Są futurolodzy, którzy utrzymują, że jeśli technicyzacja będzie przebiegać w takim tempie jak dotychczas, to w ciągu dwóch, trzech dekad grozi nam Osobliwość Kurtzweila, czyli krytyczny punkt, w którym załamie się znana nam rzeczywistość, a coraz inteligentniejsze maszyny uzyskają zdolność samodoskonalenia i wyeliminują człowieka z łańcucha decyzyjnego. Jedyne co możemy zrobić wobec tych mrocznych antycypacji to być krok przed nimi
W mocy komputerów
Trudny wybór
Klienci odwiedzający sklepy komputerowe zazwyczaj nie są w stanie dokładnie sprecyzować do czego będzie wykorzystywany sprzęt, który chcą nabyć. Rodzice niezmienni w swojej naiwności, czy może po prostu chcący zachować fason, mówią, że dla dzieci do nauki, dzieci zaś, że wyłącznie do gier.
Znacznie mniejszy kłopot jest z tymi, którzy pragną wyposażyć biuro czy firmę – w ich przypadku pozostaje jedynie kwestia doboru odpowiedniego oprogramowania i osprzętu dodatkowego takiego jak drukarka, skaner, rzutnik, etc. Pracownicy sklepu Vega wyliczają, że na obecną chwilę dobry zestaw do domowego użytku można mieć już za dwa do trzech tysięcy. Standardem jest dziś dwurdzeniowy procesor Intel, pamięć RAM o pojemności 2 GB, dysk twardy 500 GB oraz grafika ATI.
Chociaż z drugiej strony gdybyśmy chcieli na stałe pozostać na czele technologicznego peletonu, sprzęt należałoby wymieniać mniej więcej raz na miesiąc, z taką bowiem częstotliwością na rynek wchodzą kolejne nowinki. Pytanie tylko po co skoro większość komputerowych amatorów, oczywiście poza miłośnikami gier, nie wykorzystuje pełnej mocy, jaką dają współcześni potomkowie starych dobrych pecetów.
Gwiazdozbiór systemów
Rzeczą podstawową jest system. Wbrew temu co możemy myśleć, Windows nie jest jedynym, a zatem koniecznym systemem operacyjnym, z jakiego możemy korzystać. Jest jednak od lat najbardziej znany, a firma Microsoft, która go produkuje to jedna z największych firm na świecie, i to nie tylko w branży komputerowej. W Polsce jak i na świecie to właśnie Windowsy są najpopularniejszymi systemami. Znamy ich różne wydania poczynając od wersji z 95 i 98 roku, po 2000, XP czy ostatnią Viste, która w większym stopniu uruchamia możliwości procesorów dwurdzeniowych.
Według niedawnych badań rankingu.pl, aż 98 proc. polskich internautów korzysta z systemów Microsoftu. Najpoważniejszą alternatywą dla Windows są systemy operacyjne z rodziny Linuxa. Jego wielką zaletą jest to, że jest zupełnie darmowy i możemy z niego legalnie korzystać w domu czy w firmie bez płacenia za licencję. Wśród najpoważniejszych edycji Linuxa należałoby wymienić Debiana, Fedorę, Red Hata i Ubuntu. Zwłaszcza ten ostatni w wersji 8.10 (wydany miesiąc temu) staje się poważnym zagrożeniem dla Okienek, ponieważ jest nie tylko bardzo stabilny, ale także nietrudny w obsłudze i wyposażony w przyjazny interfejs. Również instalacja nie powinna sprawić nam kłopotów. Warto pamiętać, że korzystając z Linuxa nie musimy zarazem pozbywać się gier i programów, które są docelowo stworzone pod Windows. Od kilku miesięcy działa bardzo stabilna wersja zwana Win 1.0, która nie jest ani systemem wirtualnym, ani emulatorem, lecz programem, który umożliwia Linuxowi czytanie bez przeszkód języka Windows.
Inną konkurencją dla Windows jest system Mac-OS. Związany głównie z komputerami firmy Apple, najczęściej jest wliczony przy kupnie w cenę popularnego „maka”. Te systemy zawsze charakteryzowały się dużą estetyką i stabilnością, jednak ich popularność jest dużo większa w USA niż w Europie.
Uroki małego
Gołym okiem widać, że laptopy zyskują coraz większą popularność. Specjaliści oceniają, że w tej chwili ich sprzedaż rozkłada się mniej więcej pół na pół z komputerami stacjonarnymi, ale już wkrótce sytuacja może diametralnie zmienić się na korzyść zgrabnych maluchów.
Komputery stacjonarne wybierają głównie wielbiciele gier. Wśród notebooków – głównie ze względu na prestiż firmy i łatwy dostęp do serwisu – przewodzą marki Asus i HP. To właśnie ten czynnik okazuje się decydujący przy wyborze laptopa, mimo iż tzw. składaki często są znacznie wydajniejsze. Stopniowo rozwiewa się krążąca wokół laptopów zła fama, jakoby często się psuły. Niestety z reguły to my wskutek własnej nieostrożności przyczyniamy się do uszkodzeń – na przykład zalewając klawiaturę kawą lub zbyt mocno zatrzaskując matrycę po skończonej pracy.
Na szczęście dzisiejsze laptopy są o wiele wytrzymalsze niż te sprzed kilku lat.
Tańsze wersje
Ostatnio także w Polsce sporą furorę zrobiły tanie laptopy, czyli – jak ochrzcili je fachowcy – netbooki. Nazwa wzięła się stąd, iż ten typ komputerów, choć sam z siebie niezbyt potężny, może wirtualnie zwiększać moc obliczeniową wykorzystując w charakterze dodatkowych wzmacniaczy zewnętrzne serwery, co w informatycznej nomenklaturze nazywane jest cloudingiem.
Najtańsze wersje z oprogramowaniem Linux można było nad Srebrną kupić niedawno za niecały tysiąc złotych, zaś ceny markowych netbooków – np. Asus – wahają się w granicach półtora tysiąca. Sprzedawcy bardzo je polecają, choć sugerują, by traktować je raczej jako drugi, dodatkowy komputer. No, chyba, że ktoś nie ma szczególnie wygórowanych wymagań. Netbooki są w pełni kompatybilne ze wszystkimi dostępnymi obecnie w sprzedaży wariantami systemu Windows, doskonale nadają się też do surfowania po internecie i pisania. Kłopot może pojawić się przy aplikacjach wymagających dużej szybkości bądź rozbudowanej grafiki – gry, DVD, itp. – jednak przy odrobinie wysiłku to też nie jest bariera nie do pokonania, np. dzięki cloudingowi.
Poza tym netbooki wyśmienicie nadają się do zastosowań szkolnych, co zresztą pierwotnie znalazło się u podstaw idei ich stworzenia.
Multi-nauczanie
W każdej mińskiej szkole w bibliotece znajduje się centrum informacyjne. W SP 1 do tych celów zaadoptowane są dwie sale, jednakże w planach jest budowa większej, by biblioteka i czytelnia mogły być bardziej dostępne. W szkole istnieją dwie sale komputerowe po piętnaście stanowisk oraz dwa centra informacyjne po osiem stanowisk. Placówka posiada stały dostęp do internetu oraz salę multimedialną i laboratorium językowe. W SP 6 znajdują się dwie pracownie komputerowe po dziesięć stanowisk dla uczniów oraz jedno dla nauczyciela. Wyposażone są w serwery, laptopy, projektory, drukarki oraz skanery. Nauczyciele chętnie wykorzystują technologię podczas zajęć edukacyjnych, wyrównawczych, jak również w klasie integracyjnej.
Gimnazja także nie pozostają w tyle. GM3 ma dwie sale komputerowe, centrum w bibliotece oraz dostosowaną w tej mierze aulę. Również „Przyjazna świetlica” gwarantuje swoim podopiecznym możliwość korzystania z najnowszych technologii. GM 2 oprócz dwóch sal dysponuje biblioteką multimedialną. Wystarcza to na chwilę obecną, trzeba jednak co pewien czas sprzęt odnawiać, także we własnym zakresie, mimo iż we wszystkich szkołach zakupywano go najczęściej ze środków MEN oraz UE. W gimnazjum i LO na Pięknej sprzęt jest co 2 - 3 lata odmładzany i wymieniany. Szkoła korzystała już trzykrotnie z dofinansowania MEN, często też dbali o te kwestię sami rodzice. Dzięki temu dziś znajduje się tam Centrum Multimedialne, skomputeryzowana czytelnia oraz sala multimedialna, do wykorzystywania przez wszystkich nauczycieli. Również w klasach i pokojach nauczycielskich są komputery, drukarki i rzutniki. Poloniści mają do dyspozycji laptopy i rzutniki, co okazuje się szczególnie pomocne podczas przygotowywania prezentacji. Wiele sal posiada wmontowane na stałe ruchome ekrany, co znacznie ułatwia codzienne korzystanie ze sprzętu komputerowego.
Trzeba także dodać, że we wszystkich miejskich szkołach skomputeryzowana jest praca administracji, księgowości i monitoringu.
Info-stagnacja
Parę lat temu, gdy wybierało się liceum stan i ilość sal komputerowych miały statut wyznacznika jakości danej szkoły. Młodzi licealiści chcieli się kształcić w dobie komputerów i internetu. W gimnazjum ta nauka coś dawała, ponieważ większość uczniów właśnie wtedy poznawała podstawy obsługi i pierwsze programy. Idąc do liceum mieli nadzieje, że nauka okaże się teraz nieco ciekawsza i polegać będzie na budowaniu stron WWW czy uczeniu się innych nieco trudniejszych aplikacji, które mogą się im przydać w późniejszym życiu zawodowym. Jednak życie po raz kolejny pokazało, jak naprawdę wygląda nauka informatyki w szkołach pogimnazjalnych. Poza klasami typowo informatycznymi młodzież na zajęciach raczej się nudzi. Lekcja najczęściej polega na surfowaniu w internecie lub graniu w proste casualowe gry. Nauczyciele informatyki to najczęściej przeszkoleni w tym celu belfrzy innych przedmiotów ścisłych, którzy na co dzień komputerem się nawet nie posługują. Jak wobec tego mają zarazić młodych pasją tworzenia czegokolwiek w języku zer i jedynek?
Gminy wdrożone
Ostatnie bulwersujące doniesienia o przestarzałym sprzęcie w ZUSie, do którego trzeba było zakupić ponad sto tysięcy wychodzących z użytku dyskietek 1,44MB skłoniły nas do przebadania jak z komputeryzacją radzą sobie urzędy gmin. Obraz, jaki wyłonił się z przeprowadzonej przez nas ankiety, jest obiecujący.
W gminie Mińsk Mazowiecki, Jakubów, Dębem Wielkim Wielkim i Latowiczu, które zdecydowały się odpowiedzieć na nasze pytania, wszystkie stanowiska urzędnicze są w pełni wyposażone – w Dębem Wielkim liczba ta wynosi 29, w Mińsku 36, w Jakubowie 18, a w Latowiczu 20. Zapewniono nas, że pracownicy urzędów nie mają kłopotów z posługiwaniem się komputerem, nie zachodzi zatem konieczność ich dodatkowego dokształcania. Urzędy zresztą nie zapewniają szkoleń, chyba że zachodzi konieczność związana ze zmianą oprogramowania. Poza tym w razie kłopotów zawsze można skonsultować się z informatykiem.
W dziedzinie software przebadane przez nas gminy również nie pozostają w tyle. W standardzie są najnowsze wersje Windows wraz ze wszystkimi aktualizacjami dostępnymi on-line, pakiet Office, jak również oprogramowanie specjalistyczne: Płatnik Podatnik, czy Sputnik służący do ewidencjonowania działalności gospodarczej. Przed atakami wirusów urzędy chroni NOD 32. W urzędach opiekę nad sprzętem sprawują informatycy zatrudnieni na umowę zlecenie bądź – jak ma to miejsce w Mińsku – na etat. Ponadto w Dębem, Jakubowie i gminie Mińsk administrują oni stroną internetową oraz przygotowują jej unowocześnione wersje.
Latowicz na razie nie ma własnej witryny, a jedynie BIP, który obsługują sami pracownicy urzędu.
Numer: 2008 48
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ