Powiat jubileuszowy

Przed 10 laty radość z powrotu powiatów była wielka i szczera. Po ograniczonych kompetencyjnie rejonach wreszcie zaświeciło się zielone światło rozwoju dla takich miast jak Mińsk, które przez inwestowanie w Siedlce straciły 23 lata na ubogim wasalowaniu. Czy jednak radość nie była przedwczesna i dziś w pełni jesteśmy zadowoleni z powiatów? Jubileuszowa konferencja nie rozwiała tych wątpliwości

Dekada w bok

Powiat jubileuszowy / Dekada w bok

Jubileusze są owocne tylko wtedy, gdy oprócz gali odznaczeń nastąpi szczera dyskusja o dokonaniach, błędach i przyszłości. Reaktywowane po 23 latach powiaty wydawały się przed 10 laty szczęściem, a dziś zmuszają do jednoznacznej refleksji, że ich przyszłość zależy od zmian zasad finansowania. Zebrani w auli Kazimierzówki goście z uwagą słuchali tych gorzkich warunków starosty Antoniego J. Tarczyńskiego i nie mieli złudzeń, że na razie nic się nie zmieni. Mimo tego, że wszyscy zdają sobie sprawę o bocznym trendzie samorządu powiatowego w stosunku do prężniejszych miast i gmin. Powiat stoi z boku, a zdaniem wielu – powinien integrować samorządy gminne oraz podejmować wyzwania wykraczające poza ich kompetencje i możliwości finansowe. Na razie te funkcje podejmują organizacje pozarządowe i lokalne grupy działania.
Michał Kulesza, jeden z twórców reformy samorządowej przypomniał dzieje starostów od ich 14-wiecznego statusu urzędników królewskich, a obecną sytuację powiatów podsumował bez euforii. Skoro tak, to ich przyszłość widzi w rozwijaniu współpracy z OPP i biznesem w ramach zasady pomocnictwa. Taka służba dobrze wypełni przestrzeń publiczną między podatnikami a państwem. Na koniec życzył powiatowi problemów i pieniędzy.
Andrzej Tokarski z urzędu wojewódzkiego radził natomiast inwestować w ludzi, promocję i lokalną dumę, a posłowie – Czesław Mroczek i Teresa Wargocka – zwrócili uwagę na łatwe początki powiatu ze względu na profesjonalizm urzędników rejonu i udaną reformę samorządów dzięki politykom idei.
Najwięcej do powiedzenia miał jednak burmistrz Grzesiak. Najpierw udowadniał, że powiat w Mińsku Mazowieckim jest od 1816 roku, kiedy to car Aleksander przeniósł stolicę obwodu ze Stanisławowa, by w końcu stwierdzić, że w Mińsku Mazowieckim nikt od lat nie pyta, która ulica jest miejska, a która powiatowa. Mówiąc zaś o odpowiedzialności, miał zapewne na myśli decyzję swoją i rady miasta o odstąpieniu od wspólnej z powiatem budowy kompleksu sportowego przy ul. Budowlanej.
Ale można też na atmosferę w powiecie spojrzeć inaczej. Radny Kojro na pewność przewodniczącego Zbrzeznego o braku w starostwie korupcji stwierdził, że prokuraturę zastąpiły wyrzuty sumienia, a cel uświęcał środki podczas podejmowania wielu decyzji.
Szczyptę dziegciu osłodziły zebranym prezenty z folderem i pamiątkowym medalem oraz występ młodzieży z Macierzanki. Chór pod batutą Krzysztofa Boruty uraczył zebranych pieśniami patriotycznymi, teatr Dominiki Sztuki - etiudą taneczną, zaś Michalina Tafil – krasomówczym opowiadaniem o festiwalu Himilsbacha, którym zdobyła piątą lokatę w kraju. A na dwóch pracowitych piersiach – Danuty Strejczyk i Czesława Jackowicza zawisły medale z podziękowaniem za wieloletni trud urzedniczy.
Są także rekordy wśród 80 dotychczasowych radnych powiatu. Na przykład ten, że na trzy kolejne kadencje, wybrano tylko czterech – Jana Brodę, Mirosława Krusiewicza, Henryka Świtkowskiego, Antoniego Tarczyńskiego i Sylwestra Zbrzeznego, który od początku jest przewodniczącym rady. Na tyle wytrawnym, że przez 10 lat nie dał się sprowokować ekstremalistom, ani dziennikarzom. Żądne informacji media karmi tylko dyskusją na sesjach, bo do wydruku materiałów ani też zamieszczenia ich na stronie internetowej jeszcze nie dojrzał. Rację więc ma burmistrz Grzesiak, że 10 lat to tylko koniec wczesnoszkolnej nauki. Dopiero teraz przychodzi czas na rzetelną robotę.

Numer: 2008 47   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *