Nareszcie nadchodzi długo oczekiwany dzień. Panna młoda od rana cała w skowronkach biega od fryzjera do wizażystki, gdyż wygląd w tym szczególnym dniu jest niezwykle ważny. Jeszcze tylko suknia, ostatnie poprawki i pan młody może przybywać
Męki po-ślubne

Obecnie wiele par już przed ślubem mieszka razem, jednak wypada, aby tego dnia młody przyjechał wraz z gośćmi
i drużbą z domu rodzinnego, poczekał grzecznie aż młoda wyjdzie i wszystkich przywita.
Jeśli dziewczyna dysponuje braćmi to powinni oni pamiętać o ustawieniu bramy, aby młody mógł flaszeczką lub dwoma wykupić sobie przejazd do ukochanej (dawniej bramy ustawiali kawalerowie z rodzinnej miejscowości panny, licząc na darmowy napitek).
Wreszcie po trudach i bojach pan młody szczęśliwie dociera. Rodzice mogą pobłogosławić młodych i cały orszak weselny wyrusza do kościoła (lub urzędu).
Tu przy dźwiękach „AVE MARYJA” ślubują sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską aż do grobu (czytaj na 7-10 lat, bo tyle trwa statystyczne małżeństwo). Na koniec „marsz mendelsona” i szczęśliwi nowożeńcy zostają na amerykańską modłę obsypani kilogramami ryżu. Niestety polski zwyczaj, niesłusznie przez niektórych piętnowany, obrzucania drobnymi, by pieniędzy nigdy nie zabrakło, zanika.
Obcałowani przez bliższą i dalszą rodziną, obdarowani niezliczoną ilością kwiatów, życzeniami licznego potomstwa i bogactwa wyruszają wreszcie na weselisko.
Kuchnia polska bogata jest w dania tradycyjne, których na uczcie weselnej zabraknąć nie powinno. Tak więc flaczki, bigosik, schabowy, jaja w majonezie i różnorakie sałatki na stole królują obok nich wędliny pięknie ułożone i ciast kilka rodzajów. Nie może zabraknąć trunków wysokoprocentowych, za które tradycyjnie pan młody odpowiada, i nie daj boże by ich zabraknąć miało. Warto na weselu mieć kogoś znającego przyśpiewki, bo obok słodzenia wódeczki jest wiele ciekawych i śmiesznych, i nawet teściowa nie obrazi się w tym dniu, jeśli jakiś przytyk usłyszy.
Koło północy, gdy goście dobrze już w czubie mają, a węże w kieszeni śpią, orkiestra zarządza oczepiny i przy skocznych melodiach zaczyna się zbiórka pieniędzy na wózek, łóżeczko lub śpioszki. Jest to też początek rywalizacji, kto hojniejszy i więcej da/zbierze do koszyczka. I nawet najbardziej nieśmiały tancerz ma okazję z panną młodą zatańczyć. W końcu młodzi, rzucając welonem i muszką, wybierają parę mającą w najbliższym czasie ich miejsce zająć. Teraz tort weselny, chluba kucharza się pojawia i wszyscy w wyśmienitych humorach do białego rana się bawią.
Należy jednak pamiętać, aby nie przesadzić z promilami w orkiestrze, bo wspominany już „biały miś” może do rana nie dożyć.
- Kiedy ranne wstają zorze - na sali jedynie najwytrwalsi raczą się barszczykiem czerwonym.
Nie zapomnijcie kochani goście o kopertach (najlepiej podpisać, jeśli nie wkładamy do nich groszy), bo nawet najskromniejsze wesele majątek kosztuje, a jeśli mieliście szczęście i młodzi przygotowali listy prezentów, to jest nadzieja, że wasz prezent nie będzie ósmym czajnikiem czy trzecim żelazkiem.
Po latach zapomnienia powróciły do łask poprawiny, zwykle w niedzielne popołudnie wyprawiane tak, że poweselny ból głowy można skutecznie wyleczyć i podelektować się pozostałościami weselnej uczty.
Czasem tylko w całym rozgardiaszu zapominamy, że całe to zamieszanie z jednego tylko powodu jest. Po prostu - kochamy się.
A jeśli po latach dopadnie was chandra, pociechy kolejny raz się kłócą, pies chce na spacer, za oknem pada deszcz, a małżonek z królewicza w żabę się zamienił, usiądźcie wygodnie w fotelu i powspominajcie wasze wesele. A jeśli i to nie pomoże, zawsze możecie zanucić - znów się zepsułeś i wiem, co zrobię, zamienię ciebie na nowszy model...
Seks po ślubie
- Nierzadko po ślubie pojawiają się problemy seksualne. Niektórzy dopiero po zawarciu małżeństwa rozpoczynają życie seksualne. Najczęściej jest to spowodowane wyznawaniem określonych zasad religijnych, lękiem przed ciążą lub rozczarowaniem, pragnieniem uczynienia z seksu czegoś wyjątkowego. Wśród par, które rozpoczynają współżycie po ślubie i mogą napotkać trudności, spotykamy się z trzema wariantami: doświadczony mąż i dziewicza żona, doświadczona żona i dziewiczy mąż, oboje bez doświadczeń – pisze seksuolog Zbigniew Lew-Starowicz. Pierwszemu wariantowi towarzyszy najmniej problemów seksualnych. Doświadczony mężczyzna zapewnia kobiecie poczucie bezpieczeństwa i potrafi przełamać jej opory. Coraz popularniejszy robi się drugi wariant. Wielu mężczyzn wiąże się z doświadczonymi kobietami, które są dla nich „terapeutkami” i „nauczycielkami”. Problemy mogą pojawić się, kiedy sam mężczyzna chce być „nauczycielem” i nawiązuje romans z dziewiczą kobietą.
Najwięcej problemów występuje w trzecim wariancie. Tu kobieta
z jednej strony ceni dziewiczość mężczyzny, cieszy się, że jest jego pierwszą partnerką i miłością. Z drugiej jednak strony wyobrażany sobie przez nią typ doświadczonego mężczyzny sprawia, iż często odczuwa ona niepokój, brak poczucia bezpieczeństwa i zaufania wobec takiego partnera.
Mężczyzna jest obciążony odpowiedzialnością za właściwe traktowanie partnerki, bycie czułym i delikatnym kochankiem, doprowadzenie jej do orgazmu. Nic więc dziwnego, iż wielu mężczyzn z lęku przed wywołaniem bólu czy rozczarowania u kobiety ujawnia przewrażliwienie wobec wszelkich przejawów jej lęku. Prowadzi to do tego, że wystarczy grymas na twarzy kobiety, aby mężczyzna zrezygnował z kontynuowania współżycia. Tego typu zachowanie wyzwala sprzeczne odczucia również u kobiety: z jednej strony wdzięczność dla mężczyzny za jego delikatność, chęć niesprawienia jej cierpienia, ale
z drugiej - pogłębia się kryzys jego autorytetu w roli męskiej i brak poczucia bezpieczeństwa. U niejednego mężczyzny w następstwie takich sytuacji pojawiają się zaburzenia erekcji. Trzeba zatem leczyć jego, partnerkę, a także prowadzić terapię związku. (opr. syl)
Numer: 2008 05 Autor: Katarzyna Narojczyk
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ