Jak się okazuje w naszym powiecie mamy sporo jednostek straży pożarnej – po kilka, kilkanaście w gminie! Wśród nich nie brakuje młodzieży, choć opoką pozostają najczęściej ich dziadkowie, pamiętający zarodki powstawania ochotniczych jednostek. Ich zadania też są zróżnicowane – gaszenie pożarów jest oczywiste, ale do tego dochodzi jeszcze udział w różnego rodzaju uroczystościach czy świętach oraz w zawodach pożarniczych. Jakie oblicze ma obecnie nasza straż?
Siła strażaków
Trochę historii
Kalendarium powstawania jednostek OSP w powiecie mińskim sięga 1881 roku. Wtedy to zapoczatkowała swoją działalność jednostka w Mińsku Mazowieckim. Cztery lata później pojawił się Cegłów. W latach 1902-1918 dołączyły Kałuszyn (1902), Latowicz (1909), Siennica (1911), Kiczki (1913), Transbór (1914), Dobre (1915), Chyżyny (1916), Starogród, Wola Rafałowska, Wielgolas (1917) i Mistów z Pogorzelą (1918).
W okresie powojennym do kolejnej wojny powstało aż 38 jednostek OSP: od Stanisławowa, Jeruzala, Strachomina, poprzez Czarną, Dębe Wielkie, Jakubów, Lubomin, Podciernie, Posiadały, Rudzienko, Rządzę, Redzyńskie po Grodzisk i Janów.
Tuż po wojnie wyłoniła się Oleksianka (1945). Później nastąpił wysyp ochotników. Lata 1948-1969 to powstanie 36 jednostek, czy jak m.in. OSP Skupie, Sołki, Brzóze, Cyganka, Mlęcin, Rynia, Mała Wieś, Kędzierak, Podskwarne, Anielina czy Królewiec.
W latach 90. dołączyły jeszcze dwie – Budy Wielgoleskie (1997) oraz Dłużka (1999).
Prawie setka
- W pełni świadom obowiązków strażaka - ochotnika, uroczyście przyrzekam czynnie uczestniczyć w ochronie przeciwpożarowej majątku narodowego, być zdyscyplinowanym członkiem Ochotniczej Straży Pożarnej, dbałym o jej godność i tradycje, ofiarnym i mężnym w ratowaniu życia ludzkiego i mienia. Przyrzekam wiernie służyć Rzeczypospolitej Polskiej - to słowa przyświecające pracy strażaka-ochotnika.
Jednak obszar powiatu mińskiego chroni głównie Komenda Powiatowa PSP, gdzie zatrudnionych jest 59 strażaków, w tym 14 w systemie codziennym i 45 zmianowym. Oprócz tego działa ponad 90 jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych, z czego 13 jest włączonych do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego.
Jednostki OSP są zrzeszone w Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej. Działania PSP i OSP wspiera Wojskowa Straż Pożarna z 23 Bazy Lotniczej w Barczącej.
24 listopada 2001 roku odbył się I Powiatowy Zjazd ZOSP w nowym budynku urzędu Gminy Mińsk Maz. Zjazd wybrał nowy zarząd. Prezesem został Antoni J. Tarczyński, a wiceprezesami zostali Leszek Dąbrowski – komednant gminny z Siennicy i Ryszard Szczurowski z OSP Dobre.
Z płetwonurkiem
Mlęcińska straż powstała w 1965 roku z inicjatywy mieszkańców. Remiza powstała na działce podarowanej przez jednego z dziedziców ziemskich. Budynek istnieje do tej pory – przeszedł kilka remontów. W 2005 r., w 40-lecie jednostki został zmodernizowany.
Finansowani są przez społęczność lokalną bądź sponsorów, bo oni sami nie prowadzą działalności gospodarczej. Na wyposażeniu mają dwa auta (średnie i ciężkie – wiekowe, ale w gotowości bojowej). Oprócz tego jest motopompa pożarnicza, dwie pilarki do drewna, agregat prądotwórczy, węże (8 szt. W75 oraz 14 szt. W52). Do tego dochodzą syreny elektryczna i ręczna, krótkofalówki. W jednostkowym wyposażeniu jest 11 kompletów kombinezonów odblaskowych, 29 koszarowych, 7 par butów, 29 hełmów, 7 par rękawic.
Jednostka może pochwalić się 73 członkami (55 mężczyzn i 13 kobiet) – w kobiecej drużynie jest 13 kobiet, młodzieżowej – 5. W ratownictwie medycznym przeszkolonych jest 8 strażaków (w przyszłości dołączy kolejna dwójka). W skład jednostki wchodzi też płetwonurek (niedługo dojdzie kolejny) i sternik-motorowodnik.
Prezesem strażaków jest Ryszard Chróścicki z Mlęcina.
Dochody OSP stanowiły w ub. roku 12 tys., wydatki 23 tys. - na szczęście mlęcinianie mają wiernych sponsorów i wielbicieli.
89-latka
OSP w Stanisławowie powstała 15 sierpnia 1919 r. W 1924 roku wybudowano remizę murowaną z pustaków. Organizowane tu były imprezy dochodowe, dzięki czemu zakupiono m.in. pompę ręczną przenośną „Triumf” czy beczkowozy na kołach żelaznych. W 1931 roku zorganizowano żeńską drużynę młodzieżową. W 1935 roku wywieszono nowy sztandar, który został spalony w 1944 r.
W 1940 roku Komendantem Straży został Stefan Słowik; wyznaczono oddział straży składającej się z 46 strażaków. 31 marca 1946 roku wybrano nowy zarząd: 8 członków z Józefem Ołdakiem na czele. Remizą zrobiono barak poniemiecki. W 1965 roku rozpoczęto budowę nowej.
13 września 1970 roku odbyło się oficjalne przekazanie remizy i wręczenie sztandaru. W kwietniu 1997 r. OSP w Stanisławowie włączona została do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego.
W 2004 roku dokonano przebudowy sali weselnej i zaplecza. Powiększono salę, zlikwidowano zbędne pomieszczenia za sceną, wymieniono podłogę, odmalowano ściany, przebudowano też zaplecze kuchenne.
Na wyposażeniu OSP Stanisławów znalazły się samochody bojowe: Jelcz, Star i Żuk. W 2005 r. doposażono Star w piłę spalinową do drewna, radiostację motorolla GM-360 oraz brakujące elementy wyposażenia ochronnego załogi. Obecny skład zarządu liczy 8 osób z Ryszardem Gnichem jako prezesem; w skład Komisji Rewizyjnej wchodzą 3 osoby.
Za Sienkiewiczem
Po katastrofalnym pożarze, który w roku 1874 strawił trzy czwarte Siedlec, Henryk Sienkiewicz na łamach „Gazety Polskiej” złajał mieszkańców regionu na czym świat stoi. „Czy też w twojej zakutej głowie – grzmiał przyszły noblista – w której czasem wróble gniazda kręciły, zakręciła się kiedy myśl, że w której trzeba i należy, że świętym obowiązkiem jest straż taką uformować i z toporem w dłoni biedz na ratunek bliźniego we dnie czy w nocy?” Od owej płomiennej tyrady Sienkiewicza upłynęło jeszcze sześć lat, nim ówczesny sędzia pokoju, Swinin, utworzył ochotniczą straż pożarną w Mińsku Mazowieckim. Liczyła sobie ta drużyna sześćdziesięciu ludzi plus orkiestra. Jako że Swinin zrobił to bez porozumienia z władzami carskimi, te zaczęły podejrzewać go o spisek, więc został służbowo przeniesiony w głąb Rosji, a mińska straż rozbrojona. Ostatecznie jednak w grudniu 1882 władze gubernialne uznały ją i zalegalizowały, jednocześnie ster władzy oddając w „odpowiednie” ręce niejakiego Macedońskijego – naczelnika powiatu. Obecnie ścisła kadra mińskiej straży liczy 16 osób, w tym niestety jedynie 3 panie.
A wszystko to za sprawą człowieka, którego właśnie wyeksmitowano z listy lektur szkolnych.
Kasa z wynajmu
OSP w Dobrem powstała w 1915 roku. Obecnie liczy przeszło 130 członków. Prezesem jest Henryk Kossakowski, a wiceprezesem jeden z radnych gminy – Mirosław Cyran. Na wyposażeniu jednostka ma dwa auta – jedno zakupione trzy lata temu, drugie w tym roku (dofinansowanie od marszałka, reszta to kredyt – część zostanie pewnie umorzona). Pozostało jeszcze dozbrojenie tego drugiego w rozpierak i armaturę. W ciągu roku uczestniczy w blisko 40 zdarzeniach, nie tylko na terenie gminy Dobre.
Dzięki wynajmowaniu remizy na wesela, zabawy czy kawiarnię mogą sobie pozwolić na zakup potrzebnych przyrządów. I uzupełniać bieżący sprzęt. - Te pieniądze mamy nie tylko z tego wynajmu, ale też dzięki operatywności zarządu – mówi Cyran.
Czynni pogorzelanie
Ochotnicza Straż Pożarna w Pogorzeli jest jedną z najstarszych jednostek gaśniczych na terenie gminy Siennica i powiatu mińskiego. Inicjatorami założenia była młodzież męska i starsi mieszkańcy wsi. Głównym inspiratorem zaś Karol Siwiec mianowany pierwszym naczelnikiem jednostki. Pierwszy sprzęt gaśniczy w postaci pompy ręcznej oraz dwóch beczek na wodę został zakupiony ze składek mieszkańców wsi. W 1927 roku rozpoczęto prace przygotowawcze do budowy remizy - w rok później stanął murowany budynek kryty eternitem.
W roku 1958 do istniejącej remizy dobudowuje się garaż, a w rok później OSP Pogorzel zakupuje „Lublin”.
Z biegiem czasu remizę przebudowano, podwyższono i zmodernizowano. W roku 1968 straż obchodziła 50-lecie swego istnienia i otrzymała sztandar ufundowany przez miejscowe społeczeństwo. W roku 1983 zapadła decyzja dobudowy skrzydła remizy, powiększenia jej powierzchni o jedną dużą salę. Inspiratorem był druh Jan Wiącek.
W 1988 roku z OSP w Pogorzeli odeszło dużo młodzieży.
Dwa lata później jednostkę doposażono w Star, dobudowano część garażu, wykonano elewację zewnętrzną budynku strażackiego. W roku 1991 prezesem straży zostaje wybrany druh Franciszek Witek, a naczelnikiem druh Benedykt Osica.
Jednostka aktywnie uczestniczy w gminnych zawodach pożarniczych. Liczy 3 członków honorowych, 29 czynnych. W skład Zarządu wchodzi 7 osób - na czele z Franciszkiem Witkiem (prezesem).
Szacunek dla OSP
Mińszczanie doskonale wiedzą, co to jest OSP. Mało tego, darzą strażaków (nieważne zawodowych czy ochotników) wielką sympatią i szacunkiem. Jednak na pytanie: - Czym się zajmuje strażak ochotnik? nie potrafią odpowiedzieć jednoznacznie. 62% procent pytanych odpowiedziało, że „gasi pożary”. Natomiast padało wiele innych różnych mnie lub bardziej pochlebnych odpowiedzi, jak na przykład: „(…) pije w remizie”. Remiza, słowo klucz w słowniku przeciętnego mieszkańca naszej gminy. Gdy się o niej wspomina, natychmiast strażak ochotnik zaczyna się kojarzyć z typową zabawą w remizie. Jest to o tyle dziwne, że takich imprez jest coraz mniej, a nawet, jeśli już są, to członek OSP daje tylko klucze do remizy. W najlepszym wypadku stara się pilnować przestrzegania przepisów przeciwpożarowych na takiej zabawie.
Czy OSP jest potrzebne? Na to pytanie mińszczanie odpowiedzieli niemalże chóralnie. Ponad 88% odpowiedziało, że jest. Niestety, znowu nie potrafili wytłumaczyć, dlaczego. A czy w Mińsku jest OSP? Tutaj połowa badanych odpowiedziała, że nie wie. I trudno się dziwić, skoro tylko jedna z dziesięciu obecnych w mieście i gminie Mińsk Mazowiecki placówek jest włączona do KSRG (Krajowy System Ratowniczo-Gaśniczy). Co z resztą? Budynki stoją nieużywane i wszyscy praktycznie zapominają, do czego tak naprawdę miały służyć. A przecież mogą być wynajęte chociażby na wiejskie przedszkole. Może o tym dzielni ochotnicy pomyślą. Prezesi również.
PS Więcej o OSP z powiatu w naszym archiwum, gdzie są artykuły rocznicowe.
Numer: 2008 18
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ