Już wakacje, ale uczniowie SP w Starogrodzie jeszcze do dzisiaj wspominają szkolne festyny, szczególnie ten z okazji dnia dziecka w połączeniu ze świętem matki i ojca, który stał się świetną okazją do zorganizowania rodzinnego świętowania pod hasłem razem weselej i wsparcia budżetu szkoły
Gwaranci szkoły
W szkole uczy się w klasach zerowych 64 dzieci, w tym 15 niepełnosprawnych. Dyrektor Maria Żukowska zaprosiła na festyn rodziców i dziadków, przyjaciół i dobrodziejów szkoły. Wśród nich znalazł się także proboszcz Edward Kopytko i Stanisław Całka, tutejszy rodak. W roli narratorów wystąpili: Paulina Chabrowska i Patryk Czmoch, którzy zapowiedzieli, że każdy wiersz, piosenka, taniec i scenka będą dedykowane rodzicom za ich miłość, cierpliwość, wyrozumiałość i troskę.
Wystąpiła grupa 9 przedszkolaków pod opieką Anny Janickiej, wykonując śpiewny taniec pajacyka z misiem, a wychowankowie Teresy Zawadki z klasy II zaprezentowali komiczną scenkę, przedstawiając zachowania swoich rodziców. Dzieci z integracyjnej zerówki pod opiekę Iwony Ćwiek i Magdaleny Kesner, ubrane w kolorowe stroje i czerwone kapturki, zaśpiewały i zatańczyły dla mam i tatusiów. Szkolne kółko teatralne przedstawiło wyśmienicie humoreskę pt. „Czerwony Kapturek szuka księcia”. W roli tytułowej dobrze wypadła Angelika Kulka, a spektakl wyreżyserowała Edyta Wilczek. Nowoczesnymi tańcami popisali się uczniowie klasy III Eweliny Majewskiej, a wychowankowie Urszuli Duszczyk zaprezentowali kilka scen z życia rodziny Kapturkiewiczów. Na zakończenie wystąpili uczniowie Agnieszki Zwierz w specjalnym koncercie życzeń dla mam, tatusiów, rodzeństwa oraz koleżanek i kolegów.
Aukcję obrazków namalowanych przez dzieci oraz kilku piłek do gry „Euro 2008” przeprowadziła Bożena Łobodowska. Spośród kolorowych prac najwyższą cenę 70 zł osiągnął „Krokus” Oli Piętki, natomiast „Kubuś Puchatek” Rafała Piętki poszedł za 40 zł. W aukcji piłek, sprytnie wywołując powtarzające się piłki jako „przedostatnie” i „ostatnie”, osiągnięto dobre ceny – kilka po 50 zł, a nawet Teresa Nowakowska ze Stodzewia zapłaciła za piłkę 60 zł. Gorzej było ze skuterem dziecięcym, który przy cenie wywoławczej 200 zł nie znalazł nabywcy.
Dodatkowym akcentem festynu rodzinnego był kilkukrotny przejazd bryczek Tadeusza Sadowskiego i Jana Czmocha uliczkami Starogrodu w celu zebrania datków na potrzeby szkoły. Potwierdzili tym, że w Starogrodzie liczy się patriotyzm lokalny, co jest gwarantem istnienia szkoły.
Numer: 2008 26 Autor: (fz)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ