U emerytów ZNP

Teresa Chabiera z powodzeniem kieruje sekcją nauczycielskich emerytów, organizując im wolny czas w każde środowe popołudnie. Są słodycze, herbata, a czasami ciekawe spotkanie, czasami zagra ktoś na harmonii i wtedy można pośpiewać i zatańczyć. Raz w roku jest uroczyściej. To z okazji goszczenia w klubie nowych 80-latków

Róże seniorów

U emerytów ZNP / Róże seniorów

Trudno przecenić zdrowie człowieka, który dożył 80 lat i wciąż zaskakuje aktywnością. Wśród byłych nauczycieli nie brakuje takich rześkich emerytów, a przecież mało kto zaprzeczy, że omijał ich szkolny stres. Raczej pieniądze, bo dopiero od kilku lat dyplom daje im satysfakcję finansową. Emeryci liczą każdą wydaną złotówkę, ale mówią o swym ubóstwie bez zażenowania. Potrafią się również cieszyć zwykłymi faktami, nawet wizytą burmistrza Grzesiaka, który odwiedza ich tylko przy wyjątkowej okazji. W środę, 7 maja wręczył on czworgu seniorom czerwone i herbaciane róże, życząc doczekania setki. Wtedy - jak oznajmiła lirycznie Maria Hryciuk, czytając okolicznościowy wiersz Stanisławy Gujskiej - otrzymają storczyki.
Taką szansę ma już kilkudziesięciu seniorów, a wśród nich czworo tegorocznych jubilatów - Genowefa Augustyniak i Krystyna Kuźniarska z Mińska, Piotr Wilingowicz-Ćwieczkowski z Mrozów oraz Maria i Janusz Ludwiniakowie zamieszkali w Ręczajach Nowych, w gminie Poświętne.
Pierwsze panie skromnie i bez słów odbierały prezenty i życzenia niegasnących gwiazdek pomyślności od całej sali, prezesa Jaguścika oraz przysłane pocztą od Janiny Przyłuckiej i Jerzego Semscha. Ale już pan Piotr pracujący wiele lat w mroziańskim zakładzie poprawczym żartował sobie z 80 lat, które nazwał dojrzałym wiekiem życia. A że niedostępnym dla wielu, wciąż uprawniającym do stworzenia ekskluzywnego klubu, w którym będą się spotykać w każdą piątą środę miesiąca, czyli 3-4 razy w roku.
Państwo Ludwiniakowie mieszkają całe zawodowe i emeryckie życie w gminie Poświętne (ostatnio w Ręczajach), ale emocjonalnie związani są z Mińskiem, gdzie - jak zaznaczył pan Janusz - zawsze była kultura. Pani Maria pisze zaś wiersze, ale tylko do szuflady. Szkoda, bo jej poezja, nawet ta sprzed 60 laty o niesieniu wiedzy na wieś, warta jest publikacji książkowej.
Stałym elementem jubileuszowej gali w klubie ZNP jest występ uczniów szkoły artystycznej i Fundacji Edukacji Artystycznej z jej prezes - Joanną Nowik. Korzystając z nastrojowego pianina Kinga Sokołowska zagrała etiudę Berkowicza, Maciek Turlejski przypomniał nokturn B-dur J. Fiedla, a Piotr Czapski popisywał się ze swą nauczycielką (na 4 ręce) w Pierwszych krokach S. Majkapara. Sama mistrzyni zagrała arię Skołuby ze „Strasznego dworu”, a finiszowała preludium Ave Marii J. S. Bacha oraz preludium 4 Fryderyka Chopina.
Po takiej uczcie muzycznej tylko tort mógł zadowolić gusta smakoszów. Podawany był z herbatą, bo emerytki nie muszą podnosić ciśnienia czarnymi używkami. Chyba że jest to wiersz przypominający im młodość, który usłyszeli - już tradycyjnie - od autora „Rozstajów”. Była też piosenka o księżycu, który rozświeca ścieżki życia, a na koniec życzenia od naszej redakcji, by jubilatów nie opuszczała radość życia i tworzenia. Bo przecież nigdy na nie nic jest za późno.

Numer: 2008 20   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *