Już po raz 64. została upamiętniona rocznica masakry dokonanej przez Niemców na 38 mieszkańcach wsi Gęsianka w gminie Dobre. Mimo, iż ta kameralna tragedia rozgrywała się w cieniu Powstania Warszawskiego, dla pamiętających tamten dzień wciąż jest żywa i stanowi ogromny koszmar

Traumy pamięci

Uroczystość odbyła się w niedzielę 10 sierpnia o 14.00 przy upamiętniającym zbrodnię pomniku. Poprowadził ją wójt gminy Dobre, Krzysztof Radzio, a już tradycyjnie uświetniły zastępy straży z Mlęcina, Poręb Nowych, Rudzienka i Dobrego oraz uczniowie szkoły podstawowej z Mlęcina, którzy wyrecytowali okolicznościowe wiersze.
Ogółem zjawiło się ok. 200 osób, w tym przedstawiciele rodzin ofiar, coraz niestety mniejsza liczebnie grupka pamiętających zamordowanych oraz przebywający akurat w okolicy turyści. Wszystko zamknęło się w ciągu godziny. W związku z dotychczasową ruchomością daty obchodów wójt Radzio zadecydował, że poczynając od tego roku zawsze będą odbywać się one w pierwszą niedzielę po dobrzańskim odpuście.
Poproszony o osobistą refleksję sekretarz gminy, Sławomir Miąskiewicz położył szczególnie duży nacisk na potrzebę, czy wręcz konieczność kultywowania tradycji pamięci. Jest to, jak powiedział, tym bardziej ważne i potrzebne, im mniej żyje świadków tamtych wydarzeń.
W kontekście ogromu wojennych zbrodni dokonywanych na wszystkich frontach przez bestie w mundurach na ludności cywilnej Gęsianka być może nie ma dużego znaczenia, jednakże dla pamiętających ją stała się punktem zwrotnym. Tamtego pogodnego dnia 5 sierpnia 1944 roku zawalił im się cały świat. Wciąż miewają koszmary, w których widują kawałki ludzkich ciał walające się po polach.
Pewne rzeczy nigdy się nie zmieniają – niezależnie czy dzieją się w Polsce, Darfurze, czy w Gruzji. Przez okrutne zabawy „tych ze szczytu schodów” zawsze najbardziej cierpią cywile. I właśnie o tym powinniśmy pamiętać, myśląc o Gęsiance i innych miejscach naznaczonych niewinną krwią.

Numer: 2008 33   Autor: (mk)