W Mrozach

Szykuje się w Mrozach nad wyraz gorąca wiosna, gdy okaże się, że mieszkańcy Mrozów będą mogli o sobie mówić - jesteśmy z miasta. Wszystko za sprawą wniosku jaki Stowarzyszenie Przyjaciół Mrozów przedstawiło radzie gminy, o nadaniu tej miejscowości praw miejskich

Chcą być z miasta

W Mrozach / Chcą być z miasta

Wszystko ma rozstrzygnąć się na kwietniowej sesji rady gminy. Wtedy to ma zapaść decyzja o tym czy podejmowane będą jakieś dalsze kroki, czy wniosek zostanie tylko kolejnym niezrealizowanym pomysłem. Takim dalszym krokiem miałyby być tzw. konsultacje z mieszkańcami. - Nie chodzi tu jednak o referendum - tłumaczy sekretarz Jadwiga Konowrocka - a jedynie wybadanie nastrojów społeczeństwa. Ponadto oddzielnie głosowaliby mieszkańcy samych Mrozów i reszty gminy. Konsultacje te miałyby się odbyć przy okazji wyborów do europarlamentu, zaplanowanych na dzień 7 czerwca. Tu jednak powstają pierwsze trudności, bo wg litery prawa, takie głosowanie nie może odbywać się w tym samym miejscu, potrzebne są więc dodatkowe lokale i nowe komisje wyborcze.
Sami mrozianie, jak na razie jeszcze niewiele wiedzą o całej sprawie. To dlatego, że projekt jest nadal w bardzo wczesnej fazie, po przegłosowaniu wniosku na najbliższej sesji rozpoczniemy całą kampanię informacyjną dla mieszkańców, dodaje Jadwiga Konowrocka. 
Nawet twierdzący wynik referendum nie gwarantuje jeszcze, że Mrozy staną się automatycznie miastem. Wniosek z poparciem społeczeństwa ląduje na biurku wojewody, który z kolei wysyła do danej miejscowości swoją komisję, mającą za zadanie sprawdzić, czy spełnia ona warunki do nabycia praw miejskich. Takie warunki Mrozy akurat w większości posiadają: liczba mieszkańców pow. 3 tys, z czego 2/3 zatrudnionych jest poza rolnictwem, miejska infrastruktura, posiadanie instytucji ponadlokalnych (szkoły średnie, wyższe, węzły kolejowe), potem potrzebny jest już jedynie podpis szefa MSWiA. Jeżeli wszystko poszłoby tak gładko, to z dniem 1 stycznia 2011 roku przybyłoby w powiecie kolejne miasto.
Jak zmieniłaby się wówczas rzeczywistość w mieście Mrozy? Niewiele. Koncepcja miasta-ogrodu eliminowałaby wkroczenie tam ciężkiego przemysłu na rzecz zwiększonej ochrony środowiska oraz osiedli-sypialni dla dojeżdżających do pracy w Mińsku, Siedlcach czy Warszawie, a sama gmina zmieniłaby status z wiejskiej na miejsko-wiejską, dzięki czemu środki unijne nie byłyby tracone. Jak pokazują nie tak znów odlegle przykłady, nie wszystkim się jednak miejskość udaje. W zeszłym roku podobny projekt dotyczący Dobrego przepadł u wojewody. Czy Mrozom powiedzie się lepiej?

Numer: 2009 16   Autor: Michał Gołębiowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *