Jak się okazuje gminy z terenu naszego powiatu wcale nie są ubogie w infrastrukturę turystyczną. Spotkać można gospodarstwa agroturystyczne, niekiedy pokoje letniskowe dla przyjezdnych, a przecież warszawiacy też kierują się tłumnie na wieś, na swoje działki, by odpocząć od zgiełku miasta. Na naszym terenie jest co zwiedzać – kościółki, przydrożne kapliczki, pozostałości pamiętające czasy wojny... Czasem wystarczy tylko wsiąść na rower i ruszyć przed siebie. Jeśli chodzi o letni wypoczynek, to najchętniej nasi czytelnicy wybierają... domowe pielesze, niektórym marzy się wypoczynek gdzieś na egzotycznej plaży lub bliżej, w jakimś polskim kurorcie
Bliżej czy dalej
Bogate Mazowsze
Na Mazowszu do dyspozycji jest ponad 461 tysięcy miejsc noclegowych, z których skorzystało około 249 tysięcy osób, najwięcej Niemców (14 050), Francuzów (8 768), Amerykanów (8 683), Włochów (7 016), Hiszpanów (6 093), a najmniej Rosjan (3 597). Wynajęto przeszło 273 tysiące pokoi w samym kwietniu br.
Mazowiecki Urząd Wojewódzki w Warszawie na swojej stronie www wymienia kilkanaście miejsc godnych zobaczenia, m.in. zamek w Liwie, Karczew, Chlewiska czy niedalekie nam Siedlce, gdzie przyciąga ratusz, kościół pw. Św. Stanisława i katedra. Warto wybrać się też do Mińska Mazowieckiego, by zobaczyć m.in. Pałac Dernałowiczów i kościoły, stąd blisko jest do Cegłowa z kościołem pw. śś. Jana Chrzciciela i Andrzeja, w Kałuszynie natomiast zobaczymy strusie, które na dobre wkomponowały się w krajobraz miejscowości.
Atrakcyjnie
Na terenie powiatu znajduje się przeszło 30 obiektów oferujących wypoczynek letni i zimowy – gospodarstwa agroturystyczne, pensjonaty, rancza, stajnie, zajady.
W Mińsku Mazowieckim są obiekty murowane i obiekty o drewnianej architekturze, które stanowią dziś zabytki lub znajdują się w tzw. zainteresowaniu konserwatorskim wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Są to przede wszystkim domy mieszkalne lub obiekty sakralne, nekropolie lub pojedyncze pomniki przedstawicieli dawnych rodów ziemiańskich lub zacnych rodzin mieszczańskich, a także cmentarze (czasami pojedyncze nagrobki) mniejszości narodowych. Są tu również pomniki przyrody. To często najstarsze i najbardziej okazałe drzewa lub kompleksy leśne.
Wśród zabytkowej architektury wymienić należy kościół rzymskokatolicki p.w. Narodzenia Najświętszej Marii Panny z końca XVI wieku, pałac barokowo-klasycystyczny z początku XVII wieku, kolumnę - kapliczkę u zbiegu ul. Kościelnej i Budowlanej, budynek dawnego Starostwa przy pl. J. Kilińskiego czy kościół mariawicki z XX wieku. Warto zajrzeć na cmentarz parafialny, by obejrzeć najstarsze nagrobki. Jest także kilkanaście pomników przyrody na terenie miasta.
W Cegłowie ponad 30% powierzchni zajmują lasy mieńskie ze ścieżkami rowerowymi, jest też rezerwat Jedlina, warto zobaczyć kościół mariawitów, w Kiczkach kościół św. Anny.
W gminie Dobre na stronie www podane są dwa gospodarstwa agroturystyczne: w Kątach Borucza i pana Sobiepanka w Głeboczycy.
Na terenie mińskiej gminy jest kilka obiektów noclegowych: hotel Tirest w Grębiszewie, pensjonat Marianka w Hucie Mińskiej i domki sezonowe, hotel Królewiec. Warto pojechać nad Bagno Pogorzel, w Ignacowie zobaczyć kościół pw. św. Antoniego, dwór w Starej Niedziałce, pałac w Janowie i gorzelnię.
Gmina Stanisławów to Pensjonat „Pod Świerkami”, „Pod Dobrotliwym Serafinem” i ekologiczne gospodarstwo rolne Fiord-Ciopan.
Halinów zaprasza
Podwarszawska gmina Halinów należy do najpiękniejszych zakątków powiatu mińskiego. Niewielka odległość od Warszawy i dogodny dojazd kolejowy oraz drogowy czyni ją atrakcyjną zarówno pod względem zamieszkiwania, jak i turystyki. Sama stolica gminy Halinów jest młodym miastem, powstałym w 2001 roku. Ma ładne położenie pośród drzewostanu leśnego. W sąsiedztwie Halinowa jest miejscowość parafialna Długa Kościelna z zabytkową drewnianą dzwonnicą oraz kościół mariawicki. Znajdują się tutaj jedne z największych głazów narzutowych. Niewątpliwie najstarszy rejon gminy to Okuniew z rzymsko-katolickim kościołem z początków XIX wieku, zbudowany przez Jana Łubieńskiego. Do zabytków zaliczony jest również budynek plebanii i kaplica cmentarna. Na cmentarzu parafialnym są kwatery żołnierskie z okresu wojen i powstań narodowych, a obok kirkut żydowski z XIX wieku. Okuniew zapraszał na festynu związane z serialem „Plebania”. Dobrze funkcjonujący Dom Kultury w Okuniewie zaprasza na sobotnio-niedzielne koncerty muzyczne w Okuniewie i spektakle teatralne do Michałowa. Fani wędkowania mogą cieszyć się tym sportem szukając relaksu na stawach Kazimierowa. W różnych miejscowościach gminy są też ujeżdżalnie koni wierzchowych. W miejscowościach Konik Stary i Konik Nowy przy trasie międzynarodowej A-2 znajdują się z prawdziwego zdarzenia hotele i restauracje, a także jadłodajnie.
Na dożynki
Z dawnej świetności Siennicy można zwiedzić dawne Seminarium Nauczycielskie, a także Izbę Pamięci Szkół Siennickich oraz kościół poreformacki. Do pięknego zakątka gminy należą dawne dwory w Dłużewie, Pogorzeli, Bożej Woli i Kątach. Z piękności krajobrazowych wymienić należy Górę Wólczańską, rezerwat przyrody Świder i Bagna Pogorzelskie. Dominującą rolę pełni na terenie gminy rolnictwo. Brak przemysłu sprawia, że region nie ma zanieczyszczenia środowiska naturalnego i powietrze jest czystsze jak nigdzie indziej. Na terenie gminy jest 6 gospodarstw agroturystycznych, a mianowicie w Dzielniku, Dłużewie, Ptakach, Starogrodzie i Wólce Dłużewskiej oraz 3 hodowle wierzchowców. Teren gminy jest atrakcyjny przede wszystkim dla jednodniowych wycieczek pieszych i rowerowych. Atrakcją gminy są ostatnio odbywające się w sierpniu dożynki gminno-powiatowo-diecezjalne. Siennica i w bieżącym roku zaprasza na tę imprezę miejscową ludność i przyjezdnych.
Człowiek od wizerunku
Czy nasz powiat ma potencjał turystyczny? Bezwzględnie. Tak przynajmniej uważa Dariusz Kulma. Potencjał turystyczny bowiem to nie tylko to, co faktycznie się posiada, ale także to, jak się to prezentuje gościom z zewnątrz. Podczas jednego z wykładów na Uniwersytecie Trzeciego Wieku młody radny postawił interesującą tezę, iż tym, czego naszej gałęzi turystycznej najbardziej brak, jest człowiek od wizerunku, czyli profesjonalny spec zajmujący się PRem. Ktoś taki mógłby być zatrudniony np. w urzędzie miasta, a do jego obowiązków należałoby – oględnie mówiąc – tworzenie mody, czy wręcz snobizmu na region. Nie od dziś wszak wiadomo, że odpowiednio wytargetowana reklama cuda czyni. Na front zaciekłej walki o łowców wrażeń należałoby więc rzucić najcięższą amunicję, ale wpierw trzeba zdefiniować co miałoby nią być. Skrzynecki? Himilsbach? Pałac? Legenda o kasztelanie Warszyckim zaklętym w czarnego psa? Ułani? Czymkolwiek ów hipotetyczny mag miałby wystrzelić, powinien zrobić to tak skutecznie, żeby obwieszeni aparatami włóczykije uwierzyli, że nie zahaczenie o powiat miński w czasie wakacji równa się blamażowi. Ostatnimi czasy modna jest tzw. turystyka literacka, więc bardzo by nam pomogło, gdyby na naszych terenach rozgrywała się akcja jakiegoś bestsellera.
Archipelagi dzikości
Czarna, rozwidlenie dróg na Jakubów i Stanisławów. W ten zaciszny zakątek lubią zaglądać rowerzyści, ale raczej ci o gustach zbliżonych do ekstremalnych. To wina kiepskiej nawierzchni. Nawet jadąc tamtędy autobusem, można zostać nieźle wytrząśniętym na wybojach. Podobną sytuację spotykamy w Sokólu, gdzie mimo obecności gospodarstwa agroturystycznego i stadniny ma się wrażenie, że ludzie wciąż żyją tam jakby trochę poza cywilizacją. Przybysz z miasta może dziwić się jak udaje im się z tych ostępów dotrzeć do pracy czy szkoły. Droga równie fatalna co w Czarnej, a może i gorsza – piaszczyste muldy i przypuszczalnie solidne zwały błota ilekroć spadnie większy deszcz – ale za to w roli niezaprzeczalnych atutów dobre powietrze, czysta woda i coroczny wysyp dorodnych grzybów. Można ten stan rzeczy krytykować albo… postarać się znaleźć w nim plusy. Nie oznacza to bynajmniej błogosławienia lenistwa, nie zwalnia z konieczności poprawy dróg i infrastruktury, ale – jak twierdzą znawcy turystycznej psychologii – odrobina nieokrzesanej, a przynajmniej sprawiającej takie pozory dzikości jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Jest spora grupa jej wielbicieli – zwłaszcza na bogatym, zindustrializowanym Zachodzie. A Polska to jedno z ostatnich miejsc w Europie, gdzie można zobaczyć furmankę.
Stara magia
Ci, którzy zdecydują się szukać kwatery agroturystycznej w powiecie mińskim za pomocą internetu, będą narzekali na mały wybór. Zarówno na stronach Mazowieckiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, jak i powiatu, a również miasta Mińsk znajdziemy oferty zaledwie 10 gospodarstw agroturystycznych. MODR podaje po 3 oferty z gmin Dobre, Stanisławów i Siennica, podobnie jest na stronie powiatu – tak na prawdę są to te same gospodarstwa. Na stronach gmin także próżno szukać informacji o tego typu usługach. Za to większość gmin na swoich witrynach bardzo zachęcająco opisuje własne walory turystyczno-krajoznawcze, zawsze jeśli nie na dłużej, można wybrać się na jednodniowy wypad np. w okolice Latowicza. Niestety poszukiwanie oferty agroturystycznej wiąże się też z pewnym ryzykiem. Dane umieszczane na stronach jak informują nasi czytelnicy nie są zbyt często aktualizowane, więc przed wybraniem się na wakacje warto zadzwonić i sprawdzić czy piękne siedlisko jeszcze przyjmuje gości. O ile w ogóle znajdziemy jakikolwiek kontakt do danego gospodarstwa czy zajazdu...
Numer: 2008 27
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ