Odpust na Zakładkowie

Nadprzyrodzone serce Mińska Mazowieckiego nie bije w jego centrum, lecz daleko za torami, we wciąż jeszcze nieukończonym kościele pw. św. Jana Chrzciciela, który dzięki oddolnym staraniom garstki zapaleńców naszemu miastu patronuje. Teraz owo duchowe jądro zyskało także głos. We wtorek podczas uroczystości odpustowych bp. Kazimierz Romaniuk dokonał poświęcenia pierwszego w historii parafii dzwonu

Serce Chrzciciela

Odpust na Zakładkowie / Serce Chrzciciela

Nagie ściany, ascetyczny ołtarz z białym krucyfiksem, łukowe ożebrowanie odcinające się na tle nieosłoniętych jeszcze podkładów z blachy falistej, zamiast ławek zwykłe krzesła, a przez sam środek niewykończonej surowej posadzki piaszczysta koleina – taki obraz póki co prezentuje kościół przy ul. Sosnkowskiego. Jednak wszystko to już teraz stanowi znak triumfu, jakim może poszczycić się każdy proboszcz, któremu udaje się wznieść świątynię i zgromadzić wokół niej stadko wiernych.
To odpustowe popołudnie było dla ks. Mariana szczególne także z wielu innych względów. Nie tylko bowiem gościł w progach wzniesionego przez siebie Domu Bożego emerytowanego arcypasterza naszej diecezji, przedstawicieli duchowieństwa z pozostałych mińskich parafii oraz członków samorządu na czele z burmistrzem Grzesiakiem, lecz także obchodził jubileusz 25-lecia swoich święceń kapłańskich. Z tej okazji gośćmi honorowymi byli mama proboszcza oraz jego wuj – także ksiądz, a do tego najstarszy kapłan w diecezji.
Obecność na uroczystości biskupa Romaniuka była nieodzowna, gdyż to właśnie on w roku 1976 dołożył starań, aby Jana Chrzciciela uczynić opiekunem Mińska. On też przywiózł z Watykanu czyniącą zadość pragnieniom mieszkańców papieską bullę. Tak więc fakt, iż to właśnie Jego Ekscelencja, a nie kto inny pobłogosławił nowy dzwon, stanowił zwieńczenie działań podjętych przez niego przed ponad 30 laty.
Podczas wygłoszonej przez siebie homilii powiedział, że uznawany za ostatniego ze starotestamentowych proroków Jan to patron niezwykle wymagający. Człowiek ten może być postawiony jako wzór bezwzględnego posłuszeństwa, zaufania, wielkości przejawiającej się poprzez niebywałą skromność oraz niezłomnej i rygorystycznej postawy moralnej, która – jak pamiętamy z kart Ewangelii – w końcu sprowadziła na niego śmierć.
Postać Jana łączy się też bezpośrednio z dzwonem. Syn Elżbiety i Zachariasza mówił przecież o sobie nieraz jako o głosie wołającym na pustyni. Dzwon tedy, jak przypomniał biskup Romaniuk, także woła, zwołuje boży lud, by gromadził się przed ołtarzem. Jego wezwaniu trudno się oprzeć, bicie dzwonu w niedzielny poranek wyjątkowo mobilizuje nas, byśmy mimo wszystko pokonali pokusę nie pójścia na mszę. Hierarcha wyraził nadzieję, że tak będzie również i tutaj. Jednocześnie zwrócił się do siedzących nieopodal przedstawicieli władzy, dziękując za lata służby dla miasta i życząc wielu łask na przyszłość, ale jednocześnie prosząc, by nie pozostawali obojętni na manifestujący się w uderzeniach dzwonu głos samego Boga.
Uroczystość przygotowaną wspólnie przez parafię i uczniów pobliskiego Mechanika uświetniła Mińska Mazowieckiego Orkiestra Dęta, strażacy i zespół Dąbrówka, który w części festynowej dał pokaz najlepszego polskiego folkloru i koncert ludowych pieśni z najbliższych okolic Mińska.
A dzwon, którego głównym fundatorem był ks. Zygmunt Podstawka, otrzymał imię – jakżeby mogło być inaczej – Jana Pawła II. I choć rozmiarem niezbyt może okazały, to jednak głos ma mocny i krystaliczny, czego niezbicie dowiodła pierwsza próba przeprowadzona tuż po poświęceniu.

Numer: 2008 26   Autor: Marcin Królik





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *