzena Siębor. Chór „Scherzo” z Chemika Anny Sobolak-Pielichowskiej przygotował utwory przepełnione miłością nie tylko do Boga, a publiczność podczas ich występu poczuła smak i zapach pomarańczy. Chór nauczycieli, którym dyrygował Stanisław Woźnica, wyśpiewał repertuar pełen patriotyzmu z pieśnią „Tu wszędzie jest moja ojczyzna”, Cantante Domino i Ichthis z Sulejówka wraz z dyrygentem Dariuszem Maćkowiakiem i Wojciechem Karasiem zaśpiewały chorały gregoriańskie „Regina coeli”, które były dość popularny tego popołudnia. Zabłysnął Chór Kameralny MTM ze swym dyrygentem Tomaszem Zalewskim. Przed występem chwalili się współpracą z warszawskimi muzykami, a także licznymi koncertami w tym mieście. Wykonali popularną pieśń afrykańską „Alleluja, fongola” przy użyciu specyficznych instrumentów.
Spotkanie zakończyło się wspólnym śpiewem chórów mieszanych, a także kwartetu smyczkowego. Wojciech Karaś miał okazję dyrygować do utworu „Alleluja” z oratorium Mesjasz. Niestety po raz kolejny wszyscy zaśpiewali dla przyjemności, tak jak robi się to we własnym domowym zaciszu. Publiczność również nie dopisała.

Numer: 2009 18   Autor: Daria Pacańska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *