Sokół tygodnia

Od czasów najstarszych tajniki wiedzy były skrzętnie skrywane. Magowie i rzemieślnicy srogo karali tych, którzy wykradali ich tajemnice zawodowe. A dla tych, którzy chcieli ją posiąść, mieli otwartą kabzę. Wyniki naszej ankiety są zgodne z tą praktyką, większość ankietowanych nie wierzy w ideę socjalistycznej szkoły bezpłatnej ani w powrót pionierskiej działalności Polskiej Macierzy Szkolnej. Ankieterzy nawet wśród uczniów podstawówek widzą brak szacunku dla wiedzy i nauczycieli. Dopiero na studiach, które pociągają za sobą spore wydatki, ten szacunek się odradza

Cena wiedzy

Wyrok na szkółki
Gdy samorządy przejmowały szkoły pod swoją opiekę, subwencja przekazywana z budżetu państwa wystarczała im na zaspokojenie podstawowych potrzeb. Jeśli samorząd lokalny dysponował wolnymi środkami, mógł je przeznaczyć na inwestycje oświatowe i wielu szkołom zmiana organu prowadzącego wyszła zdecydowanie na dobre. Z czasem jednak zmieniły się zasady finansowania sytemu przez państwo i były one niekorzystne dla małych, wiejskich szkół. Wraz ze zmniejszaniem się liczby uczniów (niż demograficzny) topniały pieniądze, natomiast koszty eksploatacji budynków i wydatki płacowe pozostawały bez zmian. Dla małych szkółek z długą tradycją stało się to wyrokiem śmierci. W tegorocznych planach budżetowych miast i gmin naszego powiatu przewidziano na wydatki związane z oświatą kwotę ponad 101 mln zł, natomiast subwencje oświatowe mają wynosić łącznie 65 mln zł. Oznacza to, że z samorządowych kas trzeba będzie dopłacić ponad 36 mln zł. Dalsze 418 tysięcy pochłoną świetlice szkolne, a na dowożenie dzieci trzeba będzie wydać prawie dwa miliony złotych. (rk)

Przed studiami
Szkoły ponadgimnazjalne w większości są podległe staroście, który ma w tej chwili pod opieką 7.386 uczniów. Wydatki na nich wynoszą 37.562.126 zł, z czego inwestycje i remonty pochłoną 2.351.440 zł. W rezultacie na naukę jednego powiatowego ucznia wydaje się w rocznie 4.767 zł. Wydatki budżetowe to tylko część kosztów wiedzy, bo drugie tyle (jeśli nie więcej) wydają rodzice uczniów. Spośród ankietowanych szkół najwięcej kosztuje uczeń ZSE – 3.800 zł, trochę mniej w ZS-1 – 3.672 i ZS MSC – 3.004 zł, a w szkole medycznej aż 7.180 zł z tym, że utrzymuje się ona z budżetu marszałka województwa. Różnice te biorą się z różnego wyposażenia szkół, kosztów ich eksploatacji i statusu, a więc poborów nauczycieli. (jot)

Uczeń z miasta
Z 4.144 uczniów szkół podległych mińskiemu urzędowi 2.638 uczęszcza do szkół podstawowych, z czego aż 1.151 uczęszcza do Dąbrówki i ona ma najmniejszy koszt wydatków na jednego ucznia – 3.509 zł. W Piątce liczba ta wynosi 4.106 zł, w Koperniku – 4.393 zł, a w Szóstce – 5.058 zł. Z gimnazjów najdrożej kosztuje wiedza ucznia w najnowszym GM-3 – 5.486 zł, w GM-2 – 4.809, a w GM-1 gnieżdżącym się w jednym budynku z podstawówką – 3.350 zł. Najdrożej jest jednak w liczącej szkole artystycznej, gdzie koszt ten wynosi 6.252 zł. (jot)

Oświatowy gigant
Wójt Dąbrowski nie likwiduje szkół, a je remontuje lub buduje nowe. To kosztuje ponad 2 mln zł rocznie, a do tego z roku na rok zwiększają się wydatki bieżące na 7 podstawówek i 3 gimnazja, do których uczęszcza 1.425 uczniów i 178 dzieci z grupy zerowej. Gmina otrzymuje nieco ponad 6 mln subwencji oświatowej (średnio 4.263 zł na ucznia), a wydaje w ciągu roku 7,2 mln, tj. 4.491 zł/ucznia, liczone łącznie z dowozem dzieci, wyprawkami, stypendiami i dotacją dla przedszkoli. Koszty samej nauki w szkołach też przewyższają sumę subwencji – o 238,6 tys. złotych, a w przeliczeniu na ucznia – o 167 złotych (96 zł więcej niż w 2003 roku).
Byłoby znacznie więcej niedoborów, gdyby nie sześć oszczędnych szkół, w których koszty kształcenia były niższe od kwoty subwencji. Najtańsza jest SP w Zamieniu (2.786 zł na ucznia), druga to SP w Starej Niedziałce (3.317 zł), trzecie jest gimnazjum w Zamieniu (3.440 zł), dalej gimnazjum w Hucie Mińskiej (3.748 zł) oraz SP Brzóze (4.074 zł) i SP Janów (4.227 zł). Powyżej subwencji znalazło się gimnazjum w Starej Niedziałce (4.697 zł), huciańska podstawówka (5138 zł), SP w Stojadłach (5.798 zł) i SP w Mariance – aż 7.124 zł.
Nikt w gminie jeszcze nie wie, skąd się wzięły takie nożyce oświatowe (różnica 7.124 – 2.786 = 4.338 zł), więc radni postanowili zwołać sesję poświęconą tylko oświacie i jej kosztom. Trzeba będzie zbadać jak to się stało, że Zespół Szkół w Zamieniu mógł zaoszczędzić 300 tysięcy złotych, a w tym samym czasie sama Marianka przejadła aż 237 tysięcy powyżej subwencyjnej normy.
Wójtowie cieszą się, że gmina oświatą stoi (inwestują w wiedzę), ale gdy dodamy do siebie wszystkie karty oświatowe (z obsługą administracyjną (ok. 240 tys. zł) i inwestycjami (2,3 mln zł) otrzymamy prawie 10 mln złotych. Oznacza to, że każdy statystyczny mieszkaniec gminy płaci na „bezpłatne” szkoły po 848 zł rocznie. Ale dzięki temu mińska gmina wyrośnie na giganta, bo – jak powtarza wójt - dzieci są naszą przyszłością. (jzp)

Niestatystyczny Cegłów
W Cegłowie wydatki na szkoły zmieściły się w kwocie 4.188.596 zł/rok. Z własnej kasy gmina dołożyła 1.636.454 zł. Statystycznie na jednego ucznia przypada 6.040 zł. Zdaniem Kingi Łoniewskiej – jest to nierzetelne wyliczenie, ponieważ nie ma statystycznego ucznia, a w przypadku kiedy przedszkole gospodaruje razem z podstawówką jak np. 3-klasowa w Piasecznie, to przedszkole ze swoimi potrzebami na wyżywienie, zużyciem ciepłej wody, środków higieny itp. pochłania sporą część tej statystycznej kwoty. W gminie panuje opinia, że dotacje przeznaczone na ucznia są częścią polityki sprzyjającej likwidacji małych szkół. Pieniądze powinny być przeznaczane na szkoły, nauczycieli, a nie tylko na ucznia! - Lepiej wyedukowane dzieci to te z mniej licznych klas – sugeruje sekretarz Prochenka i chyba ma rację. (bak)

Mroziańskie inwestowanie
Kwotę 7.370.379 zł subwencji otrzymały na swoje szkoły Mrozy; wydano na ten sam cel prawie 8 mln zł. Z tego wynika, że gmina dołożyła 583.075 zł. Z ogólnej liczby 1.125 uczniów na jednego wypadałoby po 7.059 zł. Nie należy tego tak rozumieć, chyba że wszelkie remonty i zakupy na wyposażenie uznamy jako inwestycje w ucznia, któremu będzie się lepiej w szkole uczyło – sugeruje wójt Jaszczuk. Jednak podstawowa forma inwestowania w ucznia, której ciężar spada na barki rodziców - to wyposażenie w podręczniki, pomoce naukowe, tornister bądź plecak. Wprawdzie w beznadziejnej sytuacji pomagają odpowiednie instytucje, ale i tak matka Zosi wyda na jej wejście w edukację około 400 zł. Ubolewa, że mając starsze dzieci, na ogół te młodsze nie mogą przejmować po rodzeństwie podręczników, bowiem programy się zmieniają, a już najgorzej, gdy przychodzi nowy nauczyciel z własną koncepcją i tolerancją innych, niż jego poprzednik podręczników. (bak)

Zaciskanie wydatków
Samorząd gminy w Siennicy już w ubiegłej kadencji podjął restrykcyjną uchwałę o likwidacji małych szkół, które będą miały poniżej 50 uczniów. Obecnie gmina utrzymuje 6 szkół podstawowych (Grzebowilk, Starogród, Nowy Zglechów, Nowa Pogorzel, Kośminy – likwidacja od 1 września 2005 r., Starogród – szkoła integracyjna, Siennica oraz zespół szkolny w Żakowie). Łącznie w tych szkołach kształci się około 800 uczniów. Do tego dochodzi edukująca około 50 dzieci niepubliczna SP w Dłużewie, utrzymująca się z subwencji (202.500 zł) i sympatii przyjaznych ludzi. Subwencja oświatowa dla szkół publicznych na rok szkolny 2005/06 wynosi ponad 3,2 mln złotych. Jednak gminę będą one kosztować ponad 4,4 mln złotych. Stąd prosty wniosek, że z własnych dochodów budżet gminy musi dopłacić do oświaty około 1,2 mln złotych. Komitety rodzicielskie wprawdzie deklarują wpłaty, ale z racji niezamożności nie są one realizowane. Liczy się raczej pomoc rzeczowa rodziców w formie prac na rzecz szkoły i udział w organizacji i oprawie uroczystości szkolnych. (fz)

Trzeba dotować
Gmina Latowicz utrzymuje pięć placówek szkolnych: podstawówki w Transborze i Dębem Wielkim Małym, zespoły szkolne w Wielgolesie i Latowiczu oraz jej filię w Redzyńskiem. Łącznie edukuje się w tych szkołach około 700 uczniów. Wydatki budżetowe w roku ubiegłym na kształcenie, bez remontów i inwestycji, łącznie z dowożeniem uczniów kosztowały gminę około 3,3 mln zł, z czego 2,8 mln zł to subwencja, a około 480 tys. pochodzi z dochodów własnych gminy. Poszczególne szkoły kosztowały gminę: ZS Latowicz – 1.406 tys. zł, ZS Wielgolas – 1.293 tys. zł, SP Transbór – 296 tys. zł, SP Dębe Wielkie Małe – 296 tys. zł i SP Redzyńskie – 60 tys. zł. Koszt kształcenia jednego ucznia w szkole w Redzyńskiem wynosi 6.250 zł, w tym dopłata z dochodów własnych – 2.098 zł. W pozostałych kształtuje się następująco: Dębe Wielkie Małe – 5.218 zł (dopłata – 1.066 zł), Transbór – 6.338 zł (2.186 zł), Wielgolas – 4.566 zł (361 zł) oraz Latowicz – 4.515 zł (163 zł). Poza subwencją i dotacją z budżetu gminy szkoły nie mają innych źródeł dochodu. Pomoc rodziców ma charakter rzeczowy i wyraża się w świadczeniu drobnych remontów bądź pomocy organizacji obchodów świąt lokalnych. Wyprawkę szkolną w 2004 roku otrzymało 21 dzieci za 1.800 zł. (fz)

Najdroższy Chobot
Na szkolny budżet Halinowa 7,4 mln zł składa się subwencja oświatowa 5,7 mln zł (78,4 %), a resztę stanowią środki własne gminy. Z tych pieniędzy utrzymuje się pięć placówek szkolnych. podstawówki w Chobocie, Brzezinach i Cisiu oraz w Okuniewie i zespół szkół w Halinowie. Najdroższe jest nauczanie w SP w Chobocie, gdzie na jednego ucznia wydaje się 10.324 zł. Po niej idzie SP w Brzezinach - 7.954 zł. W kompleksowym zespole (przedszkole, podstawówka i gimnazjum) w Okuniewie - 5.630 zł, w SP w Cisiu - 5.607 zł, a najmniej w zespole szkół (podstawówka i gimnazjum) w Halinowie - 3.784 zł. (jot)

Stanisławów dopłaca
Gmina Stanisławów utrzymuje szkoły podstawowe w Ładzyniu, Pustelniku i Stanisławowie oraz gimnazja w Stanisławowie i Pustelniku. W tym roku na stypendia otrzymała 9.400 zł z potrzebnych 120 tys. zł. W stanisławowskiej podstawówce jest 308 uczniów plus 51 dzieci z zerówki. Dziennie na wyżywienie każdego idzie 1,30 zł, czyli w miesiącu wychodzi 26 zł na ucznia. Na Komitet Rodzicielski ustalono kwotę 50 zł od rodziny, jednak szkoła i tak dopłaca, bo rzadko które rodziny stać na jej opłacenie. Na nagrody za ukończenie tego roku szkolnego przeznaczono z Rady Rodziców 1.700 zł, a i tak pozostał jeszcze zakup dyplomów. Nie przyznawane są żadne nagrody pieniężne. (syl)
PS Za tydzień ranking ekonomiczny szkół.

Numer: 2005 26





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *