Studniówka Ekonomika

Na studniówkowej mapie szkół powiatowych swoje szczególne miejsce ma młodzież Zespołu Szkół Ekonomicznych. Licealiści bawili się 10 stycznia bez mediów, ale klasy technikum i liceum plastycznego nie zapomniały o prasie. Dzięki temu mogliśmy przeżywać z nimi uroki balu w minioną sobotę 17 stycznia. Zabawa była przednia, w czym niemały udział miał zespół Fresh, grający wciąż chwytające za nogi przeboje i rozdający najlepszym tancerzom swoje płyty

Odkryli talenty

Studniówka Ekonomika / Odkryli talenty

Na ten dzień, a właściwie ten wieczór czekaliśmy cztery lata. Już tylko sto dni dzieli nas od egzaminów maturalnych – objawiła sprzed sceny ten radosny fakt Agnieszka Stelmaszczyk, która wspólnie z Anną Kujawą i Danielem Zgódką witała gości balu studniówkowego trzech klas Ekonomika.  
- Dokładnie macie 107 dni do najważniejszego w życiu egzaminu, ale dziś o nim nie myślcie. Bawcie się tak dobrze, by słowa ,,ale to już było” przynosiły wam tylko radość – zachęcała młodzież dyrektor Elżbieta Wieczorek. To jej pierwsza studniówka w nowej roli, ale – jak się okazało – bez tremy w mowie i tańcu. Tymczasem prowadzący mówili ze swadą o przedmaturalnej wędrówce pełnej wspomnień o najweselszych i najtrudniejszych chwilach w szkole. Od pustych zeszytów i takich samych głów, hałaśliwej muzyki i głośnych rozmów po zasłużone i niechciane jedynki oraz zapracowane i przypadkowe piątki.
W sobotę 17 stycznia nie było między uczniami i nauczycielami żadnej przepaści. Dzięki studniówkowej magii – strojom i muzyce – wszyscy stali się niezwykli. Tę odświętność przypieczętowały kosze kwiatów dla dyrekcji, ( tym razem zabrakło Stefana Stępniewskiego), trojga wychowawców oraz Joanny Rokickiej – kierowniczki grębiszewskiej restauracji, która już od kilku lat przyjmuje studniówkowy Ekonom z niegasnącym wdziękiem.
Gościem specjalnym balu była zaś posłanka Teresa Wargocka, która wie z autopsji, co w takich momentach przeżywają rodzice. Życzyła im, by nigdy nie zawiedli się na swoich dzieciach. Najkrócej, bo tylko jednym zdaniem, potraktowała młodzież przewodnicząca rady rodziców Danuta Rogala. Zapewne przeczuwała, że poloneza najwyższy czas zacząć.
Rozpoczęli na trzy przyszli ekonomicy z wychowawczynią Teresą Łodygą, a za nimi finansiści z wychowawcą Tadeuszem Górasem. Polonezową rewię strojów kończyli maturzyści liceum plastycznego, którzy – jak przystało na swój kierunek, tj. reklamy wizualnej – okazali się studniówkowym dynamitem kreacji. Najpierw każda z dziewcząt wręczyła swój kwiat słonecznika wychowawczyni Annie Zabrodzkiej-Skrzyckiej, a gdy przyszła pora sesji zdjęciowej, plastycy ubrali swoją profesor w podwiązki, a na dodatek wzięli ją na ręce jak fani primadonnę w przedwojennej rewii. Plastycy nie zawiedli także na parkiecie, nie dając wytchnienia nie tylko swoim partnerkom, ale też artystycznym przewodniczkom. A grubo po północy wystąpił przed koleżankami Marcin Gomulski, jeden z laureatów naszego festiwalu Mivena.

Numer: 2009 04   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *