Władysław Broniewski poeta z okresu komunistycznego już pięćdziesiąt lat patronuje szkole podstawowej w Transborze, której pomimo jej zasług grozi całkowita likwidacja

Nie pomogła tradycja

Budynek szkoły został pobudowany przy granicy wsi Chyżyny, ażeby dzieci z obydwóch wsi dzieliły drogę do szkoły możliwie sprawiedliwie. Jednak to co wówczas było sukcesem społeczności obydwóch miejscowości, dziś staje się kłopotem samorządu gminy Latowicz. Wysokie koszty utrzymania szkoły – około 440 tys. zł (w tym wynagrodzenia – 294 tys. zł i pochodne od wynagrodzeń – 56 tys. zł) rocznie, przy ilości 27 dzieci w roku szkolnym 2008/2009, wskazują na konieczność likwidacji placówki. Demografia również ma tendencję spadkową.
W tej sytuacji wójt Bogdan Świątek-Górski spotkał się z rodzicami dzieci w sprawie restrukturyzacji szkoły. Na spotkaniu ustalono, że wójt wystąpi o zmniejszenie liczby klas, pozostawiając klasy od I do III. W ten sposób koszt utrzymania szkoły w Transborze zmniejszy się o około 100 tys. zł rocznie.
Na sesji rady gminy 26 lutego 2009 roku wójt przedstawił problem radnym. Długoletni dyrektor szkoły Zofia Salomon broniła szkoły, podkreślając znaczenie placówki w życiu kulturalno-światowym wsi. Innego zdania byli radni. Witold Kłos był zdania, że w ogóle należy przyjrzeć się tej szkole i całkowicie ją zamknąć. W efekcie 13 radnych opowiedziało się w głosowaniu za likwidacją z końcem roku szkolnego klas od IV do VI. Dzieci z tej szkoły trafią do oddalonego o ponad 3 km Zespołu Szkolnego im. Rodziny Wyleżyńskich w Wielgolesie, gdzie aktualnie dyrektoruje Roma Piłatkowska. W Transborze w klasach I do III będzie uczyć się nie więcej jak 10 maluchów. W dzisiejszych czasach szkoła taka niedane możliwości nowoczesnego nauczania i z czasem zostanie całkowicie zlikwidowana. Na razie rozpoczęła się procedura przekształcenia tej szkoły na mniejszą.

Numer: 2009 13   Autor: Franciszek Zwierzyński