Śladem naszych artykułów

20 i 21 maja miały miejsce uroczystości wojskowo-patriotyczne. Odsłonięto pomnik poświęcony pilotom I PLM, był festyn. Działał komitet organizacyjny, w przygotowanie uroczystości aktywnie włączyło się miasto. W święcie wzięło udział wielu biskupów, księży, generałów i żołnierzy aktualnie pełniących służbę

Zapomniani

Jest jednak jeden problem, który chcielibyśmy poruszyć i przedstawić ku uwadze organizatorów oraz mieszkańców miasta. (...) – Dlaczego na święto majowe nie zostali zaproszeni wszyscy byli żołnierze 1 PLM? (...) Na zdjęciach w Co słychać? są generałowie, biskupi i pilot Włodzimierz Mikiciuk wraz z burmistrzem Grzesiakiem. Czy organizatorzy tego święta nie wiedzieli, że w Mińsku Mazowieckim mieszka ok. 2/3 byłych żołnierzy, często schorowanych, a będących żywą historią tej jednostki? Co z zastępcami dowódcy Pułku, co z obsługą techniczną, zabezpieczeniem lotów i lotniska, co z oficerami sztabu? Tu pytanie zasadnicze do organizatorów uroczystości – może któryś z nich odważy się i odpowie, czy stałoby się coś strasznego, gdyby ci ludzie utworzyli oddzielny szereg i pokazali mieszkańcom Mińska, jaka ich siła tu mieszka? Może ktoś z organizatorów odpowie, dlaczego ważniejszymi dla nich byli urzędnicy samorządowi i radni, a nie koledzy, którzy dbali o ich bezpieczeństwo w powietrzu? Może rdzeń jednostki tworzyli biskupi i księża tak silnie reprezentowani na tym święcie? Został jeszcze jeden problem – imię 1 PLM nosi w Polsce kilka szkół m.in. w Warszawie, Jarocinie, Zadybiu Starym. W Warce jest ładny, ale już zaniedbany pomnik poświęcony otom 1 Pułku, którego żołnierze byli honorowymi obywatelami tego miasta. Tu też na usta ciśnie się podstawowe pytanie – dlaczego na tym święcie zabrakło przedstawicieli wymienionych szkół oraz miasta Warka? Zabrakło wyobraźni, może pieniędzy, może chęci, a może wszystkiego naraz. Nie liczymy na odpowiedź, ale chcielibyśmy wierzyć, że ten gorzki list uświadomi organizatorom wszelkich uroczystości, że szacunek dla tradycji to także patrzenie w dół, a nie tylko w gwiazdy i szukanie poparcia dla swoich pomysłów wśród dostojników, że tradycja to także sąsiad, o którym zapomnieli młodsi koledzy w służbie. (...) Wiedzcie panowie, że kiedyś starzy żołnierze Pułku ejdą z tego padołu, a jeżeli w taki sposób będziemy przekazywać młodszemu pokoleniu tradycje tej jednostki, to czarno widzimy w przyszłości propagowanie tej tradycji.
Z poważaniem – byli żołnierze 1 PLM „Warszawa”
(nazwiska do wiadomości redakcji)

Numer: 2005 24





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *