W mińskim UTW

Mimo iż koniec roku akademickiego zbliża się wielkimi krokami, mińskie UTW bynajmniej nie zwalnia kroku ani nie poddaje się wiosennemu rozkojarzeniu, a wręcz wydaje się przyspieszać. W ostatni czwartek było wyjątkowo emocjonująco, a co za tym idzie – kreatywnie

Trzy błyskawice

W mińskim UTW / Trzy błyskawice

Pierwszą prelekcję wygłosiła Dorota Pikula, kustosz Muzeum Diecezjalnego w Siedlcach – tego samego, w którym znajduje się odnaleziona przypadkowo w 1964 roku na wiejskiej plebanii słynna „Ekstaza św. Franciszka” El Grecca. Pani kustosz powiedziała, że niestety podobny los spotyka bardzo wiele dzieł sztuki czy w ogóle cennych przedmiotów, które gnuśnieją na czyichś strychach, w piwnicach lub za szafami, ludzie zaś w ogóle nie zdają sobie sprawy z ich wartości i pytani przez pracowników muzeum co by z nimi zrobili, gdyby w porę nie zostały zauważone, zwykle odpowiadają, że najpewniej w końcu by je wyrzucili.
Oprócz płótna szesnastowiecznego grecko-hiszpańskiego malarza, w podobnie „cudowny” sposób odnalazło się wiele innych eksponatów, jakie dziś możemy podziwiać w Siedlcach. Są wśród nich takie perełki jak pochodzący z XVII wieku dokument wystawiony w kancelarii króla Jana III Sobieskiego czy pierwsze wydanie kazań ks. Piotra Skargi. Obcowanie z tymi przedmiotami mgr Pikula nazwała czarem dawności. Zaznaczyła, że choć w porównaniu z wytworami współczesności owe dawne przytłaczają swoim kunsztem, na jaki dziś nie byłoby nas stać, nie należy deprecjonować tego co jest dziś – choć inne, nie jest bowiem gorsze.
Zaserwowała też niezwykłą lekcję czytania obrazów, wydobywania ich ukrytej, zamazanej przez upływ czasu symboliki. Pokazała jak wiele można odczytać z kolorów czy układu postaci na płótnie. Ten wykład należał do najbardziej poruszających, a podziwu godna pasja mgr Pikuli udzieliła się słuchaczom. W jej ustach to, co zazwyczaj wydaje się nam kostyczne, nieciekawe - rozbłysnęło. Gdyby wszystkie muzea miały takich kustoszy, nie panowałyby w nich pustki – to pewne. Drugą błyskawicą było… wystąpienie naszego Naczelnego. Zbigniew Piątkowski z właściwą sobie energetyczną brawurą, którą mógłby obdzielić dziesięciu, opowiadał o ważnej roli, jaką wobec braku innych mediów (radio, tv), odgrywa niezależna lokalna prasa. Zrobił krótki przegląd wychodzących u nas periodyków, poczynając od lat 80. Mówił też o tym, jak studiując w Lublinie stawiał pierwsze kroki na dziennikarskiej niwie, angażując się w studencką prasę, co pozwoliło mu zdobyć wiele cennych doświadczeń, jakie mógł później wykorzystać we własnej gazecie.
Przypomniał historię swojej społecznikowskiej pracy we wskrzeszonym po upadku komunizmu „Dzwonie”, który jednak – jak zauważył – nie był do końca niezależny, szczególnie politycznie. A pięć lat później powstał jego okręt flagowy - „Co słychać?”. Okres tworzenia zrębów tygodnika nazwał cudownym czasem, kiedy to razem ze współpracownikami uczyli się wszystkiego od komputerowego zera. Trzeba przyznać, że w ciągu tych 18 lat przeszedł daleką drogę - od pionierskiego stukania na maszynie i podklejania tekstów do obecnej postaci czasopisma, którą zna niemal każdy mieszkaniec mińskiej ziemi. Naczelny zauważył z nieskrywaną dumą, że dzisiaj jego firma to znacznie więcej niż tygodnik. Dziś w redakcji przy Konstytucji 3 Maja 2 wydaje się książki (już osiem) i przygotowuje trzy doroczne wydarzenia – futbolowe mistrzostwa Ziemi Mińskiej, Festiwal Chleba oraz Mińsk-Etno-Kabaret, a plany na przyszłość są jeszcze odważniejsze. Aż trudno uwierzyć, że wszystko stało się za sprawą impulsu, jakim naszego Obywatela Kaine’a natchnął… Janusz Korwin-Mikke.
Na ostudzenie emocji wystąpił Andrzej Frajndt z bardzo niegdyś popularnego zespołu Partita. Niezorientowanym przypomnijmy, że z zespołem tym swoją karierę zaczynała na przykład Alicja Majewska. Pan Andrzej ujął zebranych nieprzeciętną pogodą ducha, werwą oraz wyśmienitą polszczyzną. Oprócz garści prześmiesznych anegdot, zaśpiewał trzy piosenki z najnowszej płyty, przy których bawiła się cała sala. Zrobiło się niemal jak w Opolu za dawnych dobrych lat.

Numer: 2008 20   Autor: Marcin Królik





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *