Mińsk Mazowiecki medialny

13 stycznia stał się przełomową datą dla Zespołu Szkół nr 1 noszącego imię króla Kazimierza Wielkiego. Nie wiadomo, czy patron jest dumny ze wszystkich podopiecznych, ale na pewno z Roberta Całki, który właśnie w styczniu obwieścił światu o powstaniu w szkole telewizji o adekwatnej do kształcenia nazwie Budul TV. Jak się ma pierwsza szkolna telewizja internetow a po z górą dwóch miesiącach działalności?

Wizje Budula

Mińsk Mazowiecki medialny / Wizje Budula

Na początku lat ‘90 przyszedł czas nie tylko na wolną prasę, ale i niezależną telewizję. Mińsk Mazowiecki też maczał palce w tej medialnej zawierusze, ale żaden organ nie wytrzymał próby czasu. Pierwsza padła mińska kablówka, bo zachciało jej się puszczać nagrywane w kinie filmy i nie płacić ZAIKS-owi. Po 15 latach marzenia wielu mińszczan na codzienne informacje mogą się spełnić. Czy Budul TV wystarczy? Na pewno nie, bo – jak ogłasza całemu światu Robert Całka – telewizja w ZS-1 ma pokazywać prawdziwy styl życia szkoły przy u. Budowlanej. Skoro ma być ujawniona prawda, i do tego w dobrym stylu, to na razie im się udaje. Robią więc filmiki z meczów sportowych, pokazują swój zespół taneczny, grupę muzyczną i utalentowane indywidualności jak chociażby Dawid Nalazek. Jednak na stronę internetową Budula TV weszło na razie tylko 1583 gości. To za mało jak na ambicje twórców szkolnej telewizji, więc wysyłają swoje dziełka filmowe na YouTube. Robert Całka wzmacnia też zespół, bo – jak zachęca – w redakcji jest miejsce dla wszystkich uczniów z żyłką dziennikarską, nie tylko z Budowlanki. Ma więc dziennikarzy i grafików jak Tadeusz Gniadziuk, Paweł Kowalczyk, Emilia Jędrzejkiewicz, Klaudia Wróblewska, Robert Kowalczyk, Michał Gruby czy Patrycja Parys oraz tzw. dziennikarzy, którzy dopiero poznają arkany telewizyjne. Jeśli komuś się wydaje, że wchodząc na stronę www.budultv.pl, znajdzie tam program na żywo, to jest w błędzie. Co więc można obejrzeć? To, co na prawie wszystkich szanujących się stronach medialnych – krótkie reportaże, wywiady i filmowe suity. Można też sobie poczytać, bo dziennikarze Budula TV mają również pisarskie aspiracje. Powinni wziąć do współpracy korektora, bo nawet w najkrótszych zajawkach aż roi się od błędów. Styl notatek też jest młodzieżowy, bo – dla przykładu – oceniając stronę, widać tu takie trudne wyrazy jak spoko, lipa i mireno (sic!). To nie krytyka, a podpowiedź ewentualnym telewidzom, że Budul TV jest przede wszystkim dla młodzieży. Mimo braku promocji (był tylko jeden artykuł w prasie lokalnej) nie jest aż tak źle. Wśród prawie 200 telewizji internetowych Budul zajmuje 108 miejsce w kraju. Tak przynajmniej podaje www.stat24 w swoim rankingu. Może dlatego tuż po świętach otrzymaliśmy od Roberta Całki propozycję współpracy. Słusznie, bo na naszą stronę wchodzi codziennie prawie tysiąc osób, a w czwartki – trzy razy więcej. Jeszcze słuszniej, ponieważ my również umieszczamy na www.co-slychac.pl filmowe reportaże lub zajawki naszych produkcji pełnometrażowych z Festiwalu Chleba czy piłkarskich mistrzostw w hali. Jest jeszcze poważniejszy kontekst działalności i rozwoju telewizji szkolnej. Gdy powstanie w Mińsku Mazowieckim prawdziwa telewizja z programem na żywo, współpraca z takimi młodzieżówkami może się okazać naprawdę owocna. Na razie jednak zostaje nam internet, i to szerokopasmowy, bo żadnego filmu (nawet w podłej jakości) z modemu nie obejrzymy.

Numer: 2008 13   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *