Roczniki bywają różne. I nie dotyczy to tylko wina, ale też ludzi. Mało kto domniemał, że tegoroczni złoci jubilaci okażą się tak mało wrażliwi na prezydenckie medale, urok Danuty Ryniewicz i burmistrza Grzesiaka czy kapeli rockowej z repertuarem Krzysztofa Krawczyka. Było drętwo, choć miejsca, szampana i słodyczy nie brakowało
Medale bez ikry

Rok 1958 nie był z pewnością przełomowy, ale też interesujący. Wtedy stawali przed ołtarzem, ale oprócz tego faktu prawie niczego nie pamiętają. Ani pierwszych dostawczych żuków, tragedii w kopalni Makoszowy z 72 trupami, minowanie Karola Wojtyły na biskupa, ani też premiery Kabaretu Starszych Panów. No tak, ale pierwsze odbiorniki radiowe mieli kilka lat po ślubie, a telewizory – pod koniec lat ’60.
Zawiodła ich nie tylko pamięć historyczna, ale też zdrowie, bo na 16 zaproszonych par do pałacu przybyło tylko 9 i to dwie niekompletne.
- Sami sobie zgotowaliście tę uroczystość – chwalił jubilatów miński burmistrz. I radził, by nie rozpamiętywali przeszłości, a smakowali 50-letnią miłość, która dziś pojawia się w opiece nad słabszym małżonkiem. Ten słodki obowiązek spoczywa dziś na wielu jubilatach, a wśród nich na 70-letniej Sabinie Wieczorek, która nie mogła zabrać ze sobą o 5 lat starszego męża Zygmunta. Za to państwo Wieczorkowie mogą się pochwalić aż czworgiem dzieci i tyleż wnuczętami, co stawia ich na pierwszym miejscu wśród złotożeńców. Trzy pary miały po troje potomstwa, a pozostałe zdecydowały się na reprodukcję prostą (2+2). W sumie 9 obecnych par ma 23 dzieci, 40 wnucząt i 5 prawnucząt.
Najmłodszą panną młodą była Józefina Olszewska, która jako 16-latka poślubiła 25-letniego Mieczysława. Najstarszą zaś 28-letnia Wanda Kielczyk, która wzięła sobie za męża o dwa lata młodego Jana. Pracowali w Mińsku Mazowieckim lub Warszawie, a nad Srebrną przyniosły ich różne wiatry. Wspomniana pani Józefina to na przykład lwowianka, a jej wybranek pochodzi z Podlasia. A Jan Cieciera pracował do emerytury na fudowskim dźwigu i żałuje, że usunięto go z placu, choć był swoistym symbolem miasta.
Dość nieoczekiwanie spokojną atmosferę uroczystości zburzył tymczasowo stworzony, a zaproszony przez dyrekcję MDK, zespół Krawcy. Miał być rzewny Krawczyk, a był łomot, który z trudem wytrzymywały uszy jubilatów. Wręcz uciekali z sali, więc trzeba było jakoś przeciwdziałać. Próbował Stanisław Gadomski tańcem z Danutą Ryniewicz, lecz na próżno. Jedynie wspólna fotografia mogła uczynić cud, więc przerwaliśmy ten burzliwy koncert. Po sesji zdjęciowej nie było już komu grać ani do tańca, ani do różańca.
Na osłodę zostały medale, bombonierki i... zdjęcia, po które zapraszamy do naszej redakcji
Mińskie złotka 2008
Obecni: Krystyna i Jan Ciecierowie, Wacława i Kazimierz Cudni, Saturnina i Stanisław Gadomscy, Wanda i Jan Kielczykowie, Apolonia i Bolesław Komorkowie,Krystyna i Piotr Łopaccy, Teresa i Józef Maciejewscy, Józefina i Mieczysław Olszewscy oraz Sabina i Zygmunt Wieczorkowie.
Nieobecni: Ludwika i Antoni Baliszewscy, Zofia i Tadeusz Dróżdżowie, Stanisława
i Stanisław Gniadkowie, Janina i Sławomir Kowalczykowie, Renata i Witold Płatkowie oraz Danuta i Tadeusz Szubertowie.
Numer: 2008 44 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ