Jednym z lepszych zawodników na boisku w drugim wygranym meczu Mazovii w sezonie był czarnoskóry Nigeryjczyk - Charles. Nowy 21-letni nabytek mińskiego zespołu opowiada o swoim życiu i stosunku do piłki nożnej
Z piłką w sercu

- Od ilu lat mieszkasz w Polsce?
- Od trzech. Wcześniej mieszkałem i grałem w Chinach.
- Dlaczego zdecydowałeś się przyjechać do naszego kraju?
- Główny powód to oczywiście piłka nożna. Chciałem nadal się rozwijać, dlatego tu jestem.
- W drużynie grają jeszcze Emanuel, Gozie i Roland. Często rozmawiacie między sobą w niezrozumiałym dla innych dialekcie. Co to za język?
- To nasz ojczysty język, nazywa się igbo. Ale można się z nami dogadać po angielsku, gdyż językiem urzędowym w Nigerii jest właśnie on.
- Jakie masz zdanie na temat Polaków oraz polskich kibiców?
- Kibice są wspaniali. Co do ludzi – czasem słyszę jakieś wyzwiska pod swoim adresem, ale zupełnie nie zwracam na to uwagi.
- Jakie kluby reprezentowałeś już w swojej karierze?
- Było ich bardzo dużo. W Nigerii grałem w Ysfon Enugu, United Arsenal i Barbados FC Owerri. W Chinach występowałem w zespole Fortuna 94 Pekin. W Polsce grałem w KS Łomiankach, Tęczy 34 Płońsk, a obecnie jestem zawodnikiem Mazovii.
- Dlaczego trafiłeś akurat do Mazovii? Nie było korzystniejszych ofert?
- Na brak zainteresowania ze strony innych klubów nie narzekam. Byłem testowany między innymi w Legii Warszawa, Dolcanie Ząbki oraz Zniczu Pruszków. Niestety, z gry w tych klubach nic nie wyszło, a główną przeszkodą okazał się prawdopodobnie mój menedżer, dla którego liczyły się tylko pieniądze. Aktualnie występuję w Mazovii i skupiam się na jak najlepszej grze w Mińsku.
- Czy jesteś zadowolony z poziomu klubu?
- Nie uważam, że Mazovia to zły lub słaby zespół. Ja nadal się rozwijam, ciężko pracuję, by być lepszym piłkarzem, nieważne, czy to jest pierwsza liga, czy czwarta. Jestem tu, by pomóc wygrywać.
- Czy to prawda, że w zimie zamierzasz odejść do innego zespołu?
- Odpowiem tak: aktualnie jestem zawodnikiem Mazovii, inne kluby mnie obecnie nie interesują. W grę tutaj wkładam całe swoje serce.
- Pewnie jesteś szczęśliwy po drugim zwycięstwie twojej drużyny w tym sezonie?
- Tak, potrzebowaliśmy tej wygranej. Jednak bardziej zadowala mnie, że zobaczyłem w tym meczu walkę i zaangażowanie. Wciąż wierzę, że stać nas na czołowe miejsce w tabeli, musimy być tylko silniejsi mentalnie. Grając, wyznaję zasadę: „Jeśli wierzysz, że wygrasz, to jesteś w stanie to zrobić. Jeśli przegrasz mecz już we własnej głowie, prawdopodobnie polegniesz też na boisku”.
Numer: 2008 40 Autor: Rozmawiała Iwona Padzik
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ