W Cegłowie

Kolejną wystawę w Cegłowie zorganizowali młodzi ze Stowarzyszenia „Kulturalna Przystań”. Tym razem pokazali powiat miński z dawnych lat. Pomysłodawcą pierwszej - Cegłów dawniej i dziś - był Jarosław Sosiński, który, jak twierdzi prezes Tomek Szczęśniak wraz z Martą Chylińską (dziś małżeństwo) wykonał prawie całą robotę. Potem były wystawy: hełmów i malarstwa Mirosława Chylińskiego. Każdą z nich obejrzało ponad tysiąc osób, co niewątpliwie dodało motywacji do dalszego działania

Powiat z pamięcią

W Cegłowie / Powiat z pamięcią

Wystawa zdjęć z powiatu to naturalna kontynuacja naszych prac. Arek Walas wpadł na pomysł, by napisać wniosek do starostwa na ten projekt. - No i udało się... z pomocą finansową powiatu i gminy Cegłów każdy może choć na chwilę powspominać, a młodsi poznać swoje okolice – wtrąca Tomek.
Otwarcie odbyło się w niedzielę, 11 maja. Tuż przed dziesiątą członkowie Stowarzyszenia na tarasie witali pierwszych gości. Wśród kilkudziesięciu zwiedzających byli: wójt gminy, Krzysztof Miklaszewski z żoną, sekretarz gminy Kinga Łoniewska, radni, dyrektorzy instytucji, mieszkańcy Cegłowa oraz sąsiednich miejscowości, a nawet z Warszawy.
Prezes Tomasz Szczęśniak przywitał wszystkich, podziękował sponsorom oraz tym, którzy dostarczyli zdjęcia z: Mińska Mazowieckiego (Elżbieta Rozparzyńska i TPMM), Siennicy (Zbigniew Nowosielski), Latowicza i Wielgolasu (Zygmunt Gajowniczek i ks. Wojciech Zdun), Kałuszyna (Marian Pełka i Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Kałuszyńskiej) oraz kilku miejscowości z gminy Mrozy (Danuta Grzegorczyk).
- Fotografie z naszej gminy zdobyliśmy już wcześniej dzięki proboszczom i mieszkańcom, za co również serdecznie dziękuję. Na początek proponujemy obejrzenie archiwalnego filmu o ujawnieniu akowców powiatu mińskiego – powiedział Tomek Szczęśniak.
Wójt gminy skierował do młodzieży ze stowarzyszenia wiele ciepłych słów (i kwiatów) za dotychczasowe zaangażowanie. Organizatorzy przygotowali wystawę profesjonalnie, przygotowali również mapę powiatu z nazwami miejscowości, z których pochodzą zdjęcia, a także krótką ich historię.
- Jako młody chłopak przyjeżdżałem do wuja i cioci: Zygmunta i Heleny Śladkowskich z Sanatorium Rudka. Wuj był tam dyrektorem. Kiedy dowiedziałem się o tej wystawie, nie mogłem nie przyjechać. Z sentymentem patrzę, szczególnie na kolejkę konną, którą doskonale pamiętam. Piękna wystawa i dużo zdjęć. Cieszę się, że tu jestem – wyznał Jerzy Słomczyński z Warszawy.
W trakcie oglądania jedni drugich informowali, co pamiętają, niektórzy wpisali się do pamiątkowej księgi, a wszyscy dziękowali młodym za pomysł i pracę.
- Będąc z daleka, w kilka chwil stałem się bliski, gdyż wasza historia stanęła przede mną otworem. Twarze ludzi snujących wspomnienia, uwiecznione postaci w odcieniach szarości i niepowtarzalny klimat – to wszystko dzięki Waszemu zapałowi i pracy. Tak powstają rzeczy wielkie – napisał w księdze Piotr Leszczyński.
- Kilkanaście osób przygotowywało tę wystawę, pomagali również gimnazjaliści. To ogromna satysfakcja, że nasza robota podoba się innym. Przyjemnie posłuchać i popatrzeć, jak ludzie z nostalgią wspominają swoje dzieciństwo - wyznał Tomek Szczęśniak.
A dalsze plany „Przystani”? Chcą dalej pomagać młodszym kolegom. W ubiegłym roku szkolnym przyznali stypendium dla ucznia III klasy gimnazjum, w tym roku jest to uczennica. Warto wspierać tych, którzy chcą działać społecznie, mają ciekawe pomysły i marzą. Dostali grant na festiwal muzyki rockowej i bluesowej. Już jeden organizowali, a tegoroczny jest zaplanowany na koniec sierpnia.

Numer: 2008 20   Autor: Danuta Grzegorczyk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *