Cegłów sesyjny

Dwójka jako droga lokalna? Wielu mieszkańców Cegłowa – szczególnie tych, którzy muszą nadkładać parę ładnych kilometrów, by dojechać do własnego pola – z pewnością by to ucieszyło. Wójt Krzysztof Miklaszewski podczas ostatniej sesji przyszedł im w sukurs

Szlaki szcześcia

Od pewnego czasu w Cegłowie można słyszeć o autostradzie, która miałaby przebiegać przez gminę dzieląc ją na część północną i południową i, co najważniejsze, odciążając pogmatwane lokalne arterie. Kluczem do wyprostowania tego utrudniającego życie labiryntu mogłyby stać się trzy podstawowe, wiążące się z autostradą rozwiązania – zjazd, estakada i rondo. O ile co do ostatniego nie ma wątpliwości, że powinno umiejscowić się w Kuflewie, o tyle sprawa zjazdu nie jest już tak oczywista.
Podczas sesji wójt przekonywał, że zjazd w Arynowie byłby znacznie bardziej korzystny dla okolicznych gospodarzy niż planowany zjazd w Siennicy mający zarazem być łącznikiem z Kałuszynem. Szkopuł jednak w tym, że sytuacja własnościowa gruntów, przez które ów hipotetyczny ułatwiacz miałby przebiegać, jest – delikatnie mówiąc – niezbyt jasna i należałoby doprecyzować ją z tamtejszą parafią. Miklaszewski nawoływał do konsultacji społecznych w tej materii, zaś jako centrum dialogu proponował dom ludowy w Kiczkach. Na malujące się na twarzach części radnych oraz nader licznie zgromadzonych mieszkańców pytanie o pieniądze również znalazła się odpowiedź.
Otóż kluczem do przyszłego drogowego szczęścia jest tzw. schetynówka, czyli zakrojony na najbliższe trzy lata narodowy program przebudowy dróg lokalnych. Do podziału jest miliard złotych. By część z tej puli uszczknąć, należy spełnić wiele formalnych kryteriów, ale najważniejsze z nich to dobra współpraca między samorządami. W tym wypadku współpartnerem miałyby stać się Mrozy, które wyrażają gotowość partycypowania w kosztach, mimo iż planowane rondo nie przebiega przez ich tereny.
Według przedłożonych przez wójta założeń nawet połowa inwestycji, której całkowity koszt szacowany jest na blisko trzy i pół miliona, mogłaby zostać sfinansowana ze schetynówki. Podział reszty rozłożyłby się między Cegłowem i Mrozami ze zdecydowaną przewagą po stronie tych drugich. Czasu na namysł nie było wiele, bo nie dość, że termin składania wniosków upływa 21 listopada, to jeszcze na schetynową kasę zęby ostrzy sobie Halinów. Wśród nieprzekonanych znalazł się Dariusz Uchman, który zasadniczo nie był przeciw, powątpiewał wszelako czy gmina tak mało zamożna jak Cegłów może sobie pozwolić na wydatek rzędu 250 tys. zł.
Dowodził, że gmina nie powinna się dorzucać, skoro wariant arynowski raczej odpada. Pytał też, czy zarysowana przez wójta partnerska strategia będzie stosowana także w przyszłości. Zwolennicy Miklaszewskiego wysunęli na to argument, że tak naprawdę ostatecznym celem jest przecież bezpieczeństwo mieszkańców, które można osiągnąć jedynie poprzez przyłączenie się do arterii wojewódzkiej lub przynajmniej powiatowej. A nie sposób tego osiągnąć inaczej niż włączając się do przedkładanego projektu.
Ostatecznie, mimo rozlicznych wątpliwości i zastrzeżeń Uchmana, przystąpienie zostało przegłosowane.

Numer: 2008 47   Autor: Marcin Królik





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *