W mińskim szpitalu

Mówią o nim – umieralnia. Teraz nie przestanie nią być, ale na pewno zmieni się poziom leczenia i empatii dla pacjentów. Chorzy już to zauważyli i chwalą nowego ordynatora oddziału wewnętrznego mińskiego szpitala – Dariusza Niedziałka

Niedziałek na zdrowie

W mińskim szpitalu / Niedziałek na zdrowie

Jest mińszczaninem prawie od urodzenia, bo jego rodzice sprowadzili się nad Srebrną, gdy miał kilka lat. W Mińsku Mazowieckim więc skończył podstawową Trójkę przy ul. Budowlanej i liceum przy Pięknej. Wybrał konkretny profil matematyczno-fizyczny, mimo że już od początku zamierzał studiować medycynę. Udało mu się dostać na WAM za drugim razem, ale rok pracy (by zarobić kilka punktów) w mińskim szpitalu nie był stracony.
Właśnie po 23 latach tutaj wrócił, ale już jako podwójny specjalista (internista, reumatolog), doktor nauk medycznych i lekarz Wojskowego Instytutu Medycznego przy ul. Szaserów w Warszawie.
Do objęcia stanowiska ordynatora mińskiej interny namówił go dyrektor Poziemski. Powiedział mu prawdę o kłopotach oddziału wewnętrznego, ale też zapewnił o pomocy duchowej i materialnej. Szczególnie ważny jest zakup ultrasonografu (ok. 200 tysięcy), rozbudowanie pracowni endoskopowej i doposażenie kardiologii w sprzęt do prób wysiłkowych (holter) i badań endokardiologicznych. Na wszystko trzeba więc ok. 350 tysięcy złotych, chyba że oddział stanie się tylko wewnętrznym.
To już prawie przesądzone, ponieważ ordynator Niedziałek nie ma specjalistów-kardiologów, a do Anina czy Międzylesia nie jest tak daleko. Tam trafiają pacjenci już z podejrzeniem zawału.
Na tematy finansów, tj. opłacalności przejścia z Szaserów do Mińska Mazowieckiego nie chce się wypowiadać. Wolałby raczej mówić o nowych sposobach leczenia, których nauczył się w stolicy. Trzeba doświadczenia, by zastosować metody biologiczne w chorobach reumatologicznych. Czy chciałby pójść śladami ordynatora Florczaka, który wespół z ordynator Targińską z oddziału noworodków podniósł swój oddział ginekologiczno-położniczy na ogólnopolskie wyżyny? Doktor Niedziałek jeszcze nie marzy o takiej popularności, ale myśli – i to jak najkonkretniej - o pieniądzach nie tylko z NFZ.
- Jestem za współfinansowaniem szpitala przez gminy powiatu, a  szczególnie dwóch oddziałów. Właśnie ginekologiczno-położnego i wewnętrznego. Te oddziały powinny przynosić zysk, a tak nie jest – proponuje ordynator Niedziałek.
Był okres, kiedy mińska interna cierpiała na chroniczny brak lekarzy. Teraz jest lepiej, ale by oddział funkcjonował normalnie trzeba 8-10 lekarzy na etatach. Na razie jest ich czterech i jeden rezydent z pensją od ministra zdrowia. Ordynator chwalił 11 lekarzy – stażystów, z których część codziennie opiekuje się pacjentami interny. Ma też do dyspozycji 42 pielęgniarki, których na szczęście tutaj nie brakuje.
Co zrobić, by pozyskać specjalistów? Ważne są oczywiście pobory i profesjonalizm, ale też perspektywy rozwoju oddziału i zachęcający przykład ordynatora. Zdaniem dra Niedziałka każdej internie można przypisać miano umieralni. Tak jest od czasu, gdy ludzie przestali kończyć życie w domu, wśród rodziny. Ta tradycja już zaginęła, a miejscem odejścia z tego świata stał się szpital.
Na oddzielny oddział geriatryczny miński szpital nie ma warunków, więc siłą rzeczy uleczalni chorzy muszą patrzeć na umierających. Ale dr Niedziałek zapewnia, że każdy pacjent będzie traktowany indywidualnie, a nawet badany przez samego ordynatora.
- Jeśli nie będziemy dawali rady, wyślemy chorego do szpitala o wyższym, specjalistycznym standardzie – zapewnia. A już niedługo stworzy etat pielęgniarki organizującej opiekę pozaszpitalną. Aż dziwne, że dotychczas nikt o takiej pomocy nie pomyślał.
Na dworze plucha, więc pacjenci odpoczywają wewnątrz oddziału. Na widok obłożnie chorych nie można być obojętnym, ale zdrowsi narzekają na szpitalną nudę, a szczególnie brak telewizora. Nawet na żetony! To również wyzwanie przed ordynatorem Dariuszem Niedziałkiem.

Numer: 2008 51   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *