Dni Mińska Mazowieckiego

Ostatnie dni maja to już tradycyjne obchody tzw. Dni Mińska Mazowieckiego, który w tym roku obchodzi swoje 587-lecie. W innych miastach trwa tygodniowy albo co najmniej trzydniowy festyn, a nad Srebrną? Mińszczanie w święto miasta wyjeżdżają na lotnisko, a największą atrakcją są sztuczne ognie na koniec piątkowego capstrzyku

Ognie motorów

Dni Mińska Mazowieckiego / Ognie motorów

Grunt to umiejętne połączenie dwóch ceremonii – wojskowej i cywilnej. Tak od lat burmistrz Grzesiak świętuje urodziny Menska, które wchłonęło prawobrzeżny Sendomierz, dając w 1695 roku nazwę całemu miastu. Echa tamtej historii dają znaki i dzisiaj, ale już w całkiem odmiennym kontekście. Dziś cywilne święto miasta wchłonęło wojsko i rajd weteranów szos.
W piątkowy wieczór na rozświetlony świecami plac lotników wpuszczono tylko wojskowych i vipów. Mińszczanie oglądali ceremonię z ulicy Mireckiego i Siennickiej, gdzie również stało wojsko gotowe do salwy honorowej. To na cześć zlikwidowanego 1 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego, który jeszcze ma pod Mińsk Mazowiecki wrócić. Oprócz tych marzeń były życzenia od posła Czesława Mroczka, burmistrza Grzesiaka, którzy nie wyobrażają sobie Mińska Mazowieckiego bez garnizonów wojskowych. Dowodami pamięci był specjalny rozkaz, kwiaty i salwa honorowa. A na deser – sztuczne ognie (mniej efektowne niż w ubiegłym roku) i godny połączonych świąt poczęstunek w GM-3.
Sześć godzin na lotnisku w Janowie to zbyt długo, jak na „atrakcje”, z których wybierano głównie piwne altanki, loty widokowe i... motocykle. Na stojące migi i SU-22 niewielu miało ochotę, a uczestnicy zlotu na darmo czekali, by zobaczyć powietrzne akrobacje MIG-a 29. Jeśli tak dalej pójdzie, to mińszczanie wybiorą plażę, a nie lotnisko. Albo jakiś festyn ze sceną, dobrą muzyką i możliwością tańca.
Atrakcją święta miasta miał być rajd motocyklowych weteranów szos. Rzeczywiście - trzynasty Magnet wbrew obawom jego organizatora Macieja Cichockiego udał się wybornie, a prezentacja zabytkowych motocykli podczas pokazów w Janowie była gwoździem biesiadnego programu. Ubiegłoroczne trudne warunki zmagań nie przeraziły uczestników, a spowodowały, że na starcie rajdu weteranów stanęło znacznie więcej zawodników niż rok temu. W dwu kilometrowej kawalkadzie z lotniska w Janowie na plac przed Pałacem Dernałowiczów jechało 160 maszyn.
Na starcie stanęło więcej uczestników, zmieniła się też stawka na mecie. Najsprawniej w prawie 30-stopniowym upale znajdował punkty kontrolne rajdu Arkadiusz Grochowski z Międzyrzeca Podlaskiego. Dosiadał motocykl DKW BM 200 z 1931 roku. Jak się okazuje nie rocznik waży o zwycięstwie w takim jak miński rajdzie. Na drugim miejscu dojechał Janusz Wołoszyński dosiadający brytyjski motor BSA 500 z 1938 roku. Co ciekawe trzecim okazał się debiutant nie tylko w Magnecie (bo w tym roku zdobył prawo jazdy) Michał Awraniuk z Białegostoku, który prowadził BMW R35 (1938 rocznik). Awraniuk ma jednak dobre geny, co roku w Mińsku Mazowieckim pojawia się cały klan Awraniuków, a jak podkreśla Cichocki członkowie tej rodziny są autorami najciekawszych wpisów na forum internetowym klubu dawnych motocykli. Jak ten, że uczestnicy rajdu nie tylko wyciskali ze swoich motorów ostatnie konie.
Sobotni wieczór zakończył bal komandorski. Można było się posilić, ale też uczestniczyć w lekcji historii i kultury technicznej. Z godzinną prezentacją nagrodzoną owacjami wystąpił Zbigniew Nowosielski, który przedstawił historię rekonstrukcji przedwojennej tankietki TKS. Dzięki staraniom Nowosielskiego tankietka o własnych siłach dała pokaz sprawności i na lotnisku w Janowie, i w pałacowym parku, co wzbudziło wielki szacunek i podziw nie tylko wśród uczestników rajdu, w którym biorący udział to z zawodu inżynierowie.
Bal komandorski trwał do białego rana, a zadowoleni uczestnicy zapowiedzieli się już na przyszły rok. Jeśli reklama rajdu dalej będzie tak efektywna, to za rok kawalkada motocyklistów z lotniska w Janowie będzie miała nie 2, a 4 kilometry, bo połączenie Magnetu ze świętem mińskich lotników wyszło jej na dobre. – Lotnicy zawsze mają dobrą pogodę – śmieje się Cichocki.

Numer: 2008 23   Autor: (jzp, pd)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *