Dyplom 2008 w LSP

- W liceum plastycznym nie kreujemy artystów, a tylko wypuszczamy w świat przygotowanych merytorycznie rzemieślników - mówił podczas tegorocznego wernisażu prac dyplomowych Andrzej Sołtysiuk. Młodzież przyjęła ten fakt z godnością, choć aspiracje wielu absolwentów są znacznie większe niż tytuł technika-plastyka. Dowiodło ich wielu absolwentów LP - dziś już nietuzinkowych artystów z dyplomami akademii sztuk plastycznych

Rumaki rzemiosła

Dyplom 2008 w LSP / Rumaki rzemiosła

Powstałe w 1992 roku Liceum Sztuk Plastycznych to jedyna szkoła artystyczna na wschodnim Mazowszu. Najbliższe mieszczą się w Łomży, Lublinie czy Supraślu i Warszawie. Nic dziwnego, do mińskiego Plastyka garną się utalentowani gimnazjaliści z sąsiednich powiatów. Wśród tegorocznych już prawie abiturientów nie brakuje węgrowian (Agnieszka Bartnik, Katarzyna Matusik, Monika Gierasimiuk), mieszkańców powiatu siedleckiego jak Monika Karpiarz z Domanic, Arkadiusz Pilich i Piotr Sawicki z Bojmia, Monika Serbista z Kotunia czy Ewelina Witek z Jaźwin w gminie Borowie. Uczą się również w LSP otwocczanie - Sylwia Łuczek i Dorota Ocypa z Celestynowa, a nawet rodzynki z Łukowa jak Anna Jarosińska.
Jednak najwięcej w tym roku - co nie jest normą - mamy absolwentów z Mińska Mazowieckiego i bliskich miastu okolic. Nad Srebrną mieszka Anna Adamkiewicz, Michał Dąbek, Agnieszka Gizińska, Olga Królak, Klaudyna Krupa, Damian Proczka i Renata Skalska. Z Kałuszyna absolwentem LSP będzie Robert Jarzec, z Barczącej - Marcin Kowalczyk, z Mistowa - Angelika Roczek, z Mlęcina - Maryla Sadoch, z Jędrzejowa - Magdalena Wiącek, a z Huty Mińskiej - Katarzyna Zwierz. Ponieważ liceum plastyczne to właśnie technikum, każdy z uczniów czwartej klasy powinien przygotować i obronić pracę dyplomową.
Kabaret tylko czasami wyprzedza życie, ale nie mińscy plastycy. Skąd taki wniosek? Wystarczy obejrzeć wystawione w korytarzu pierwszego piętra ZSE ich prace, by przekonać się, że wiele z nich promuje graficznie znane imprezy, firmy lub przestrzenie. Jest promocja liwskiego turnieju rycerskiego, wystawy fotografik „Dawne Siedlce”, stajni w Jakubowie, Hubertusa czy zjazd zabytkowych samochodów.
Co ciekawe, własne wydarzenia promują zazwyczaj przybysze, a mińszczanie (z wyjątkiem Olgi Królak) wymyślają wystawy secesji, wypożyczalnie samochodów, szkoły baletowe, zawody rolkowe, pokazy mody, wystawę prac Wyspiańskiego, promocje klubów bilardowych, festiwale jazzowe czy biżuterię bursztynową. Wydawałoby się, że są to prace zawieszone w próżni, bo przecież nie brakuje w Mińsku Mazowieckim i powiecie przedsięwzięć kulturowych, biznesowych godnych profesjonalnej oprawy graficznej. Jest kalendarz tych imprez na cały rok, więc można z powodzeniem coś wybrać. A może młodzi rzemieślnicy z Plastyka mają rację, proponując nieistniejące nisze kulturalne. Kto wie, czy w przyszłości ktoś nie wykorzysta ich pomysłów za duże pieniądze.
Jeszcze nie zarabiają, a już wielu im zazdrości... talentu. Starosta Antoni J. Tarczyński stwierdził, że zawsze z podziwem ogląda wernisaże dyplomowe plastyków i żałuje, że Bóg nie dał mu duszy i ręki artysty.
A było na co popatrzeć, szczególnie na obrazy pokazujące własne wizje pejzażu i człowieka. Aż szkoda, że wernisażowi nie towarzyszy aukcja tych dodatków do dyplomu. Większość obrazów i rzeźb już mogłaby zdobić salony mińskiego biznesu i inteligencji. Może się tak stanie za rządów nowej dyrekcji, bo właśnie w poniedziałek, 14 kwietnia komisja rozstrzygnęła, że lepszą z dwojga kandydatów jest kobieta.
W ubiegłym roku dominowała rzeźba, w tym - malarstwo, ponieważ obecni dyplomanci są wychowankami Violetty Izdebskiej, malarki w całej okazałości.

Numer: 2008 16   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *