W Mińsku
Dawniej hufce pracy zmuszały swoich podopiecznych do prac takich jak odbudowa powojennej Warszawy – stwierdził burmistrz Zbigniew Grzesiak na uroczystym zakończeniu programu „18-24 Czas na samodzielność”. Tym razem o jakimkolwiek nakazie nie było mowy. Uczestnicy kursu sami się do niego zgłosili i wytrwali
Sukces OHP

Historia mińskiego OHP może nie jest długa w porównaniu z innymi tego typu ośrodkami, ale miński ma już swoje zasługi. Praca tej jednostki administracyjnej rozpoczęła się w 1990 roku. W ciągu 18 lat instytucja pomocy bezrobotnym pomogła ponad 1100 osobom, którzy z różnych powodów nie byli w stanie skończyć edukacji bądź nie mogli się odnaleźć na rynku pracy. Kolejnym jego programem był wdrożony w 2007 roku „18-24 Czas na samodzielność”, do którego przystąpiło 20 uczestników. Kurs był finansowany z europejskiego programu EFS. Jego adresatem były osoby w wieku od 18 do 24 lat, pochodzące ze środowisk dotkniętych ubóstwem bądź mające inne problemy. Po blisko 600 godzinach zajęć dydaktycznych w końcu nadszedł moment wręczenia certyfikatów i dyplomów, które zostały uzyskane przez kursantów. Oprócz bardzo ważnych zaświadczeń uczestnicy programu otrzymali teczki ze specjalnymi nagrodami, takimi jak słownik angielskiego czy pendrive. Jak powiedział jeden z wykładowców Piotr Nowicki: -… Tym ludziom naprawdę należy się szacunek za to, że wytrwali. Nie można się nie zgodzić, ponieważ wszyscy uczestnicy, którzy przystąpili do programu, zakończyli go. To duży sukces mińskiego OHP. We wręczeniu dyplomów brał udział wspomniany na początku burmistrz, wygłaszając krótkie przemówienie. Zabrakło jedynie Hanny Michalskiej i Barbary Gąsior z poradni Psychologiczno - Pedagogicznej, która z OHP współpracuje i zawsze służy pomocą. Po wręczeniu nagród na wszystkich gości czekał specjalnie przygotowany bufet.
Nie było tak wesoło podczas poniedziałkowej sesji rady miasta, gdy burmistrz Grzesiak tłumaczył, dlaczego zlikwidował ohapowskie gimnazjum.
- OHP podlega pod ministerstwo pracy, niech ono weźmie więc na swój garnuszek to, co powinno – odrzekł burmistrz i... zamknął dyskusję. Podobno kierownictwo OHP też nie ma do Grzesiaka pretensji.
Numer: 2008 17 Autor: Bartek Baranowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ