Nasze epitafia
W wieku 83 lat, po długiej i ciężkiej chorobie, zmarł w Kiczkach we własnym mieszkaniu, jeden z ostatnich walczących żołnierzy Armii Krajowej, sierżant Stanisław Zadrożny syn Władysława ps. „Kopka”
Kopka nie żyje
Był to jeden z najbardziej zasłużonych żołnierzy AK. Swoją przynależność do organizacji odpłacił cierpieniami i długoletnim więzieniem. W Kiczkach urodził się, wychował i tutaj pozostał jako gospodarujący rolnik. W okresie okupacji złożył przysięgę akowską, ale główna jego działalność konspiracyjna przypadła na pierwsze lata tworzenia władzy ludowej w Polsce. Razem z grupą kolegów o prawicowych poglądach podjął walkę w obronie wolności i niepodległości, w obliczu nowego terroru, za którym stali radzieccy mocodawcy. Kiedy jego współtowarzysze walki, jak Czesław Zawadka, ks. Zygmunt Jarkiewicz siedzieli już w więzieniach komunistycznych lub jak Józef Politewicz, Stanisław Kieras i Henryk Rudzki, byli straceni on odbywał w tym czasie służbę wojskową w KBW. Już po wyjściu z wojska został przez kiczkowskich komunistów zadenuncjowany i aresztowany przez UB. Przeszedł straszne śledztwo. Proces odbył się w początkach 1950 roku w Mińsku Mazowieckim. Wtedy „Kopka” ważył tylko 32 kg, a na salę sądową został wprowadzony z pomocą funkcjonariuszy MO. Został skazany na 8 lat więzienia za „udział w bandzie”. Z wyroku odsiedział 1 rok w Sieradzu, a 5 lat w Rawiczu, pracując przy szyciu koszul. W dwa lata po wyjściu z więzienia ożenił się ze Stanisławą Hanną Królik, z którą wychował troje dzieci – dwóch synów i córkę.
Pogrzeb zmarłego miał miejsce 5 sierpnia 2008 roku w Kiczkach. Mszę świętą odprawił i okolicznościową mowę wygłosił, a także dopełnił ceremonii pogrzebowych na cmentarzu proboszcz miejscowej parafii ks. Antoni Zych. W uroczystości udział wzięli kombatanci AK ze sztandarem związkowym obwodu „Mewa – Kamień” z Mińska, a także miejscowi strażacy OSP ze sztandarem, jako że „Kopka” był długoletnim druhem. Toteż orszakowi pogrzebowemu towarzyszyło wycie syreny strażackiej. Spoczął w przygotowanym grobie rodzinnym. Na cmentarzu odprowadziła go licznie rodzina, przyjaciele i sąsiedzi.
Niech Ziemia Kiczkowska, która Cię wychowała i o którą walczyłeś lekką Ci będzie. Spoczywaj w pokoju!
Numer: 2008 35 Autor: (fz)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ