Studniówka Mechanika

- Najpiękniejsze warszawianki są przyjezdne - śpiewała Irena Santor. Identycznie było z dziewczętami podczas studniówki w Mechaniku, który - mimo nowych kierunków kształcenia - wciąż w swej większości jest szkołą męską. Elegancji jego tegorocznych maturzystów sprostały zaproszone partnerki, ale bez czerwonych podwiązek, które uatrakcyjniają studniówkowe fotografie i wróżą powodzenie w czasie matury

więcej zdjęć

Róże jak podwiązki

Studniówka Mechanika / Róże jak podwiązki

O mały włos sobotnie studniówki 26 lutego w ogóle by się nie odbyły. Na szczęście prezydent skrócił żałobę narodową po katastrofie lotników do godz. 19.00. Cieszyli się wszyscy, a szczególnie oczekujący na swój pierwszy dorosły bal maturzyści. Tym bardziej, że polonezy miały trwać długo i obfitować w liczne figury, co było zasługą ich choreografki - Elżbiety Zagórskiej. To właśnie ona zebrała od młodzieży najwięcej podziękowań i braw. Konferansjerzy - Aleksandra Konowrocka i Bartosz Ryżko - gorąco witali Tomasza Płochockiego, którzy jako dyrektor naczelny pierwszy raz poprowadził pary do tańca. Ale nie jeden raz, bo do polonezów poprosiły aż cztery z dziewięciu maturalnych klas. Nie mniej gorąco i z pamięcią, że przyjmował ich jako pierwszaków, Ola i Bartosz witali dyrektora (obecnie honorowego) - Zdzisława Mazankę, dwie wicedyrektorki - Małgorzatę Malesę-Gdulę i Agnieszkę Paję, która również debiutowała w nowej funkcji. Dalej - też wicedyrektora Jerzego Gańkę oraz wszystkich wychowawców. Wprowadzeni przez swoich uczniów i obsypani kwiatami przy dyrekcji stanęli: Jadwiga Zychowicz, Magdalena Adamiec, Grzegorz Trochim - wychowawcy klas technikum oraz Katarzyna Zawadzka, Stanisław Foryś, Janusz Zawadka i Dariusz Wojciechowski - opiekunowie klas liceum profilowanego.
Zanim jednak dyrektor Płochocki dał sygnał do pokazów „chodzonego”, maturzyści usłyszeli życzenia od nauczycieli i rodziców. Jadwiga Zychowicz z Grzegorzem Trochimem prosili, by podczas zabawy nie zapominali o kulturze, a Krystyna Stańczuk podziwiała ich za elegancję. Szefowa rady rodziców doszła również do wniosku, że najpiękniejszą ozdobą dziewcząt będą herbaciane róże, które panowie bez zażenowania wręczali swym partnerkom już podczas tańca. Ich kolor idealnie komponował się z wystrojem sali i dostojno-radosnym nastrojem uczniów.
Aż miło było patrzeć na grację pierwszej pary wiodącej klasę elektroników i telekomunikacyjną. Po Alicji Adamiec i Tomaszu Płochockim dwie klasy mechaników poprowadzili Jadwiga Zychowicz i Grzegorz Trochim dyrektor Agnieszka Paja z Januszem Zawadką - zarządców informacji z aspiracjami sportowymi, Cecylia Szczepańska z dyrektorem Płochockim - informatyków, a Katarzyna Zawadzka ze Zduńczykiem - III LZ, jedyną koedukacyjną klasę z 16 dziewczętami. Wśród nich - Ola Prażmowska z nadzieją mińskiego piłkarstwa - Wojciechem Trochimem, który rytm na trzy ćwiczył jak rasowy futbolista. Już było grubo po 21.00, gdy na parkiet przykryty wykładziną weszły ostatnie klasy - spedytorzy i elektronicy z wychowawcami Stanisławem Forysiem i Dariuszem Wojciechowskim.
Trudno było zebrać rozpierzchniętych po szkole uczniów do wspólnego zdjęcia, ale większość klas stawiła się w komplecie. Bez podwiązek, bo prawie wszystkie to sami chłopcy, a ich partnerki nie wzięły ze sobą atrybutów studniówkowego balu. Zabrały za to wdzięk, a łagodna muzyka zespołu Safarii (cześć Tamaryszy z wokalistką Moniką Pszkit) jeszcze ten dobry nastrój pogłębiała. Nie było więc narzekań, jak tu wytrzymać do piania kura, gdy w głowach matura. Tym razem górę wzięły również nogi, choć zabrakło na nich podwiązek. Zastąpiły je herbaciane róże.

Numer: 2008 05   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *