Urzędy miast czy gmin muszą wyszukiwać pieniądze na planowane inwestycje, czasem pojawiają się także niespodziewane wydatki (zakup urządzeń do urzędu, remonty), ale są i te stałe, jak pensje dla kadry pracującej. Okazuje się, że wcale nie wygląda to tak źle w powiecie mińskim – płace nie są niskie (najmniejsze – w Jakubowie 2 220 zł, największe w Halinowie – 3 820 zł), nie zatrważają liczby urzędników (aż 86 zatrudnia mińskie miasto, a po 21 – Cegłów i Jakubów), czasem potrzebni są dodatkowi pracownicy – stażyści czy praktykanci, którymi wspierają się m.in. Jakubów czy mińska gmina. Jak to wygląda de facto w naszym powiecie, o tym dzisiaj...
Tłusta biurokracja?
Rodzynek z ISO
Atutem mińskiego urzędu miasta jest stały nadzór nad Systemem Zarządzania Jakością, przeprowadzane audyty wewnętrzne obejmujące cały zakres świadczeń magistratu, ciągłe osiąganie założonych celów jakości, wzorcowe prowadzenie kart wymagań stanowiskowych (opis stanowiska pracy) – wykorzystywanych przy organizowaniu otwartego naboru na stanowiska pracy w Urzędzie, dbałość o infrastrukturę i rozwijanie systemu informatycznego Urzędu, wdrożenie i stosowanie w codziennej praktyce systemu elektronicznego obiegu dokumentów Intradok, wykorzystywanie Internetu dla obsługi mieszkańców poprzez zamieszczenie na stronie internetowej kart usług i formularzy wniosków, z możliwością ich interaktywnego wypełniania.
Miński Urząd Miasta uzyskał certyfikat Systemu Zarządzania Jakością potwierdzający zgodność wdrożonego Systemu Jakości z wymaganiami normy PN-EN ISO 9001:2001 dnia 25 stycznia 2006 roku.
Certyfikat przyznany został na okres 3 lat.
Mińsk kupuje
W styczniu w urzędzie miejskim w Mińsku Mazowieckim było 86 etatów, w lutym na stażu absolwenckim było 10 osób. Na zakupy inwestycyjne zaplanowano kwotę 65 tys. zł. Jest ona przeznaczona na zakup sprzętu komputerowego, oprogramowania i serwera. Planowane jest także przystąpienie do wykonania rozbudowy budynku urzędu i uporządkowania parkingu wewnętrznego. Przewiduje się, że realizacja tego przedsięwzięcia nastąpi w latach 2008-2010. Całość obejmuje opracowanie dokumentacji projektowej rozbudowy budynku UM (2008 r.) oraz wykonanie na jej podstawie robót, jak też wykonanie robót związanych z przebudową parkingu wewnętrznego (na podstawie projektu z 2006 r.).
Zapracowani
Trzydzieści cztery osoby były zatrudnione na dzień 26 lutego w mińskiej gminie, w tym 30 na stanowiskach urzędniczych (1 osoba w zastępstwie za pracownika będącego na chorobowym i jedna na pół etatu), dwie osoby zasiadają na stanowiskach pomocniczych (w tym 1 osoba na 1/10 etatu), a dwie osoby piastują stanowiska robotnicze). Oprócz nich na stażu jest jeszcze 10 osób. Gmina chce zakupić w tym roku sprzęt komputerowy do rozbudowy sieci, samochód służbowy, wyremontować schody wejściowe oraz uzupełnić wyposażenie.
Aż 438 mieszkańców przypada na urzędników w mieście Mińsk Mazowiecki, w mińskiej gminie – 385, a 360 w Mrozach. Najmniej interesantów spośród mieszkańców mają Jakubów (239) oraz Latowicz (243).
Według przeciętnej
Roczne utrzymanie urzędu gminy w Cegłowie kosztowało w ubiegłym roku około 1 200 000 zł, z czego około 760 tys. zł stanowiły płace, a pozostała kwota to pochodne od płac oraz koszty eksploatacyjne, zakupy i opłaty. Na rok bieżący na ten cel została zapisana w budżecie gminy suma 1 458 430 zł. Gmina zatrudnia łącznie z wójtem 21 pracowników, w tym 19 urzędników i 2 pracowników obsługi. Udział płac w kosztach urzędu kwalifikuje się na poziomie około 60%. Średnie zarobki pracowników urzędu to 2 470 zł brutto. Gmina Cegłów posiada zakład gospodarki komunalnej zajmujący się eksploatacją SUW, wodociągów, oczyszczalni ścieków. Gospodarka odpadami stałymi opiera się na opodatkowaniu mieszkańców tzw. „opłatę śmieciową”. Gmina zamieszkuje 6315 osób. Na jednego urzędnika przypada 300 mieszkańców, zaś w kosztach utrzymania urzędu każdy mieszkaniec łoży około 230 zł rocznie.
(Samo)dzielni urzędnicy
Gmina Latowicz należy do uboższych gmin powiatu mińskiego. Zamieszkiwana jest przez 5 582 osób. Koszt utrzymania urzędu gminy w 2007 roku wyniósł 936 843 zł, co w przeliczeniu na jednego statystycznego mieszkańca daje prawie 170 zł w skali roku.
Brygada, jaką kieruje wójt Bogdan Świątek-Górski, stanowi 18 urzędników i 5 pracowników obsługi. Wśród urzędników dominuje wykształcenie wyższe, bowiem 9 osób już takowe posiada, 4 studiuje, a tylko 5 ma wykształcenie średnie. Struktura organizacyjna urzędu gminy przedstawia się następująco: wójt, sekretarz gminy, skarbnik budżetu i kierownik USC stanowią kierownictwo urzędu, natomiast urzędnicy zajmują samodzielne stanowiska do różnych spraw branżowych. Do grona pracowników obsługi należą: konserwatorzy techniczni sieci wodociągowej i oczyszczalni, robotnicy gospodarczy i na wysypisku śmieci oraz sprzątaczka. Na jednego urzędnika przypada 243 mieszkańców. W kosztach utrzymania urzędu najwyższą pozycję stanowią oczywiście płace i pochodne od płac (ponad 70%). Spore koszty pochłaniają także wydatki jak: przesyłki listowe - blisko 27 tys. zł, rozmowy telefoniczne - 16,5 tys. zł, druki i artykuły biurowe - 16 tys. zł, czasopisma i dzienniki ustaw - 14 tys. zł. Do tego dochodzą opłaty za media, przejazdy, środki BHP, ubezpieczenia, zakup urządzeń biurowych itp.
Do przodu
Liczba mieszkańców w gminie Halinów ciągle wzrasta. W ciągu ostatniego roku przybyło kilkuset, osiągając liczbę 12 569 osób. Wzrastająca liczba mieszkańców powoduje potrzebę profesjonalnej obsługi urzędniczej. Urząd Miejski w Halinowie kierowany przez burmistrz Jolantę Damasiewicz obsługuje całą gminę. Zatrudnionych tutaj jest łącznie 45 pracowników, z czego 40 to urzędnicy, a 5 to pracownicy obsługi. Większość pracowników administracyjnych - 27 posiada wykształcenie wyższe, natomiast 13 - średnie, w tym 3 osoby studiuje. Organizacyjnie, oprócz kierownictwa urzędu - burmistrz, wiceburmistrz, sekretarz i skarbnik, istnieje 5 referatów merytorycznych z kierownikami na czele i 4 samodzielne stanowiska. Z danych przekazanych nam przez zastępcę skarbnika Agnieszkę Mikulską wynika, że roczne wydatki na utrzymanie urzędu w roku 2007 wyniosły 2 734 586 zł, z czego wydatki na wynagrodzenia pochłonęły kwotę 2 062 634 zł, a pozostała kwota są to koszty eksploatacyjne i usługi. W gminie Halinów na jednego urzędnika przypada 314 mieszkańców, natomiast statystyczne utrzymanie urzędu obciąża kwotą 218 zł jej obywatela rocznie. Niemniej zapewnia to rozwój miasta i gminy Halinów.
Przyjazny urząd
W ostatnich latach gmina Siennica odnosi prestiżowe sukcesy, jak dwukrotne dożynki diecezjalne czy ostatnio zdobycie tytułu „przyjaznej gminy dla swoich mieszkańców”. Wójt gminy Grzegorz Zieliński, ażeby sprostać zadaniom, zatrudnia w kierowanym urzędzie 31 osób, z czego 23 stanowią administrację, a 8 to pracownicy obsługi. Gmina nie ma wyodrębnionego zakładu gospodarki komunalnej, stąd konserwatorzy obsługi SUW, oczyszczalni czy wysypiska odpadów zaliczani są do pracowników obsługi. Struktura wykształcenia administracji przedstawia się następująco: 9 - wykształcenie wyższe, 6 - policealne, 8 - średnie, w tym 3 osoby studiujące. Organizacja urzędu gminy opiera się na samodzielnych stanowiskach pracy z wyjątkiem referatu inwestycji z kierownikiem Radosławem Legatem, gdzie jest 5 pracowników administracyjnych i 4 - obsługi. Koszt utrzymania urzędu gminy wynosi około 1 300 000 zł, z czego na wynagrodzenia przypada kwota 845 296 zł. Pozostałe kwoty pochłaniają koszty eksploatacyjne i usługi. Na każdego z 7 100 mieszkańców gminy przypada udział 183 zł na utrzymanie urzędu gminy, zaś 1 urzędnik „przypisany” jest dla 307 mieszkańców.
Porównując...
W jakubowskim urzędzie gminy oprócz 21 urzędników jest także dwóch stażystów. Na jednego pracownika gminy przypada 239 mieszkańców (a jest tu ich 5 017 – najmniej w powiecie). Planowane na ten rok zakupy własne wyniosą 213 610 zł. Średnie zarobki są najniższe spośród innych gmin – wynoszą 2 220 zł.
28 osób jest na etacie w dębskim urzędzie gminy, pracownicy obsługi stanowią 6 osób – łącznie 34 etaty. W GOPSie natomiast zasiada 11 osób (10,6 etatów).
116 tysięcy złotych wyda na zakupy dobrzański urząd gminy, gdzie pracują 22 osoby. Dodatkowo jest tu 3 stażystów. Zarobki nie są najwyższe – wynoszą średnio 2 600 zł.
Najlepiej powodzi się urzędnikom z gminy Halinów – średnie zarobki to 3 820 zł, tuż za nim jest mińskie miasto (3 310 zł) oraz Mrozy (3 142 zł). Reszta nie przekroczyła pułapu 3 tysięcy złotych. Blisko był Kałuszyn (2 970 zł), w urzędzie którego pracują 22 osoby; Dębe Wielkie z kwotą 2 954 zł (i 34 urzędnikami) oraz Stanisławów, gdzie średnie zarobki urzędnika to 2 929 zł (jest ich 24).
Największy udział płac w kosztach urzędu widać w Jakubowie i Sulejówku (po 79%). 70 procent przekroczyli też Halinów (75%) oraz Latowicz (72%). Najmniejszy udział zanotowała gmina mińska – 55%, po 57% mają sąsiadujące ze sobą Dobre i Stanisławów.
Numer: 2008 09
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ