W Urzędzie Pracy

W środę, 23 stycznia w mińskim PUP zakończyła się pierwsza tegoroczna edycja kursu aktywnego poszukiwania pracy. W trwających blisko trzy tygodnie zajęciach wzięły udział osoby o dużej rozpiętości wiekowej, poczynając od dwudziestoparolatków na bliskich pięćdziesiątki kończąc. Czy kurs zmienił coś w ich życiu? Czy dzięki niemu stali się bardziej konkurencyjni na rynku pracy?

Przedsionek kariery

W Urzędzie Pracy / Przedsionek kariery

Według ich oceny sytuacja jest o wiele bardziej stabilna niż kilka lat wstecz – wzrost gospodarczy oraz członkostwo naszego kraju w Unii Europejskiej sprawiły, że stale rosną płace, a bezrobocie przestało być upiorem spędzającym sen z powiek. Tym nie mniej fakt bycia bezrobotnym wciąż jest powodem do wstydu, czymś co pragnie się ukryć przed znajomymi, którzy mieli więcej szczęścia. Podobnie dla wielu z nich nie jest chlubą to, że uczestniczą w szkoleniu. Traktują to jak swego rodzaju kolejną porażkę na zawodowym placu boju – woleliby znaleźć pracę o własnych siłach i nie musieć uciekać się do kursu. Jak zatem widzimy największa bariera tkwi nie w świecie zewnętrznym, lecz w świadomości. Kurs miał ją skruszyć.
Pierwszy etap polegał przede wszystkim na poznawaniu samego siebie. Uczestnicy mieli za zadanie odkryć własną osobowość, predyspozycje, zdolności oraz zalety i wady. Pozwoliło im to lepiej poznać przyczyny dotychczasowych niepowodzeń w poszukiwaniu zatrudnienia. Wszyscy twierdzą zgodnie, że abstrahując od przyczyn obiektywnych (brak odpowiednich kwalifikacji, niedostatek ofert w ich wyuczonym zawodzie, wygórowane oczekiwania potencjalnych pracodawców itp.), największą przeszkodę stanowiła nieśmiałość, czyli – jak określa współczesna psychologia – brak asertywności. Kolejną kwestią była nieumiejętność dokonania właściwej autoprezentacji, czemu poświęcona została druga część szkolenia.
Kursanci poznawali techniczne aspekty tworzenia CV i listu motywacyjnego oraz odbywali ćwiczenia mające na celu właściwie przygotować ich do rozmowy kwalifikacyjnej – zarówno przez telefon, jak i w cztery oczy. Okazuje się, że mimo wielu dostępnych poradników instruujących krok po kroku jak zbudować prawidłowe CV, jego napisanie ciągle nastręcza kolosalne trudności, przez co wiele aplikacji odpada już w przedbiegach. Kursanci dowiedzieli się na przykład, że nie należy w nim umieszczać wszystkich danych, a jedynie te istotne pod kątem konkretnej oferty. Przy tej okazji niektórzy mieli sposobność bliższego zaprzyjaźnienia się z komputerem, którego znajomość jest w naszej cybernetycznej epoce niebagatelnym atutem.
- Przed zajęciami nie wiedziałam o komputerach prawie nic i prawdę mówiąc trochę się ich bałam – wyznaje jedna ze starszych uczestniczek kursu – a teraz umiem włączyć i wyłączyć, opanowałam też podstawy kilku użytecznych programów. Teoria wszelako to nie wszystko, toteż starano się łączyć ją z praktyką. Kursanci mieli do dyspozycji komputery podłączone do Internetu oraz codzienną prasę z ogłoszeniami, co jeszcze w trakcie trwania zajęć pozwoliło im poszukiwać pracy, wykorzystując świeżo opanowane techniki. Jeszcze przed zakończeniem kursu kilkoro zostało zaproszonych na rozmowy kwalifikacyjne. Z perspektywy czasu swoje uczestnictwo w szkoleniu oceniają pozytywnie, gdyż pozwoliło im ono lepiej rozeznać własne możliwości i uzmysłowiło wiele własnych niedostatków, z których dotychczas nie zdawali sobie sprawy.
A już 28 stycznia rozpoczęły się kolejne zajęcia. Oprócz zaoferowania wiedzy czysto praktycznej mają one szansę stać się katalizatorem przemiany mentalnościowej. Jeszcze do niedawna Urząd Pracy obdarzano negatywnie zabarwionym określeniem „pośredniak” i traktowano jak zło konieczne, a przekroczenie jego progów równało się upokorzeniu. Może teraz wpisze się on w naszą rzeczywistość jako jeszcze jeden element dążenia do tak na każdym kroku podkreślanej przez nową władzę normalności.

Numer: 2008 07   Autor: Marcin Królik





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *