Przełaje na MOSiR-ze

Mimo zimnej i nie wiosennej pogody prawie 200 zawodników stawiło się w ubiegłą sobotę na stadionie mińskiego MOSiR-u, aby na sportowo przywitać wiosnę

SKOK na przełaj

Przełaje na MOSiR-ze / SKOK na przełaj

Przełajowe powitanie wiosny zorganizowano już po raz 11. Impreza miała się odbyć w ostatnią sobotę marca, lecz aura przestraszyła organizatorów i zawody przesunięto na 5 marca. Mimo tego drobnego zamieszania frekwencja dopisała, a na starcie stanęło o 20 zawodników - więcej niż w ubiegłym roku. Duma wypełniała pierś Marka Suwały, na starcie stanęło 24 jego wychowanków - w tym faworyci biegów na 2000 m dziewcząt i 3000 m chłopców. Oprócz emocji sportowych zapowiadały się też inne - po raz pierwszy zawody miały oficjalnego sponsora – SKOK Stefczyka, który ufundował upominki dla najmłodszych biegaczy. Zawody otworzył nowy dyrektor MOSiR-u Henryk Kulhawik. Jego przemowa była krótka, bo na linii startu do biegu na 400 m stały już najmłodsze zawodniczki. Mimo chłodu, zapału do walki nie brakowało. Bezkonkurencyjna na tym dystansie okazała się Zuzanna Pyszel z SP-5, a dystans pokonała bez specjalnego wysiłku. Dziewczęta ustąpiły miejsca chłopcom, którzy mimo że wyrywali się do startu, jednak walczyli fair i obyło się bez poważnych kontuzji. Wśród chłopców ognistonogim okazał się Rafał Niedziałek z SP-1.
Zaraz po najmłodszych na linii startu stanęły dziewczęta z podstawówek, które rywalizowały na dystansie 800 m - tu najlepszymi nogami popisała się Ola Kowalik z SP-1. W biegu chłopców na 800 m mińszczanie oddali palmę pierwszeństwa Siennicy. Pierwszy na mecie po dwukrotnym okrążeniu stadionu Mazy zameldował się Mariusz Duszczyk, tuż za nim był reprezentant SP-5 Maciek Czekała.
Bieg na 2000 metrów to już nie przelewki, a prawdziwy przełaj. Zawodniczki rywalizujące na tym dystansie biegły trasą wytyczoną w lesie. Mimo że słupek rtęci nie przekroczył dziesięciu stopni, pot lał się strumieniami. Dziewczęta docierały na stadion bardzo zmęczone. Najlepszymi w walce z własnym ciałem okazały się: w kat. 14-16 lat Karolina Zemło z GM-2 w kat. 17-19 również Karolina, ale Nocek z Budowlanki. W tym miejscu warto podkreślić, że ekipa Budowlanki zajęła wszystkie miejsca na podium.
Najlepszym spośród biegnących na dystansie 3 km chłopców, którzy wystartowali niewiele później od dziewcząt, udało im się je dogonić. Liderem na tym dystansie okazał się Andrzej Drożdż z ZSZ-1.
W międzyczasie trwało losowanie upominków od SKOK-u Stefczyka. Dla wielu był to moment bardziej emocjonujący niż same zawody, co nie dziwi, bo prezentami były cenne plecaki i pióra Parkera - przydadzą się one każdemu uczniowi.
Zgodnie z planem tuż przed 13 wystartowali zawodnicy w kat. OPEN na dystansie 5000 m. Do rywalizacji przystąpiło 12 mężczyzn i jedna kobieta - gimnazjalistka Agnieszka Szymkowiak. Faworytem był ubiegłoroczny triumfator „powitania wiosny” Maciej Badurek, który w ubiegłym roku wygrał na dystansie 3 i 5 km. W tym roku startował już prawie jako profesjonalista - treningi w AZS AWF Biała Podlaska w końcu do czegoś zobowiązują. Badurek już na pętli wokół stadionu uzyskał lekki dystans do reszty rywali, potem już go tylko powiększał. Po piętach deptał mu Piotr Juńczyk z OSŻW Mińsk Mazowiecki - naciskał tak mocno, że pokonał ubiegłorocznego srebrnego medalistę zawodów Ryszarda Jaglińskiego. Jednak zaprawa wojskowa nie dała radzie regularnym treningom - Badurek i w tym roku okazał się bezkonkurencyjny. Przy okazji objawiła się wschodząca nowa gwiazda. Cezary Rechnio w ubiegłym roku triumfował wśród gimnazjalistów, w sobotę był tuż za podium, za to z bardzo dobrym czasem. Co będzie za rok?
Agnieszka Szymkowiak, spokojnie ze słuchawkami w uszach, w dresie przebiegła cały dystans, aby stanąć na najwyższym stopniu podium. Wprawdzie nie nawiązała walki z panami, ale i tak należą się jej wielkie brawa za odwagę.
PS Za tydzień fotograficzny poczet zwycięzców.

Numer: 2008 15   Autor: Paweł Drzewiński





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *