W Cegłowie

Zazwyczaj jesienne wieczory kojarzą nam się niezwykle negatywnie, plucha, wiatr, deszcz i ponad wszystko nuda. Jednak w gminie Cegłów znaleziono sposób na przełamanie tej obiegowej opinii, spotkania autorskie, wieczory filmowe, występy artystyczne, konkursy i zajęcia literackie dla dzieci – To oferta „Jesiennych spotkań z kulturą” organizowanych przez tamtejszą Gminną Bibliotekę publiczną, które wypełnią czas nawet wybrednym poszukiwaczom kulturalnych wrażeń

Kabaret na nudę

W Cegłowie / Kabaret na nudę

Ostatni weekend szczególnie obfitował w atrakcje. Już w piątek, 21 listopada odbyło się spotkanie ze znanym rysownikiem Edwardem Lutczynem, jednak gwoździem programu miał być sobotni występ formacji „Kabaret Młodych Panów”.
Laureaci wielu kabaretowych przeglądów, w tym prestiżowej krakowskiej PaKi, stali bywalcy telewizyjnych programów satyrycznych i festiwali, swoimi skeczami bawią publiczność w całej Polsce, a tym razem zawitali do Cegłowa. Nie byłoby to możliwe bez Marcina Sawickiego z Urzędu Marszałkowskiego, który to urząd w całości sfinansował ten występ. Sala miejscowego OSP wypełniła się po brzegi niemal 300 osobami, nie potwierdzając obaw o frekwencję głównej organizator spotkania, Danuty Grzegorczyk. Krótko po 18.00, na scenie pojawił się wreszcie kabaret, w składzie: Mateusz „Banan” Banaszkiewicz, Bartosz Demczuk, Łukasz „Kaczor” Kaczmarczyk oraz Robert Korólczyk, a także ich techniczny - Piotr Sobik. Na rozgrzewkę poszedł ich popisowy, dobrze znany z telewizji numer „Drogówka” odgrywany później w kilku wersjach. Nie było czasu się nudzić, jedyny dyskomfort mogły powodować skurcze mięśni twarzy, spowodowane nieschodzącym z twarzy radosnym grymasem. Okazało się, że mimo wszystko najbardziej, lubimy się śmiać z samych siebie, z naszych wad, przywar czy stereotypów. Nie obyło się bez pokazania w krzywym zwierciadle pracy rzeczonej drogówki, czy na przykład redakcji gazety, oberwało się także tradycyjnie lekarzom i oczywiście politykom. Chyba nie było na widowni nikogo, kto choć raz nie wybuchnąłby spontaniczną salwą śmiechu, a sami kabarecierze chętnie angażowali publiczność do swoich występów.
 - Lubimy bawić się z publiką, choć czasem naprawdę bywa nieprzewidywalna – mówi lider grupy, Robert Korólczyk. Na pytanie o przyjęcie w Cegłowie odpowiada: - W dużych miastach publiczność ma przesyt tego typu imprez, jest znudzona. Tutaj widać, że ludzie garną do występów i bardziej szanują artystów.
Właśnie dlatego bardzo dobrze, że również do takich małych miejscowości od czasu do czasu przyjeżdżają znani ludzie, w czym niemała zasługa dyrektor Grzegorczyk. - Powiat miński i tak wypada całkiem nieźle pod tym względem, na tle innych terenów Mazowsza – twierdzi Sawicki – ale można jeszcze wiele dobrego tu zrobić - dodaje po chwili. Nie wypada więc nie posłuchać…

Numer: 2008 48   Autor: Michał Gołębiowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *