Sokół tygodnia

Nie wszyscy uchwalili budżety, ci zaś, którym udało się zdążyć przed końcem roku, mają – poza nielicznymi wypadkami – miny nietęgie. Pojawiły się ujemne bilanse finansowe, a wartości zadłużenia przedstawiają duży rozstrzał. Nie jest bowiem dobrze, gdy gmina nie korzysta z przysługujących jej dotacji, bo świadczy to o małej zaradności gospodarza, ale z drugiej strony jeśli dług przekracza 50 procent, też raczej nie ma co szampana otwierać

Jak inwestują

Mińsk Mazowiecki na granicy
Twórcy mińskiego budżetu w planie wpływów do miejskiej kasy na rok 2009 obliczyli, że miasto uzyska 96.630.000 zł. Zakładany harmonogram wydatków zbliża się do tego pułapu – mają one bowiem wynieść ogółem 95.501.320 zł. Nadwyżka budżetowa zostanie wykorzystana do spłaty kredytu i pożyczki zaciągniętych w latach ubiegłych. Łączna kwota miejskich długów na koniec 2008 roku zamknęła się w ok. 7.800.000 zł, z czego umorzono prawie 3 miliony. Dzięki temu zakładane zadłużenie w roku obecnym ma spaść do ok. 3 i pół miliona. W nowy rok Mińsk Mazowiecki wkroczył z udziałem zadłużenia w dochodach rzędu 3,93 procenta. Ogólna wartość przewidywanych na ten rok inwestycji wyniesie prawie 28 i pół miliona. Czy mogłoby być lepiej? Z pewnością, jeśli wziąć pod uwagę straty w wysokości ponad 800 tys. zł, które miejski budżet poniesie przez unieruchomione stawki podatkowe i opłaty lokalne. Przypomnijmy, że pozostaną one na identycznym poziomie jak przed rokiem.

Na swoje
Prognozy budżetowe wskazują, że rośnie potencjał gminy Mińsk. Gmina kończyła ubiegły rok z zadłużeniem bliskim półtora miliona zł, co skutkowało jego udziałem w dochodach rzędu 5,77 procent. Wprawdzie założenia na ten rok mówią, że dług zwiększy się, niemniej jednak jego udział w dochodach spadnie o 0,17 procenta. Zawdzięczać to należy przede wszystkim faktowi, że gmina bardziej postawiła w tym roku na środki własne, dzięki czemu udział inwestycji w wydatkach podskoczy z 8,73 procent do 24 procent.

Gorzki wzrost Stanisławowa
Gmina Stanisławów zakończyła ubiegły rok z blisko siedmiomilionowym zadłużeniem. Prognozowany dług na koniec roku 2009 ma wzrosnąć o ok. 2 miliony. Da to przypuszczalnie aż 54 procentowy udział zadłużenia w ogólnych dochodach gminy. Mimo to są też powody do optymizmu. Wzrośnie ogólna wartość inwestycji, w których zwiększy się udział dochodów własnych (blisko 170 tys. w roku ubiegłym, w tym prawie 3 mln). Zwiększą się także środki zewnętrzne i pożyczki umarzalne. Wśród planowanych dotacji znalazł się m. in. wniosek do UE na rozwój gospodarki wodno-ściekowej opiewający na kwotę 5.300.000 zł. Wniosek – jak poinformował nas z-ca wójta Czesław Mazek – przeszedł pomyślnie ocenę formalną.

Kałuszyn deficytowy
Podczas sesji budżetowej w przedostatnim dniu roku 2008 rada miejska w Kałuszynie uchwaliła prognozowane dochody na poziomie ok. 16.600.000 zł. Przy zestawieniu z wydatkami zrodziło to deficyt o kwocie blisko 1.600.000 zł. Zostanie on pokryty z zaciągniętych kredytów, z których przychód ma przynieść prawie 2.700.000 zł. W relacji do dochodów udział zadłużenia osiąga 33,36 procenta. Jest to wynik wyższy niż rok temu o prawie 7 procent.

Sulejówek na minusie
Prognozowane ogólne koszty związane z zadłużeniem zmniejszą się w tym roku w Sulejówku z blisko 23 i pół miliona do niewiele ponad 18 mln. Dzięki temu udział długów w dochodach wyniesie 24 procent przy 5,4 procenta spłaty zadłużenia. Nienajlepiej wygląda stosunek dochodów do wydatków – przy dochodach zamykających się w sumie 97.444.668 zł. wydatki pochłoną 102.726.708 zł. Ma to, rzecz jasna, konsekwencje dla inwestycji. Ich ogólna wartość w roku 2009 ma wynieść 58.516.289 zł, z czego środki własne pokryją 21.481.549 zł.  Ale podobno ma być lepiej – według analityków już od roku 2010 stosunek dochodów do wydatków ma osiągnąć wartość dodatnią i kurs ten powinien utrzymać się przynajmniej przez najbliższe jedenaście lat.

Jakubów nie bierze
Obciążenie budżetu gminy Jakubów z tytułu zadłużeń wzrośnie w stosunku do ubiegłego roku nieznacznie i wynosić będzie 1.230.000 zł. Nie ma w planach kredytów, a ogólna suma spłacanych pożyczek zmniejszy się  z ponad miliona do 630 tys. zł. Nowe pożyczki opiewać będą na kwotę 600 tys. zł. W efekcie wkład długu w dochodach wyniesie 11,5 procenta, zaś jego spłaty 5 procent. Wynik finansowy, podobnie jak w Sulejówku, także szykuje się ujemny. Dochód gminy wyniesie 10.704.000 zł. Łączne koszty jakubowskich inwestycji wyniosą 1.710.000 zł. Najbardziej kosztowna to budowa sieci wodociągowej z przyłączami w Józefowie, Przedewsiu, Brzozówce, Izabelinie, Mistowie i Jakubowie. Jej przewidywany na bieżący rok koszt to 980 tys. zł.

Niewesoło w Siennicy
Uchwalając budżet na rok 2009 samorządowcy z Siennicy z wielką ostrożnością podeszli do zadań inwestycyjnych. Ubiegły rok wykazał skąpość dotacji zewnętrznych, w tym wojewódzkich i unijnych. Jak oświadczył wójt Grzegorz Zieliński jest niepewność co do dalszych losów inwestycji komunalnych, chyba że w ciągu roku pojawią się środki zewnętrzne. Gmina Siennica złożyła kilka wniosków o dotacje jak: 1,7 mln zł na przebudowę ulicy Tartacznej i Modrzewiowej w Siennicy, 1,7 mln zł na przebudowę drogi Drożdżówka-Dzielnik, 4,8 mln zł na przebudowę drogi Starogród-Majdan, 4,5 mln zł na modernizację oczyszczalni ścieków, 3 mln zł na rozbudowę budynku Urzędu Gminy, czy 0,5 mln zł na modernizację ośrodka zdrowia w Siennicy. Wnioski te powinny być rozpatrzone do końca czerwca 2010 roku. Tymczasem, z uwagi na skąpość środków własnych przyjęto do budżetu na 2009 rok tylko 10 pozycji inwestycyjnych na kwotę 2.159.400 zł, z czego tylko 65.654 zł stanowi kredyt związany z przebudową drogi Starogród-Majdan, a pozostałe kwoty zostaną pokryte środkami z dochodów własnych i kredytów. Budżet gminy Siennica jest prawie zrównoważony po około 14,5 mln zł zarówno po stronie dochodów jak i wydatków. Zadłużenie gminy na koniec 2008 roku wynosiło 4,7 mln zł. Relacja długu w stosunku do dochodów utrzymuje się w pobliżu 33% i nie stanowi zagrożenia dla budżetu gminy. Gmina zamierza w 2009 roku spłacić kredyty wraz z dodatkami na kwotę przeszło milion złotych. Kwota długu na koniec roku wyniesie ponad 4,8 mln złotych. (fz)

Byle do przodu
Wójt Bogdan Świątek-Górski dwoi się i troi, aby pozyskać pieniądze z zewnątrz dla niebogatej gminy Latowicz na inwestycje. Po ostatniej korekcie budżetowej w grudniu ubiegłego roku wartość gminnych inwestycji w 2008 roku szacowana jest na blisko 3 mln zł z czego połowa „poszła” z dochodów własnych gminy, prawie 500 tys. zł to zaciągnięte kredyty i pożyczki, a blisko milion złotych to dotacje zewnętrzne. Na koniec roku trzeba było zdjąć z budżetu niektóre pozycje inwestycyjne z braku dostatecznej liczby środków zewnętrznych.
Dochody budżetowe gminy na 2009 rok zostały określone na ponad 14,1 mln zł, zaś wydatki na ponad 18,1 mln zł z czego na zadania inwestycyjne ponad 7,6 mln zł, czyli 42%. Blisko 2,3 mln zł gmina chce na inwestycje wydać z dochodów własnych, przeszło 3,5 mln zł uzyskać z pożyczek i kredytów, a ze środków strukturalnych - ponad 1,8 ml zł. Zadłużenie gminy z tytułu zobowiązań dłużnych na koniec roku 2008 szacowane jest na 2.652.748 zł, natomiast na koniec 2009 roku – 3.964.889 zł. Procentowo wynosi to w stosunku do dochodów w 2008 roku – 16%, a w 2009 roku – 28,15%. Trzeba wiedzieć, że gmina Latowicz, przy tak niskich dochodach, spłaca rocznie długu z odsetkami na kwotę około 1,2 mln zł.

Potrzeba na infrastrukturę
Gmina Halinów kierowana przez burmistrz Jolantę Damasiewicz, w sprawach finansowania inwestycji „jedzie” przede wszystkim na dochodach własnych. Wartość gminnych inwestycji pod koniec 2008 roku opiewała na kwotę prawie 9,3 mln zł. W tym z dochodów własnych gminy 6,9 mln zł, a 2,5 mln zł stanowiły pożyczki i kredyty. Tylko 160 tys. zł stanowiły dotacje zewnętrzne.
Wydatki budżetowe na zadania inwestycyjne gminy Halinów na 2009 rok zostały zaplanowane na kwotę przeszło 14,7 mln zł, w tym przeszło 3,6 mln zł to środki pochodzące z dochodów własnych gminy, 1,4 mln zł to pożyczki i kredyty, a prawie 9,7 mln zł pochodzi z funduszy strukturalnych i Funduszu Społeczności. Procentowy udział inwestycji w wydatkach budżetowych gminy na 2008 rok wynosił 29%, a na 2009 rok – prawie 38%. Prognoza długu na 2008 rok w stosunku do dochodów wynosi 25%, zaś na 2009 rok – 18,6% i w następnych latach ma tendencję spadkową. Stan zadłużenia na koniec 2008 roku jest szacowany na 6,9mln zł, a na koniec 2009 roku – 7mln zł.
Jak z powyższego wynika, realizacja ambitnych zamiarów inwestycyjnych gminy Halinów zależy od pozyskania funduszy strukturalnych, a z tymi już w ubiegłym roku nie było najlepiej. Zapotrzebowanie na infrastrukturę komunalną jest tu ogromne.

Optymistyczne Dobre
Gmina Dobre uchwaliła budżet na rok 2009 w przypisanym terminie do 31 grudnia 2008 r. Dochody budżetowe określono na kwotę blisko 15 mln zł, zaś rozchody oszacowano na blisko 19 mln zł. Wartość przyjętych inwestycji do budżetu to blisko 7 mln zł. Z dochodów własnych gminy planuje się wydać około 2,7 mln zł na inwestycje oraz zaciągnąć kredyt na przeszło milion zł i pożyczkę umarzalną w kwocie 3 mln zł. Zadłużenie gminy 2009 roku planowane jest na blisko 6 mln zł, czyli około 40% dochodów gminy. Gmina złożyła wnioski na uzyskanie dofinansowania z funduszy UE na 5,6 mln zł. O ile uzyskałaby te środki, wówczas odstąpiłaby od zaciągnięcia kredytów i pożyczek, ale jest to wariant zbyt optymistyczny. Najpoważniejsze pozycje inwestycyjne to budowa i przebudowa sieci wodociągowych i kanalizacji sanitarnych oraz budowa dróg gminnych.
W roku ubiegłym gmina Dobre wykonała inwestycje o wartości 2,7 mln zł w tym z dochodów własnych 1,5 mln zł, z dotacji unijnych 0,6 mln zł i z pożyczek częściowo umarzalnych 0,6 mln zł. Zadłużenie gminy na koniec 2008 roku wynosiło blisko 1,9 mln zł, tj. 13% w stosunku do dochodów.

Mrozy specjalne
Gmina Mrozy jest jedną z trzech w naszym powiecie obok Cegłowa i Dębego, które nie ustaliły jeszcze budżetu na bieżący rok. Rok miniony zakończyli z ponad czteromilionowym zadłużeniem, co stanowi blisko 21 procent udziału w dochodach. W tym samym czasie wartość inwestycji wyniosła ponad 6 i pół miliona przy wkładzie własnym rzędu 2.353.516 zł, co daje 30 procent udziału w wydatkach. Mroziańskiego budżetu nie wspierały dotacje z UE ani kredyty komercyjne, a jedynie pożyczka umarzalna o wartości niewiele ponad 2 miliony. O planach na najbliższe dwanaście miesięcy Mrozy wypowiadają się lakonicznie, niemniej jednak stan „sytuacji specjalnej” nie może trwać wiecznie i do końca marca budżet będzie musiał zostać uchwalony. A my o tym napiszemy!

Numer: 2009 05





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *